Witaj Podróżniku!
Odnalazłem w sobie pewne uczucie, impuls albo energię. Nie mogłem znaleźć słów, którymi mógłbym nadać Temu imię. Ostatecznie siadłem, wziąłem kartki i długopis, aby... no właśnie, nie wiedziałem nawet, co zrobię. Zacząłem pisać a zdania same się układały w zgodzie z moim wnętrzem. Północ szybko minęła a ja dalej zagłębiałem się w siebie. W końcu zdecydowałem się iść spać i dokończyć tą podróż rano. Zasnąłem spokojny, przepełniony Radością... i Miłością, bowiem to słowo najwierniej oddaje mój stan ducha. Rano wstałem i skończyłem, to co zacząłem. Już wcześniej czułem potrzebę, aby podzielić się tym z innymi.
Moim życzeniem jest, aby każdy odnalazł w sobie ten swój własny, wspaniały stan ducha. Czasami tak trudno w tym naszym, przemijającym świecie jest podzielić się z drugą osobą, tylko dając, nie oczekując nic w zamian... jednak życzę sobie to prawdziwie uczynić.
Moje opowiadanie jest bardzo symboliczne. Wiele zostało powiedziane między wierszami. Zapraszam zatem do lektury - jak to mówią, życzę sobie, aby była to rozmowa z Serca do Serca :)
Skoro nadal śledzisz tą wiadomość, z pewnością masz w niej coś do odnalezienia. Jednak nim zaczniesz podążać za moimi słowami, dodam jeszcze tylko jedno...
...to ja jestem gościem w Twej rzeczywistości. Ty jesteś Twórcą. Jednak jeśli zechcesz, spotkamy się tam, gdzie i Ty i Ja jesteśmy Jednym Twórcą.
Odnalazłem w sobie pewne uczucie, impuls albo energię. Nie mogłem znaleźć słów, którymi mógłbym nadać Temu imię. Ostatecznie siadłem, wziąłem kartki i długopis, aby... no właśnie, nie wiedziałem nawet, co zrobię. Zacząłem pisać a zdania same się układały w zgodzie z moim wnętrzem. Północ szybko minęła a ja dalej zagłębiałem się w siebie. W końcu zdecydowałem się iść spać i dokończyć tą podróż rano. Zasnąłem spokojny, przepełniony Radością... i Miłością, bowiem to słowo najwierniej oddaje mój stan ducha. Rano wstałem i skończyłem, to co zacząłem. Już wcześniej czułem potrzebę, aby podzielić się tym z innymi.
Moim życzeniem jest, aby każdy odnalazł w sobie ten swój własny, wspaniały stan ducha. Czasami tak trudno w tym naszym, przemijającym świecie jest podzielić się z drugą osobą, tylko dając, nie oczekując nic w zamian... jednak życzę sobie to prawdziwie uczynić.
Moje opowiadanie jest bardzo symboliczne. Wiele zostało powiedziane między wierszami. Zapraszam zatem do lektury - jak to mówią, życzę sobie, aby była to rozmowa z Serca do Serca :)
Skoro nadal śledzisz tą wiadomość, z pewnością masz w niej coś do odnalezienia. Jednak nim zaczniesz podążać za moimi słowami, dodam jeszcze tylko jedno...
...to ja jestem gościem w Twej rzeczywistości. Ty jesteś Twórcą. Jednak jeśli zechcesz, spotkamy się tam, gdzie i Ty i Ja jesteśmy Jednym Twórcą.
Pobujać w obłokach…
Przespacerować się po alejce
Marzeń…
…rozpłynąć się w Świetlistej
Miłości.
Cóż to za uczucie jest –
pragniesz wyruszyć już zaraz, lecz nadal nie wiesz, gdzie iść…
Kim
ja jestem? Kto pisze te słowa, kto wymyśla te słowa, kto czuje te słowa – od
kogo one pochodzą? Jak odpowiedzieć na to pytanie w świecie, gdzie jest tyle prawd
ilu pytających?
Czy
można prawdziwie siebie Kochać, nie wiedząc, komu ślemy Miłość? Kochaj zatem wszystko
i wszystkich a wówczas również siebie obdarzysz Miłością. Tylko, czy mogę
wszystko Pokochać zanim w sobie odnajdę Miłość?
Jak sprostać tym pytaniom w
świecie, gdzie cząstka zapomina, że pochodzi z Całości.
Od najgłębszego impulsu, poprzez
uczucia, emocje, myśli a kończąc na słowach – Kim Jestem?
Kim
byłem wczoraj? Kim jestem dzisiaj? Kim będę jutro? A może zawsze Jestem tym
samym? Skąd mam to wiedzieć, skoro każdego dnia jestem ten sam a jednak inny.
Tylko zapominając Kim Jesteś możesz być kimś innym.
