poniedziałek, 31 grudnia 2012

Merry New Year albo Do Siego Jajka:D

                       
CUDOWNOŚCI TU, TERAZ I ZAWSZE życzą Wam W&W   

Duchowość NIE JEST nudna:D

Witajcie znów!

Oto lżejszego kalibru wiadomość od smoka. Albo, jak moglibyście powiedzieć, od smoczej zbiorowości.

Czasami zajmowanie się duchowością przybiera u was poważny ton, który nie jest konieczny. Odczuwacie "powołanie", prowadzicie "poszukiwania", jestcie "w procesie". To wszystko są fizyczne sprawy, bardzo związane z waszym światem. Czasami powstają bardzo skomplikowane systemy dla opisania tego, co powinno być tak proste - bo takie w istocie jest. Radość sama w sobie jest prawdziwą naturą duchowości. Gdyż wasz duch nade wszystko odczuwa radość, oraz inne rzeczy z nią związane, takie jak wygoda.

Przykro nam to mówić, ale bardziej rozwinięte istoty o wyższych wibracjach (włączając w to waszą duszę i wyższą jaźń) są zazwyczaj BARDZIEJ ROZRYWKOWE niż bywają dorośli ludzie w tej rzeczywistości. Jesteście taaaaaak poważni i robicie wszystko na poważnie. Nawet to, co duchowe :-) TO NUDNE! Och, a nasz czaneler jest tak samo "winny". To bardzo interesujące obserwować was, gdy w ten sposób funkcjonujecie w waszym świecie. Ale dlaczego tylko my mielibyśmy się bawić obserwowaniem was, skoro wy też możecie? Czas już byście rozważyli, ehmm, zajęcie się rzeczami, które dają wam więcej radości.

Duch NIE jest nudny!

A więc, kiedy się wznosicie, poszukujcie ZABAWY. Zapracowaliście sobie na to, i należy się wam ona. Odnajdźcie radość w nowe, twórcze i unikalne sposoby. Zestawcie razem czekoladę ze spacerem po Wenus* - co bynajmniej nie ma brzmieć sensownie, ale mówimy wam przez to, abyście mieszali i dopasowywali różne energie i odnajdywali w tym radość i zabawę. Łącząc się raz jeszcze z radością, we właściwym czasie dostaniecie odpowiedzi na wszystkie swe duchowe pytania.


Przekazał smok Brian
http://lightworkers.org/node/173046


* A u nas to się nazywało "skok przez kilo cukru w stroju regionalnym":P (przyp.um.)  

 

piątek, 28 grudnia 2012

Archanioł Michał: To przyjęcie już trwa, kochani

Witajcie, drodzy przyjaciele. Witajcie w świecie, w którym się rodzicie, i przebiega to w doskonały sposób.

Poprosiliśmy naszego czanelera, by umieścił tu tę fotografię, wykonaną przez pewną bardzo kochaną duszę, gdyż ukazuje ona dokładnie to, co odczuwa on tego ranka. Niech każde z was otworzy się na to uczucie.

Niektórzy z was zaczną sobie teraz uświadamiać, w jaki sposób wasze miejsce pobytu i wasze starania dokładają się do wzrostu całości. Inni ujrzą, jak wyłaniają się przed nimi olbrzymie nowe możliwości. Niezależnie od tego, do której z tych grup należycie, bądźcie proszę świadomi, że jesteście niezastąpioną częścią tego najwspanialszego przedsięwzięcia. Tak, wydarzyłoby się ono bez was. Nie, nie byłoby wtedy tym samym.

Wy, którzy czytacie lub słyszycie tę wiadomość, jesteście nieodzowni, i zawsze byliście. Nic z tego, co wam się przydarzyło, nie poszło na marne. Wszystko, czego doświadczyliście, i wszystko, czego doświadczyli wasi bracia i siostry, zasili doskonałość Jedni. Ponieważ, najdrożsi, właśnie dlatego jesteście. Oto pytanie, jakie posyłaliście w niebo niezliczenie wiele razy. DLACZEGO? A teraz zbliżacie się do celu i przeznaczenia, do którego zawsze zmierzaliście, które zawsze było wam pisane.

Teraz o wiele większa wasza liczba to odczuwa w porównaniu do tego, co byliście w stanie poczuć jeszcze parę dni temu. Być może należycie właśnie do tej grupy, kochani. Popatrzcie na to zdjęcie - czy to czujecie? Jeśli nie, wkrótce się tak stanie.

Bądźcie teraz gotowi, by odpowiedzieć na pytanie - ale krótko, zwięźle - jakie niedługo zaczniecie wokół siebie słyszeć: "Co się dzieje?" Nie przeciążajcie tych, którzy o to pytają. Jak wspomnieliśmy już wcześniej, raczej dajcie im tylko tyle, żeby pobudzić ich zainteresowanie.  Przypomnijcie sobie, jak bardzo nie lubiliście dostawać nieproszonych rad. Więc ich nie dawajcie. Udzielcie odpowiedzi na konkretne pytanie, i niech wasi rozmówcy się jej przyjrzą. Są oni już na tropie i nie zejdą z tej drogi, tak jak i wy nie zeszliście.

To przyjęcie już trwa, ukochani. Cieszcie się w całej pełni rolami, które na nim odgrywacie dzięki swoim staraniom. My tańczymy tuż za wami i udzielimy wam całego potrzebnego wsparcia. Po prostu o nie poproście.

Nasze pełne miłości myśli są z wami w każdym momencie, i
zawsze tak było. Jesteśmy zachwyceni, że wielu z was zaczyna już to odczuwać. Wkrótce rozpocznie się dla was nowy rok. Odezwiemy się jeszcze przed nim. Dobrego dnia.

Przekazał Ron Head, 27 grudnia 2012. 
http://oraclesandhealers.wordpress.com/2012/12/27/this-party-is-underway-beloveds-channeled-by-ron-head/
Zdjęcie: Gretchen Wild Iris Hermey 


środa, 26 grudnia 2012

Archanioł Michał: Istota, którą zawsze byliście, wyłania się teraz spod swego opakowania

Przychodzimy do was raz jeszcze, aby pogratulować wam przekroczenia kolejnego ważnego znacznika, w istocie najważniejszego do tej pory. Poszło to zdumiewająco dobrze.

Och tak, wielu ludzi było zdziwionych. Niektórzy tym, co się wydarzyło. Większość była zaskoczona tym, co, jak się wydaje, nie wydarzyło się. Przynajmniej ci lękliwi cieszą się, że przepowiednie dotyczące sądnego dnia były błędne, tak jak wam powiedzieliśmy.

Jest właśnie tak, jak wam przepowiedzieliśmy, przyjaciele. Wiele razy mówiliśmy wam, że największa zmiana zajdzie w waszej istocie energetycznej, w istocie Ziemi oraz wszystkich jej stworzeń. Zrozumieliście to, a jednak oczekiwaliście o wiele więcej. Tak, wielokrotnie mówiliśmy o tym "o wiele więcej", i mówimy wam teraz, że te rzeczy są w drodze. Pojawią się one, gdyż teraz jesteście wyposażeni odpowiednio do tego, by je ujrzeć. Jesteście do tego zdolni. Odkryjecie, że już wiecie, jak to zrobić. Teraz odkryjecie mnóstwo rzeczy na temat siebie samych. To będzie dopiero zabawa, nie uważacie? Zdumiewająca i niezwykła zabawa.

Nic spośród tych rzeczy nie powinno was zaskoczyć. Wszystko to jest waszą pradawną wiedzą. Ale była ona długo uśpiona i tylko po części w nią wierzyliście. Wciąż widzicie, słyszycie i odczuwacie pozostałości myśli i przekonań rodem z 3W. Może zająć wam troszkę czasu wyrażenie zgody na ich rozpuszczenie oraz 'przetestowanie swoich skrzydeł', że się tak wyrazimy.

Prawie wszyscy z was czują - kiedy pozwalacie sobie na odczucie tego - coś nowego w sobie samych. Wielu z was opisuje sobie nawzajem zadziwiające i różnorodne doświadczenia i odczucia. To się wydarza i będzie się wydarzało jeszcze przez jakiś czas. To  niezupełnie jest dar. Jest to istota, którą zawsze byliście, a która wyłania się teraz spod swego opakowania. Odnajdźcie ją. Odkopcie ją. Zbadajcie ją. Pobawcie się z nią. Macie teraz całą wieczność, aby powtórnie nauczyć się, jak z tego korzystać. Miłej zabawy.

W drodze jest jeszcze mnóstwo energetycznych przemian. Wasz rok 2012 jeszcze się nie skończył.

Niedługo znów się odezwiemy. Dobrego dnia.

Przekazał Ron Head, 23 grudnia 2012
http://oraclesandhealers.wordpress.com/2012/12/23/it-is-not-exactly-a-gift-you-know-channeled-by-ron-head/

środa, 19 grudnia 2012

Archanioł Michał: Niech rozpocznie się świętowanie

No cóż, moi przyjaciele, zostały już tylko dwa dni i widzimy, że bardzo wielu spośród was zaczyna w zdecydowany sposób odczuwać nawet niewielki wzrost natężenia tej energii. Sporo osób regularnie budzi się w ciągu nocy z powodu całkiem przyjemnych fizycznych doznań. Opisujecie to na wiele różnych sposobów, ale polega to głównie na tym, że komórki waszego ciała asymilują nową energię, światło i informację.

Pojawia się teraz wiele informacji na temat tego, co się dzieje i co wydarzy się pomiędzy chwilą teraźniejszą a waszym Nowym Rokiem. Nie będziemy tutaj tego wszystkiego powtarzać. Jeśli chcecie te informacje znaleźć, znajdziecie je. Nie są one konieczne. Otrzymacie to, czego potrzebujecie. Podamy wam tylko parę sugestii, które, jak mamy nadzieję, wykorzystacie w ciągu tych paru następnych dni. Nie jest to też nic nowego, ale jeśli je zastosujecie, będzie to dla was z korzyścią.

Po pierwsze: wasze ciało i wasze komórki przechodzą pewne radykalne przemiany. Będą potrzebować ciągłego nawilżania. Prosimy dostarczajcie im mnóstwo najczystszej wody, jaką macie do dyspozycji. Przydatne będzie także pobłogosławienie tej wody.

W stopniu, na jaki zezwalają wasze zobowiązania, ofiarujcie sobie także mnóstwo czasu na odpoczynek, modlitwę i medytację. Czas spędzony w ciszy przyrody jest bardzo polecany. Jeśli w swych wizualizacjach wyobrażacie sobie światło - a prawie wszyscy z was to robią - prosimy, abyście je jeszcze wzmacniali. Niebieskie światło - Boskiej Matki i moje - pomoże wam zachować spokój.

I w końcu w godzinach pomiędzy 10:10 a 11:11 oraz 22:10 a 23:11 przyłączcie się do waszych braci i sióstr w medytacji, wizualizacji i modlitwie. Nie jest konieczne, abyście synchronizowali wasze zegarki, kochani. Pamiętajcie, że powracacie do czasu Teraz. Po prostu wyraźcie intencję, aby się połączyć.

Niech rozpocznie się świętowanie. Trzymamy was za rękę, kiedy przekraczacie ten znacznik.



W miłości i świetle, dobrego dnia.

Przekazał Ron Head, 19 grudnia 2012
http://oraclesandhealers.wordpress.com/2012/12/19/let-the-celebration-begin-channeled-by-ron-head/

poniedziałek, 17 grudnia 2012

Tryptyk: Archanioł Michał i Drużyna :D

 
Jesteśmy Jednością 

Drodzy przyjaciele i ukochani, a już niedługo nasi współtowarzysze ze Sfer Niebiańskich i Galaktycznych. Przychodzimy do was dzisiaj, by przekazać informacje na temat postępów na ścieżce waszego przebudzenia, które są tak olbrzymie i wspaniałe.

Wielu z was łączy się już regularnie z Wyższymi Wymiarami, a inni otrzymują ich przebłyski. Jesteśmy wami tak zachwyceni, jesteśmy tak podekscytowani i przepełnieni radością waszymi osiągnięciami, że słowa nie mogą tego w wystarczający sposób wyrazić.

Obecnie wszyscy przygotowujecie się na jeszcze więcej ulepszeń w waszych Ciałach Świetlnych, i kolejnych dostrojeń w waszym połączeniu ze Świadomością Jedności, i wszystko to wydarza się zgodnie z Boskim Planem. Zaczynacie sobie już uświadamiać rozległość swych możliwości, gdy sięgacie w wyższe wymiary. Im więcej uwalniacie, i zezwalacie na napływ energii i dostrojenie się do niej, tym więcej doświadczycie. A kluczem do tego jest puszczenie i uwolnienie tego co było.

Moi kochani przyjaciele, wchłaniajcie to olbrzymie Światło minuta po minucie, a ono uniesie was na wyżyny, jakich nawet nie potrafiliście sobie wyobrazić, ale które zaczynacie sobie przypominać. Usuwane są zasłony i otoczki i wyłania się wasza wewnętrzna wiedza - to tak, jakbyście właśnie weszli do olbrzymiego pomieszczenia, o którym nie wiedzieliście, że je w ogóle macie, pełnego skarbów i wiedzy, a nawet krain i sfer niewiarygodnych możliwości.