Co
w takim razie stanie się w dniu, kiedy przypomnę sobie Kim Jestem? Gdy
zrozumiem, że zawsze byłem Tym samym, gdzie się podzieją wszyscy Ci, którymi
byłem wczoraj i jeszcze wcześniej?
A
może wówczas pojmę, że zawsze Jestem Tym Kim Jestem – a wszystko inne to tylko
stan świadomości.
Pytasz
czasami, czym jest świadomość? Rozmyślasz nad jej Istotą? Czujesz swoją
świadomość? Jeśli tak, to proszę powiedz Kim albo Czym świadomość jest…
Jak
odpowiedzieć, kiedy wszystko i nic nie jest rozwiązaniem? Skoro każda odpowiedz
jest dobra, to żadna nie jest właściwa. Jednak nie dlatego, że któraś odbiega
od prawdy. Po prostu nie istnieje coś takiego jak zła odpowiedz. Nie ma braku
rozwiązania, ponieważ nawet on jest rozwiązaniem. Im głębiej się w tym
zanurzamy, tym bardziej wydajemy się zagubieni. Każde jedno pytanie tworzy
niewiedzę oraz odpowiedz. Bowiem, czy może istnieć pytanie bez rozwiązania
skoro nawet jego brak odpowiada? Samemu możesz wybierać, co stanowi twoją
odpowiedz. Dlatego możesz znać wszystkie, nie zadając żadnego pytania. Możesz
szukać każdej odpowiedzi i żadnej nie znaleźć. Tak naprawdę możesz zrobić
wszystko – tylko, czy o tym wiesz?
Jeśli wiesz o tym, to powiedz
proszę – Kim Jestem?
Jednak,
jeśli Ty mi powiesz Kim Jestem, to czy stanę się świadom swej Istoty? Wiedzieć
o czymś nie musi wcale oznaczać tego samego, co bycie tego świadomym.
Możesz
powiedzieć, że latasz, lecz póki nie uniesiesz się w powietrze, nie poczujesz,
jak to jest. Wszystko można docenić nic nie mając. Tylko jak to zrobić, gdy
wiesz, że jesteś wszystkim? Musisz zapomnieć Kim Jesteś.
Wszystkie
znaki na niebie i ziemi, a nawet te wewnątrz mnie, mówią, że zapomniałem. Cóż
to za impuls, uczucie, jakie emocje, myśli a może był to czyn – to, co
sprawiło, że zapomniałem. Czy mam odwagę, by ponownie przypomnieć sobie to
wydarzenie, które opowiada o tym, jak stałem się cząstką nie pamiętającą, że
pochodzi z Całości? Jakie myśli pojawiły się w mojej świadomości, która będąc
wszystkim stała się niczym? Która z emocji była najsilniejsza, w chwili, gdy
zapomniałem? Co czułem? Gdzie się podziało Źródło owego impulsu, co stanowi
jedyne połączenie z Tym Kim byłem? Jedynie On łączy mnie ze Wszystkim i Niczym.
Czy mam odwagę przypomnieć sobie tą chwilę, w której zapomniałem?
Dziś (chociaż
to bez znaczenia, bo możemy to nazwać jutrem, ponieważ zegar przekroczył
granicę dni i tak nic nie zmieniając, gdyż ja nadal jutro widzę jako wczoraj)…
tak czy inaczej, chcę powiedzieć, że obecnie dla mnie to wszystko jest
strasznie skomplikowane.
Jednak
pomimo tego całego zagmatwania, jedno do mnie przemawia i szczególnie porusza
mną. Kto wie, może to właśnie powraca pamięć…
Będąc
wszystkim, mogąc wszystko a nawet więcej – zaprawdę jednym z największych, jak
nie największym wyzwaniem jest zapomnieć. Przestać być świadomym siebie, wymaga
najwyższej Boskiej Odwagi… i jeśli Ty również, nie pamiętasz Kim Jesteś –
Przyjacielu/Przyjaciółko składam Tobie pokłon szacunku, przyjmij moje
Współczucie i Miłość! Jednocześnie potrafię Tobie Współczuć, jak Sobie… i
jednocześnie podziwiam Twoją odwagę, jak Swoją!
Tęsknię
za świadomością Tego Kim jestem…
Tak się zastanawiam, skąd
pochodzi to uczucie we mnie? Coś mi się zdaje, że ta tęsknota właśnie
przyniosła mi myśl, abym dawno temu ruszył na poszukiwania. Obecnie nawet nie
wiem ile już miejsc przeszukałem, lecz wiem jedno. Piszę te słowa, ponieważ
nadal nie odnalazłem Źródła mojej tęsknoty – mojego Domu.
Ja
tęsknię. Jednak w Domu również pozostała tęsknota, ponieważ brakuje członka
rodziny, tej cząstki, co zapomniała, że pochodzi z Całości. Brakuje tam mnie.