Zacznijcie zgłębiać te wewnętrzne rubieże waszej istoty, tej Boskiej Istoty, tej Iskry Stwórcy, która jest tak pełna skarbów i cudów, że będziecie jak dziecko w sklepie ze słodyczami, które nie wie, od którego miejsca zacząć się rozkoszować wszystkimi tymi przyjemnościami, jakie was oczekują.

Do tej pory już z pewnością uświadomiliście sobie, jak bezgranicznie i całkowicie jesteście kochani i chronieni, a gdy wypuścicie się w dalszą przygodę, będziecie doznawać Radości za Radością za Radością, kiedy pozwolicie sobie puścić przeszłość i doświadczać tego, co oczekuje na was tuż za zakrętem.

Wielu z was sięga większych wyżyn i głębin w swych medytacjach, nawet w takim stopniu, że tracicie poczucie granic pomiędzy fizycznym światem i waszym nowym domem, który jest stwarzany w chwili, gdy o tym mówimy, przez was i przez wszystkich waszych braci i siostry z Ziemi i z Gwiazd.

Stare rozpada się w mgnieniu oka, dlatego coraz bardziej niezbędne jest, abyście pozostawali w łączności z Matką Ziemią i z waszym wewnętrznym centrum intuicji i ześrodkowania, z Pokojem w waszym Sercu, i z Miłością, która tam zamieszkuje, i abyście cały czas zdawali sobie sprawę, że jesteście niesieni do lepszego miejsca, z dala od dualności, którą z takim trudem kiedyś stworzyliście. Jesteście gotowi, by pozwolić jej odejść, tak jak dziecko jest gotowe porzucić swą starą, zużytą zabawkę dla czegoś, co teraz pobudza jego zainteresowanie na zupełnie nowym, szerszym planie.

Moi ukochani, wciąż jesteśmy u waszego boku. Stajemy się częścią was, gdy jesteście z nami. Przyzwyczajacie się do rozleglości boskiej i oświeconej natury waszej istoty i uświadamiacie sobie, że nie odeszliście zbyt daleko od domu, a droga powrotna ukazuje się przed wami, abyście tu powrócili i zostali na dobre.

Przed wami jeszcze wiele pracy, aby podtrzymać ten nowy świat, jaki stwarzacie, ale będzie to dzieło takiej miłości i radości, że nawet nie poczujecie, że to praca. To, co do tej pory postrzegaliście jako pracę, nie będzie istnieć, w tym znaczeniu, że już dłużej nie będzie was to wyczerpywać czy czegoś was pozbawiać. Będzie was ona zasilać, i tak samo wy będziecie wspierać Nową Ziemię.

Ach, cóż za cudowne dni was czekają! Nie róbcie zdziwionych oczu, gdyż czas na to niemal już dojrzał. Utrzymajcie swój krok, a wasze serca niech będą skupione na Miłości, a wtedy nie ma takiej możliwości, żebyście zbłądzili. Oczekujemy dnia, kiedy do nas powiecie: "Nie, nigdy nas nie zostawiliście; tak, pomogliście nam wznieść się do przysługującego nam miejsca pośród Wyższych Światów; a teraz ochoczo zawijamy rękawy, aby kontynuować nasze wspaniałe postępy w tworzeniu cudownej Nowej Ziemi!"

Jesteśmy partnerami, kochani, i jest to znakomita współpraca. Zaczynacie już to dostrzegać, prawda? Niesiecie Pokój w waszych Sercach, zaś Miłość jest waszą esencją, a my idziemy z wami i mamy te same cele. Zawsze tak było. Po prostu lepiej zaczynacie sobie to uświadamiać, kochani. Jesteśmy Jednością.

Jam jest Archanioł Michał i wraz z Niebiańską Załogą ofiarowuję wam całą naszą Miłość i wsparcie w nadchodzących dniach. Niech Pokój, Miłość, Radość i Dostatek będą od dzisiaj stałymi elementami waszego życia.

Dziękuję, Archaniele Michale i Niebiańska Załogo.

Przekazała Fran Zepeda, 8 grudnia 2012
http://franheal.wordpress.com/2012/12/09/archangel-michael-and-the-company-of-heaven-we-are-one-as-channeled-through-fran-zepeda-december-8-2012/ 


 Uczyńcie to światło jeszcze jaśniejszym!

Tego dnia chcielibyśmy poprosić was o dwie bardzo ważne rzeczy. Większość z was już dostrzegła ich potrzebę i robi to, o co zaraz poprosimy. Ale i tak to uczynimy, chociażby po to, aby potwierdzić to, co sami już zauważyliście.

Po pierwsze z pewnością zwróciliście uwagę, że wiele osób zaczyna przejawiać oznaki paniki. Jeśli byście ich o to zapytali, prawodpodobnie zaprzeczą, że w jakikolwiek sposób się martwią, czy nawet że wiedzą o zbliżającej się przemianie. Jednak słyszeli oni wystarczająco dużo i przypuszczalnie poczuli wystarczająco dużo aby wiedzieć, że coś się zbliża. I oczywiście ponieważ ich źródła informacji należą do oficjalnych, spodziewają się oni tylko najgorszego. Nie potrzebujecie o tym z nimi dyskutować, prostestować czy ich 'uświadamiać'. Wystarczy, że ich wysłuchacie i okażecie, że wcale nie jesteście tym zaniepokojeni. Jeśli oni o tym nie mówią, sam wasz spokój i pewność będą miały na nich wpływ.

Po drugie, i tym ważniejsze: prosimy, abyście w dalszym ciągu wnosili w wasz świat światło - tak samo jak robiliście to 12'12. Wiemy, że powtarzamy to, co słyszeliście już z innych źródeł. Wiedzcie jednak o dwóch sprawach. Każdy z tych czanelerów dociera do trochę innego kręgu osób. Ponadto zrozumcie, że informacje, które brzmią podobnie, pochodzą z tego samego miejsca, że się tak wyrazimy. Jest nas wielu, ale jesteśmy jednością. Tak samo wy właśnie zaczynacie sobie uświadamiać ten fakt na swój temat. Zaś przekazy w miarę, gdy zbliżacie się do tego dnia, który możecie nazwać wielką przemianą, wzniesieniem czy czymkolwiek innym, w oczywisty sposób będą coraz częściej mówić o tych samych sprawach.

 Kilka podstawowych punktów słyszeliście już wielokrotnie, i jeszcze usłyszycie. Pozostańcie spokojni. Bądźcie w swoich sercach. A nade wszystko, kochani, wypatrujcie pierwszych i najistotniejszych oznak tych wydarzeń w sobie samych. Często wam mówiliśmy, że jesteście i dalej będziecie przyczyną wszystkiego innego. Pozostają wasze pytania.
Kiedy? Wy jesteście kluczem. Co? Wy jesteście kluczem. Jak? Wy jesteście kluczem. A im większego zakresu tej przemiany oczekujecie, w tym większym stopniu jesteście częścią tego klucza. Czy rozumiecie? Jeśli więc pragniecie wielkich przemian, wykorzystajcie swój czas zasilając energią i myślami to, na czym te zmiany mają polegać.

Rozpoczęliśmy od prośby, abyście nadal sprowadzali tu światło. Nie potrzebujemy wam podawać żadnych instrukcji na ten temat. Po prostu codziennie róbcie dalej dokładnie te same cudowne rzeczy, jakie wszyscy robiliście 12 grudnia. Powiększajcie je. Rozświetlajcie. Podkręćcie je, jak to mówicie. A kiedy dojdziecie do punktu, gdzie wydaje wam się, że nie możecie tego już więcej utrzymać - poproście o więcej.

Jest to czas kiedy naprawdę jesteście przyczyną tego, jaki będzie rezultat. Światło, jakim promieniuje teraz wasza kochana planeta, jest olśniewające. Uczyńcie więc je jeszcze jaśniejszym!

Kochamy was, dokładnie każdego z was. Dobrego dnia.

Ron Head, 14 grudnia     

http://oraclesandhealers.wordpress.com/2012/12/14/the-light-your-dear-planet-is-emitting-now-is-awesome-so-make-it-brighter-channeled-by-ron-head/                            
 

Jeszcze nawet nie zaczęliście dostrzegać wszystkiego, co na was czeka

Zanim dziś zaczniemy, chcielibyśmy powiedzieć wszystkim tym, którzy cierpią z powodu straty tylu kochanych dusz, że są tu one z nami pod dobrą opieką. Ofiarujemy naszą pociechę wszystkim, którzy o to poproszą. Rozumiemy wasz ból i życzymy wam, abyście poczuli spokój wiedząc, że powrócili oni do domu.

A teraz zacznijmy, wskazując wam - choć wiemy, że jest to całkiem niepotrzebne - że pozostało tylko pięć dni waszego obecnego 'wieku'. W czasie krótszym niż tydzień wejdziecie w wasz Wiek Wodnika. Spędzicie parę chwili w bezpośrednim dostrojeniu do planu galaktycznego. Otrzymacie największy zalew światła i informacji w całym swoim ziemskim doświadczeniu i przemieni was to na zawsze.

Mówimy o was jako o jednostkach, ale również i o wszelkiej świadomości na waszej planecie i o samej planecie - a ponieważ wszystko jest Jednością, nie istnieje nic, na co to wydarzenie nie wywarłoby wpływu.

Zrozumcie, że wasze osobiste doświadczenie i świadomość tego zdarzenia będą dokładnie tym, czego zdolni jesteście doświadczyć, nie mniej, i nie więcej. Prosimy was, NIE pozwalajcie sobie na osądzanie tego jako dobre czy też złe. Wielu będzie zdumionych tym, co ujrzy, usłyszy, poczuje czy zrozumie. Więcej osób spędzi trochę czasu próbując 'umoczyć stopy' w tej nowej świadomości. A wielu pospieszy ze stwierdzeniem "Widzicie? Nic się nie wydarzyło!" Bądźcie odpowiedzialni tylko za samych siebie. Jest to zresztą jedyne, co możecie kontrolować.

Radzimy, abyście zaczęli już teraz, na dobre otwierając się, by z najgłębszą wdzięcznością móc otrzymać to, co na was czeka. Zapewniamy was, że będzie to o wiele więcej, niż sobie wyobrażaliście. Niektórzy z was - i jest to więcej niż parę osób - już doświadcza uniesienia związanego z nadchodzącymi zmianami. Do nich teraz mówimy: jeszcze nie zaczęliście nawet przyglądać się wszystkiemu, co na was oczekuje.

Odezwiemy się znów w ciągu najbliższego dnia. A teraz pokój z wami. Dobrego dnia.

Przekazał Ron Head, 16 grudnia 2012
http://oraclesandhealers.wordpress.com/2012/12/16/you-have-not-begun-to-see-all-that-is-in-store-for-you-channeled-by-ron-head/


niedziela, 16 grudnia 2012

GRANICE ŚWIADOMOŚCI

Metatron kieruje każdego adepta ścieżki Światła do jego własnej Duszy, z pytaniem o granice świadomości, jak i z każdym innym.

Oto moje pytanie o granice świadomości i odpowiedz na nie. 


Mówiąc bardzo generalnie o świadomości, można wyróżnić pewne granice percepcji. Niektóre rzeczy są całkowicie oczywiste, inne również są w zasięgu świadomości, lecz wymagają określonych dostosowań. Jest też dalszy zakres idei, które świadomość wydaje się obejmować, ale ich osiągalność jest jej zdecydowanie odleglejsza. Równie dobrze można wymienić rzeczy umykające świadomości, choć mogą być bardzo łatwo zrealizowane. Temat ten jest niezwykle płynny i mocno indywidualny dla każdej istoty.

Zatem, z ludzkiej perspektywy, do określonego stopnia rozwoju, istnieje pewna gradacja osiągalności. Jest to nie tyle, co zasięg świadomości, lecz właśnie granice doświadczania uszeregowane liniowo. I tak, dla zdecydowanej większości, jedną z najbardziej oczywistych spraw jest oddychanie. Podobnie wygląda myśl o bieganiu po lesie, ponieważ cel, który wyraża może zostać łatwo osiągnięty. Tyle tylko, że wymaga wspomnianych dostosowań. Czyli będąc w domu raczej po lesie nie pobiegamy, ponieważ najpierw trzeba się w nim znaleźć. Pozostając przy ludzkim ciele, aby nie wkraczać w świat materialnych wytworów i rękodzieł, zwróćmy teraz uwagę na czynności, które już tylko wydają się osiągalne.Podkreślmy tu słowa „wydają się”.  Stanie na rękach zdecydowanie jest wykonalne, lecz czy dla każdego? A może bycie niewidzialnym dla innych? Co o tym sądzisz?

Spójrzmy jeszcze ponownie na to oddychanie, co wydaje się takie oczywiste. Wdech i wydech to nie tylko czynności zapewniające organizmowi tlen. Spokojne oddychanie stymuluje przepływ energii. Świadomym oddechem każdy może naładować swoje ciało energetyczne. Co o tym sądzisz? A cokolwiek by to było, co sądzisz na ten temat – puść to.