Źródło zawsze jest mnie świadome, lecz ja nie zawsze jestem świadom mego
Źródła. Moja tęsknota tak naprawdę jest Jego.
Mogę
odłożyć długopis, kartki wrzucić do szuflady i zapomnieć o nich. Mogę wrócić do
jednej z pośród tych rzeczy, które wyciągamy z wora zwanego codziennością. Mogę
wszystko ale czy o tym wiem?
Pójdę
dalej przed siebie, zostawiając te pytania w dniu wczorajszym, zapominając Kim
Jestem. Ile razy już tak czyniłem?
A
może nie tym razem? Może już czas wszystko sobie przypomnieć? Ale przecież ja
pamiętam – gdzie byłem wczoraj, jak minął ostatni rok i nawet pamiętam różne
wydarzenia z przed wielu lat. Jednak Kim jest Ten, którym Jestem zanim się po
raz pierwszy narodziłem? Gdzie jest Ten, co pamięta chwilę, w której
zapomniałem? Czy dziś jestem całą tą Podróżą, rozpoczynającą się z tamtym
momentem?
Gdzie
się podziały wszystkie czyny, myśli z nimi związane, emocje z nich płynące albo
uczucia bez, których nigdy prawdziwie bym się nie uśmiechnął? A jeśli cała ta
Podróż nie zniknęła, lecz od początku do końca pamięta ją ten Kim Jestem.
Świadomość
bez wątpienia jest twórcza ale wydaje mi się, że przede wszystkim jest
odkrywcza. Nie musi czegoś postrzegać, aby to mogło istnieć. Ta cząstka, która
zapomniała, że pochodzi z Całości wcale się nie oddzieliła, lecz jedynie nie
pamięta.
Po
co w ogóle zadawać sobie te pytania i stale tworzyć nową niewiedzę, w której
będę szukać potencjału wiedzy. Po co, skoro można zrobić wszystko inne. Czyżby
dlatego, że gdy wszystko inne zostanie zrobione, ponownie powróci to pytanie.
Natomiast odpowiadając na nie odkryję przed sobą, że już wszystko uczyniłem. I
wracam do początku – Kim Jestem?
Tam,
gdzie kończą się czyny, wchodzę pośród myśli. Zaś, gdy moje myśli zataczają
krąg odkrywam, że nie odnalazłem wyjścia, już nie chcę robić kolejnego
okrążenia… idę więc, poza to, idę za tą emocją, która uratowała mnie przed
zrobieniem znowu tego samego, ślepego kroku. I tak pojmuję, że „niechęć”, co
zawsze zdawała się negatywna, jest dokładnie taką samą wskazówką jak „chęć”.
Wówczas dostrzegam to uczucie zachęcające, aby za nim podążyć, poprzez impuls,
aż do Źródła. Co się teraz dzieje, gdy świadomość przekroczyła moje ciało,
objęła myśli, wydostała się poza emocje i idzie ścieżką Wolności wraz z
uczuciami, do swego Źródła?
Świadomość
już „nie ma ochoty” ograniczać siebie do słów albo czynów. Wśród niezliczonych
myśli przestaje szukać wyjścia. Uwalnia się od emocji, słuchając ich mądrości.
Każdy krok poszerzenia pragnie tworzyć z tych najpiękniejszych uczuć, w których
wyczuwa impulsy swego Źródła.
Mogę
wszystko, kiedy nic nie muszę. Mogę wszystko, kiedy znikają wszelkie
ograniczenia. I Drogi Przyjacielu/ Przyjaciółko…
…jeśli Teraz tak jak ja czujesz,
że nastał dla Ciebie czas, w którym cząstka znów pamięta o swym pochodzeniu z
Całości – zaczynamy rozumieć, że zawsze Jesteśmy sobie bliscy.
Dziękuję Ci Podróżniku za Twoje zaproszenie i przyjęcie mnie. Teraz ja zapraszam Ciebie, bowiem już trwa Wielkie Święto z okazji Twego przybycia - Ta i Ten Kim Jesteś wie, gdzie mnie znaleźć.
Naprawdę nie znam słów, którymi mogę Tobie opisać Wielką Radość z tego, że mogę się z Tobą „podzielić”!
Na koniec Dziękuję za gościnę i możliwość spotkania z Podróżnikami Tu na Wielkiej Wiośnie Wszechświata!
Jestem Kim Jestem
Do zobaczenia!
Kolejny Kamyk na mej Ścieżce. Przepraszam Wojtku za skojarzenie. Tak od lat nazywam ważne osoby/rzeczy/spotkania, które wpadają skądś w me życie. Lubię kamyki i wiele z nich zostało ze mną na zawsze.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Was oboje i dziękuję.
freeheart
Dziękuję i Cieszę się z Tobą :)
OdpowiedzUsuńWojtek