Czym są granice świadomości?


Skoncentrujmy teraz uwagę na całkowitej pustce. Pozwoli to spojrzeć nieco inaczej na granice świadomości. Pustka wyraża stan braku wyrazu, gdzie w świadomości istnieje jedynie czyste bycie. Nie ma myśli, ponieważ świadomość nie obejmuje ciała mentalnego. Brak odczuć zmysłowych i ciała fizycznego. Nie ma nawet emocji. Powiedzmy, że to stan nicości, gdzie istnieje wyłącznie świadomość bycia świadomym.

Teraz do tego konstruktu wprowadźmy Energię Miłości. Czystą Energię. W tym stanie całościowości Miłość jest wszystkim. W porównaniu do ludzkiego postrzegania zorientowanego w ciele fizycznym to tylko mglista idea. Jednak po przeniesieniu świadomości z ludzkiej perspektywy do tego stanu czystej Miłości,  przestaje ona postrzegać wszystko prócz tej Energii. Wówczas cały ten temat granic świadomości znika. Bowiem świadomość staje się bezgraniczna.

Wobec tego, wszystko, bezwzględnie wszystko, co ujawnia się świadomości, zostało do niej wprowadzone. Tak samo, może być więc wyprowadzone. Z tej perspektywy to, co zostało nazwane granicą świadomości, najzwyczajniej nie istnieje. Stanowi tylko punkt postrzegania. Dlatego usunięcie owych barier jest prostsze nawet od przywoływanego powyżej procesu oddychania, gdyż nie wymaga żadnych dostosowań. Oczywiście nie wymaga żadnych dostosowań wyłącznie z odpowiednio „wysokiej” perspektywy.

I tu docieramy do głównej trudności, czyli liniowego postrzegania. To jest gradacja osiągalności. Liniowe postrzeganie jest w swej naturze ograniczające, ponieważ wymusza na świadomości wykonywanie „kroków” w tył bądź w przód. Ponadto, na wcześniej postawione kroki nie ma już wpływu. Co jest prawdą tylko w obrębie tego przekonania.

W obliczu tego paradygmatu pewne cele wydają się po prostu nierealne. Dzieje się tak ze względu na ich charakter wykraczający poza rzeczywistość kreowaną na jego podstawie.

W takim razie, co ma uczynić marzyciel? W jego świadomości istnieją koncepcje, lecz brak mu środków realizacji, a przynajmniej tak mu się wydaje. Jednak jest w zdecydowanie lepszej sytuacji niż myśli. Skoro jest sobie w stanie choćby wyobrazić własne marzenie, to korzysta z perspektywy podobnej do tej, o której mówiliśmy przy okazji biegania po lesie albo nawet znikania z danego miejsca. I nie chodzi wcale o to, aby podejmować kroki na żmudnej liniowej drodze do realizacji. Między innymi ze względu na to, że w danej rzeczywistości może nawet nie istnieć ta realizacja. Dlatego zachęca się adeptów ścieżki Światła, aby puścili osądy. Wszelkie osądy. Ponieważ to one zamykają drogę do rzeczywistości równoległych. Uwolnienie od ograniczającego przekonania umożliwia świadomości przejście do rzeczywistości, w której cel naszego marzyciela już egzystuje.

Kwestie te są zawsze aktualne. Choć w obliczu nadchodzących przemian dodatkowo nabierają znaczenia. I nic nowego nie trzeba tutaj dodawać  - odpowiedzi czekają w Sercu. Przyjmując zaufanie w przewodnictwo Duszy, bezgranicznej w swej naturze, przyjmujemy pewność najwyższego potencjału. Szukając wglądu i poszerzenia świadomości, jedynym „krokiem” do postawienia jest ten ku własnej Duszy. Bowiem trwa Ona w stanie Wiecznej Miłości. A jak powiedzieliśmy, jest to stan bezgraniczny.

Dla Twojej Prawdziwej Istoty nie ma znaczenia, czy kierujesz ku Niej świadome pytania tylko w kryzysowych sytuacjach, gdzie wszystko inne zawodzi. Zawsze Tobie odpowie Miłością! Jednak wyczuj, czy już „pora” odpowiedzieć na zaproszenie, aby nawet pytania, czym jest oddech, rozwiewać u swej Duszy.  Posłuchaj, co ma Tobie do powiedzenia. Dusza wie, że każdy oddech jest Cudem. Wie też Kim Jesteś. 



sobota, 15 grudnia 2012

PachaMama o 12 i 21 grudnia oraz o Procesie Wzniesienia

Zaczęła ona do mnie mówić, kiedy kontaktowałam się z moimi przewodnikami, aby otrzymać od nich wskazówki dotyczące najbardziej wyczekiwanych grudniowych wydarzeń. Wiem, że jest ona ze mną już od dawna, jednak do tej pory nie ujawniała się, a ja czułam, że posiada ona pradawną wiedzę Majów. Powiedziała mi, że nazywa się PachaMama* i rzeczywiście jest jednym z moich przewodników.

Pojawiła się przede mną jako stara, mądra kobieta w tradycyjnym stroju Majów, pełna Wdzięku i Spokoju, z wieloma zmarszczkami na swej twarzy, które pochodziły z jej wielkiego uśmiechu.

Wcielałam się w przeszłości w kulturze Majów i Inków, a szczególnie dobrze pamiętam Andy, i czuję w obecnym życiu wyjątkowo mocne połączenie z Majami, zwłaszcza odkąd 2 lata temu odebrałam od nich, podczas dwóch nocy, potężny przekaz energii, zawierający kody wniesienia. Mogłam dosłownie zobaczyć w jego kształcie i kolorze to piękne starożytne plemię, które dokonało przekazu. Impuls ten podłączył mnie w nowy sposób bezpośrednio do Świadomości Gai i był to również czas, w którym rozpoczęłam tworzenie swojej cyfrowej sztuki. Wytwory sztuki nie były dla mnie niczym nowym, lecz wykonywanie ich cyfrowo już zdecydowanie tak.

PachaMama powiedziała, że 12.12.12 jest czasem, w którym ludzie na to przygotowani - ponieważ wybrali swoją służbę na długo przed narodzinami - doświadczą pobrania kodów niezbędnych do powstania nowego krystalicznego ciała.

Są tacy, którzy doświadczyli tego doładowania wcześniej, gdyż ich świadomość jedności była już wtedy na tym lub wyższym stopniu rozwoju. Potrzebowali oni swych ciał, aby dotrzymać kroku temu procesowi, więc proces aktywacji został już dla nich dokonany. 

Generalnie można by powiedzieć, że im portal 12.12.12 przyniesie ogromne pogłębienie Świadomości Jedności i Energii, co może poprowadzić ich do głębi stanu bez umysłu, do początku stworzenia.

21.12.12. jest dniem, kiedy kody pobrane z portalu 12.12 będą aktywowane poprzez Słońce, Które będzie tego dnia
odrodzone. Od tego dnia Słońce będzie uprawomocnione do bezpośredniego transmitowania świadomości jedności z Centrum Galaktyki do naszego świata.

Zatem mamy dwa główne procesy: kwantowy skok w rozwoju świadomości oraz kwantowy skok w transformacji ciała. We wcześniejszych procesach wzniesienia istniała tylko transformacja świadomości, jednak tym razem również ciało jest transformowane, ponieważ wznosimy się z ciałem i dlatego musi być ono w stanie w pełni utrzymywać nową Świadomość.

Oba procesy zostaną zainicjowane 12 i 21 grudnia, przy czym akcent na ciało jest kładziony generalnie na 12, a akcent na świadomość 21 grudnia.

W porównaniu do ponad 7 miliardów istot ludzkich liczba tych, którzy odbiorą impuls transformujący ciało, jest relatywnie niewielka, i taka jest też liczba tych, którzy odbiorą inicjację w świadomości jedności.

Jednakże, jak wcześniej wspomniałam, są jeszcze ci, którzy wcześniej odebrali impuls z kodami dla ciała. I ten proces inicjacji funkcjonuje jako istotny akcelerator dla wszystkich pozostałych.

Również ludzie, którzy są gotowi do wzniesienia już teraz, przez wiry nowej energii, w wielkim stopniu przyspieszają ten proces dla innych. Jednakże jest ich bardzo niewielka liczba. Całkowicie znikną oni z naszego pola widzenia, ponieważ nie będziemy w stanie dłużej ich widzieć, kiedy przejdą do następnego wymiaru, który wibruje na wyższych częstotliwościach niż nasz wymiar. Więc zasadniczo wcale
oni nie znikną, lecz nie będziecie umieli ich zobaczyć. 

Są również ludzie, którzy byliby w stanie wznieść się poprzez przejście w wyższe wymiary, ale zgodzili się pozostać ze względu na proces ewolucji reszty ludzkości. Więc pozostaną, aby zapewnić wsparcie.

Ludzie dopiero rozpoczynający ten proces muszą zdawać sobie sprawę z tego, że proces na poziomie ciała nie zawsze jest łatwy i czasami może być dość bolesny, ze względu na dogłębne energetyczne oraz biochemiczne zmiany. Niezbędne będzie rozpowszechnianie na szeroką skalę informacji o tym, jakich doświadczeń można się spodziewać, aby ludzie nie martwili się, że coś dziwnego dzieje się z ich ciałami. To jest zupełnie nowa przygoda i nigdzie nie istnieją żadne wcześniejsze doświadczenia, mogące ułatwić ten proces transformacji.

Jednak jak zawsze, ponieważ już jest pewna liczba prekursorów, będzie to mniej trudne dla tych, którzy za nimi podążają.

Jest to naprawdę eksperyment, w którym oba procesy, jeden dotyczący świadomości i drugi dotyczący ciała, muszą być dobrze dopasowane do siebie, najbardziej jak to tylko możliwe. Jednak nie zawsze jest to osiągalne, i pozostaje to nadal indywidualnym procesem, zależnym od karmy ciała każdej osoby.

Podczas gdy ogólny proces początkowo jest względnie powolny, dozna on gwałtownego przyspieszenia, gdy tylko pewien procent ludzkości zostanie zaangażowany w ten ewolucyjny proces. Jest to zależne od pola morfogenetycznego, więc w przybliżeniu za 3-4 lata (co jest tylko domniemaniem, ponieważ należy pamiętać, że ten eksperyment jest czymś zupełnie nowym) ludzkość jako całość osiągnie nowy poziom świadomości jedności w nowym ciele, zdolnym do pełnego wyrażania tej świadomości jedności. 

Jednakże, zrozumcie proszę, ten opis został poczyniony z punktu widzenia trzeciego wymiaru, żeby ludzie mieli przynajmniej jakieś ogólne pojęcie o tym procesie. Jednak przy zmianie wymiarów, gdy czas staje się iluzją, kwestie zajmujące nas obecnie przestaną istnieć, ponieważ gdy żyjecie w ponadczasowej świadomości jedności, zagadnienia odnoszące się do transformacji ciała ukażą się w zupełnie nowym świetle!

Jak dotychczas cały ten proces nie może być jeszcze ani opisany, ani zrozumiany! Przygotujcie się na zmianę w swojej percepcji, która jak na razie może zupełnie wykraczać poza wszelkie wyobrażenia większości z was.

Zapytałam ją o moją wizytę na Nowej Ziemi oraz o to, czy właśnie ta Nowa Ziemia, bądź jedna z innych jej Kreacji, będzie Miejscem, do którego ludzkość podąży.

PachaMama powiedziała, żebyśmy nie zapominali, że wraz z nadejściem Świadomości Jedności, poprzez narodziny nowego Słońca, wszystkie linie czasowe zejdą się w jedną, zatem wszystkie te kreacje staną się Jedną Jedyną Nową Ziemią. Jednakże nie jesteśmy w stanie wyobrazić sobie tego przy pomocy naszego trzecio-wymiarowego logicznego umysłu. Gdy już wejdziemy w Świadomość Jedności, rozwiązania mogą pojawiać się w zaskakująco prosty i oczywisty sposób. W związku z tym nie mamy się czym martwić i powinniśmy zaakceptować, że będziemy mogli wszystko pojąć dopiero z naszego rozwijającego się wielo-wymiarowego punktu widzenia.

To właśnie PachaMama mi wyjaśniła.

W wielkiej miłości
Ute
 

8 grudnia 2012
http://radiantlyhappy.blogspot.com.au/2012/12/pacha-mama-about-121212-and-211212.html
Grafika: Ute Posegga-Rudel
Tłumaczenie Wojtek, edycja Wika  


 *Pachamama lub Mama Pacha (kecz. Matka Ziemia) – inkaska bogini ziemi, zapewniająca żyzność pól i płodność, wyobrażana pod postacią smoczycy, opiekunka siewu i żniw, odpowiedzialna za trzęsienia ziemi. Pachamama uznawana była za małżonkę boga stwórcy Pacha Kamaqa, a w innej wersji mitu – boga słońca Inti. Za święte zwierzę bogini Pachamamy uznawano lamę. Podczas chrystianizacji Peru przez Hiszpanów, Pachamama identyfikowana była z Matką Boską [wikipedia] 

piątek, 14 grudnia 2012

Wkroczyć w Portal 12.12.12 ze Stwórcą

Czyżby nie było nic poruszającego do powiedzenia w tym niezwykłym dniu? I tak i nie, gdyż dzień każdy jest tym niezwykłym.

Zaprawdę, powiadam Ci, nie ma do powiedzenia nic takiego, czego możesz się spodziewać – bowiem jest o wiele więcej!

Świadomość obejmuje tyle na ile jej zezwolisz. Dobrze o tym wiesz. Lecz gdy nic nie widzisz, ani nic nie czujesz, wiedz jeszcze jedno – dla mnie zawsze widzisz Wszystko, co chcę Tobie pokazać. Życzę sobie, aby każdy nauczył się widzieć i czuć Zachwyt nawet w kawałeczku całego Widoku!


Gdy spojrzymy wstecz, do czego przyzwyczaiło Cię to zabawne liniowe postrzeganie, z pewnością zauważymy tam „za nami” przygotowania do Portalu. Kto wie jak długo one trwały? Może nawet od eonów! Pytasz – jakie to ma dziś znaczenie, dla nas wszystkich zanurzonych w zupełnie nowej wibracji?

Ty jesteś tym Znaczeniem – tym Sensem!


Co nowa wibracja w Tobie odkryła?

Głęboki spokój i szacunek dla całego Istnienia. Ujawnia się cała tęcza głębi odczuć. Jest Energia Radości Współczucia Spokoju Miłości i Wiele Więcej subtelnych tonów, które swą głębią umykają słowom.


Co najbardziej pragniesz sobie powiedzieć w tym momencie tu i teraz? To właśnie Ja życzę sobie aby było przez Ciebie usłyszane.

W Twym pięknym Sercu, które lśni blaskiem kryształu, żyje Miłość. Ona jest Twoją głębią. Ona nadaje wszelki Sens. Ty Jesteś Miłością.

W każdej chwili jest potencjał Radości i wiedz Moja Droga Istoto Światła, Ty Jesteś Kluczem. Ty rozpalasz Radość!

Do dzieła! Tam odnajdziesz Siebie – w Radości płynącej z Twego Serca Miłości. I My Tam Jesteśmy.


Dla Nas „nie ma” przekazów jakimi Ty je widzisz. Słyszysz słowa, które możesz też zobaczyć, jednak to tylko Nasze odbicie w krystalicznie czystej tafli Źródła. Dla Nas Ty Jesteś Przesłaniem Miłości i Światła!

Stwórca Boska Matka Ojciec i Całe Istnienie

Co się zatem wydarzyło 12'12'12?

 
 Relacje i fragmenty przekazów na temat 12'12'12

Jeżeli o mnie chodzi, wczesnym rankiem poczułem olbrzymie uniesienie,
które ustabilizowało się po ok. godzinie, ale nie zniknęło. Jak się
wydaje, poziom moich doświadczeń emocjonalnych podnosi się i już nie
opada. 

To, co powiedział wczoraj SaLuSa, zdaje się tutaj odpowiednie. Zgodnie z
jego słowami "otrzymaliście energetyczne doładowanie, i ono ustabilizuje
się na nowym wewnętrznym poziomie." (1) 

Może pozwolę sobie zacytować parę relacji członków grupy dyskusyjnej
"Scenario 2012" {strona Steve'a Beckowa}. Wahają się one od nieznacznych
doznań aż do stanów ekstazy i błogości. Wszystko, co się z nami
działo 12'12'12 jest w porządku. SaLuSa powiedział nam tego dnia, że
"nikt nie jest w stanie zapobiec wpływowi nowych energii, ale nie wszyscy
ten efekt zarejestrują." (2) 

To może dotyczyć pierwszej z wspomnianych grup, której członkowie
donoszą co następuje: 

"Nie mogę powiedzieć, że czuję pełnię błogości.... czuję
wyjątkowe zmęczenie". 

"U mnie też nic specjalnego, po prostu utrwalenie tego co było." 

"Szczerze mówiąc nie czuję się dzisiaj inaczej...jeszcze nie". 

Druga grupa relacjonuje:

"Znalazłam się w stanie przepływu spokoju.... Nie umiem opisać mojej
miłości i wdzięczności za to, że jestem częścią tego globalnego
przebudzenia." 

"Dziś doświadczam uczucia niepodobnego do niczego innego. Czy jest
subtelne? Tak. Głębokie? Tak. Czysta błogość, radość, zadowolenie,
poczucie połączenia, miłość. ... Chcę dziś wyciągnąć rękę i
podzielić się tym niezwykłym stanem, w jakim się dzisiaj znajduję."

"Dużo płaczę ze szczęścia." 

"Kiedy to piszę, czuję jak błogość coraz bardziej narasta, i dzieje
się tak od półtorej godziny. Czuję, że mnie otacza, jest we mnie i
wszędzie." 

Nie spodziewam się natychmiastowych relacji od grupy, która najwcześniej
się wzniesie. Jest powiedziane, że powrócą oni niedługo jako ci,
którzy utrzymują portal, dołączając do tych, o których zazwyczaj
myślimy jako o mistrzach wzniesionych, po to aby pomóc innym w tym
przejściu. Archanioł Michał miał to przekazać przez Debbie Erasmus: 

"Teraz, w czasie otwarcia się portalu 12.12.12 stoicie naprawdę na progu
Wzniesienia. Ten portal oznacza początek procesu Wzniesienia, ponieważ
wraz z nim nadejdzie fala Wskazujących Drogę, która przeniknie w każdy
zakątek Ziemi i pokaże tym, którzy się mają wznieść, ich drogę ku
Wzniesieniu." (3) 

AA Michał powiedział wczoraj przez Rona Head, że 12'12'12 otwierają
się "ostatnie drzwi prowadzące w długo oczekiwany wiek", a kulminacja
tego nastąpi 21 grudnia 2012. 

"Wreszcie, po parunastu tysiącleciach, dotarliście do ostatnich drzwi,
prowadzących w długo oczekiwany wiek, w którym cały gniew, walka,
bieda, strach i inne mniej pożądane warunki pozostawicie za sobą,
biorąc z nich tylko te lekcje, jakich pragnęliście się nauczyć. Od
tego punktu waszym jedynym celem będzie zwiększanie waszej świadomości,
zrozumienia i przyjmowania Boskiego Światła, i pomaganie w tym wszystkim,
których możecie napotkać na swej drodze. Będziecie znakomitymi
nauczycielami, ponieważ, jak to mówią, 'byliście tam i zrobiliście
to'.

Odkryjecie, że następne dni, od teraz do 21 grudnia, przyniosą wam
potężny wzrost światła i wewnętrznych przemian, o ile tylko na to
zezwolicie. Zmiany te będą o wiele większe niż dotychczas, ale powinno
być wam łatwiej dostosować się do nich, gdyż teraz już z pewnością
sami widzicie, dokąd was to prowadzi. Bardzo niewielu z was na tym etapie
ma jeszcze jakiekolwiek wątpliwości." (4) 

AA Michał przez James Tyberrona stwierdził 4 listopada, że "planeta
wzniesie się 12 grudnia, a odrodzi się 21 grudnia". (5) Boska Matka
również to powiedziała w "Godzinie z Aniołem" 10 grudnia 2012:
"Wzniesienie, jakie podejmuje Gaja, zostanie ukończone 12 grudnia." (6) O
21 grudnia Matka mówi: "Czy pojawią się więc punkty - i czy 21 grudnia
będzie pierwszym z nich - o których myślicie jako o eksplozjach? Tak.
... Pojawią się masowe otwarcia." (7) 

Jezus przez Johna Smallmana powiedział, że następne osiem dni to
"krótki czas przed waszym przebudzeniem" i że w tym czasie powinniśmy
uwolnić wszystko, co jeszcze nie zostało wybaczone. Podaje nam on taką
praktyczną zasadę: "Jeśli pamiętacie o tym, to znaczy, że
potrzebujecie to uwolnić."

"Gdy ten krótki okres, jaki pozostaje wam do przebudzenia, kończy się,
dobrze będzie zająć się wszelkimi kwestiami, których być może
unikaliście, albo może uznawaliście je za zbyt mało znaczące, aby się
nad nimi zastanowić. Jednakże wszystko co podpada pod kategorię urazy,
jaką moglibyście jeszcze do kogoś żywić, albo jakiegoś obraźliwego
osądu, czy też czegoś niewybaczonego, wszystko jedno, jak wydaje się to
małe czy błahe, potrzebuje zostać uwolnione. Jeżeli jeszcze o tym
pamiętacie, trzeba to uwolnić." (8) 

Zaś SaLuSa przewiduje, że wiele kolejnych osób przebudzi się przed
"masowym wzniesieniem" 21 grudnia 2012. 

"Pozostało wam mniej niż 2 tygodnie do finału, kiedy to wzniesiecie się
wraz z Matką Ziemią. Spodziewamy się, że w tym czasie kolejne osoby
się przebudzą, i to już może ponieść ich dalej. Z pewnością ci z
was, którzy odkrywają, że w świadomy sposób czują uniesienie przed
12.12, nie będą mieć wątpliwości, że są gotowi do wzniesienia. 

Mamy poczucie, że wciąż nie jest to do końca zrozumiane, iż 21 grudnia
to bardzo specjalne wydarzenie, ponieważ jest unikalne i nigdy wcześniej
nie miało miejsca. Chociaż jednostki zawsze były w stanie się
wznieść, będzie to pierwszy raz, kiedy ktokolwiek podchodzi do masowego
wzniesienia na taką skalę. Oczywiście zakończy się ono sukcesem, gdyż
jest w rękach potężnych Istot, które wykonują Wolę Boga." (9) 

Ostatnie osiem dni prawdopodobnie przemknie błyskawicznie. W tym czasie
dwukrotnie będziemy rozmawiać z AA Michałem, raz w trakcie "Godziny z
Aniołem" (17 grudnia 2012), a drugi raz w programie "The Light Agenda" (19
grudnia 2012). 

Zapnijcie zatem pasy i przygotujcie się do startu. Zostało tylko
półtora tygodnia. 

Przypisy:
(1) SaLuSa, 12 grudnia 2012
http://www.treeofthegoldenlight.com/First_Contact/Channeled_Messages_by_Mike_Quinsey.htm
(2) j.w.
(3) "Archanioł Michał przez Debbie Erasmus: Wskazujący Drogę będą
światłem przewodnim dla wielu z was w czasie kolejnych paru tygodni", 10
grudnia 2012 http://debbie-erasmus.blogspot.com/ 
(4) AA Michał przez Rona Head, "Bądźcie Jednym. Od dzisiaj bądźcie
Jednym".
http://the2012scenario.com/2012/12/archangel-michael-through-ron-head-be-one-as-of-today-be-one/
(5) AA Metatron przez Jamesa Tyberrona, 4 listopada 2012
http://www.earth-keeper.com/EKnews_77.htm 
(6) "Boska Matka o 12'12'12 i 21'12'12"
http://the2012scenario.com/2012/12/the-divine-mother-on-121212-and-211212/
(7) j.w. 
(8) Jezus przez Johna Smallmana, 12 grudnia 2012
http://johnsmallman2.wordpress.com
(9) SaLuSa, 12 grudnia 2012 

Steve Beckow, 13 grudnia 2012 
http://the2012scenario.com/2012/12/reports-on-121212/
 
 

środa, 12 grudnia 2012

Archanioł Michał: Od dzisiaj bądźcie Jednym

Oto, moi ukochani przyjaciele, te dobre wieści, z jakimi obiecałem wam powrócić. Ta wiadomość będzie jednomyślna, i jestem pewien, że w ten sposób ją odczytacie. Niemniej jednak pozwólcie nam po raz kolejny wam ją przynieść.

Wreszcie, po parunastu tysiącleciach, dotarliście do ostatnich drzwi, prowadzących w długo oczekiwany wiek, w którym cały gniew, walka, bieda, strach i inne mniej pożądane warunki pozostawicie za sobą, biorąc z nich tylko te lekcje, jakich pragnęliście się nauczyć. Od tego punktu waszym jedynym celem będzie zwiększanie waszej świadomości, zrozumienia i przyjmowania Boskiego Światła, i pomaganie w tym wszystkim, których możecie napotkać na swej drodze. Będziecie znakomitymi nauczycielami, ponieważ, jak to mówią, "byliście tam i zrobiliście to".

Odkryjecie, że następne dni, od teraz do 21 grudnia, przyniosą wam potężny wzrost światła i wewnętrznych przemian, o ile tylko na to zezwolicie. Zmiany te będą o wiele większe niż dotychczas, ale powinno być wam łatwiej dostosować się do nich, gdyż teraz już z pewnością sami widzicie, dokąd was to prowadzi. Bardzo niewielu z was na tym etapie ma jeszcze jakiekolwiek wątpliwości.

Chcemy wam też powiedzieć, że wspaniałe połączenie się we wspólnej modlitwie i medytacji, którego dokonaliście i które wciąż się dzieje, gdy to mówimy, stwarza nieopisaną eksplozję miłości i światła na całym waszym świecie. Wyrażamy nasz najgłębszy szacunek, podziw i wdzięczność za wszystko, co zrobiliście, i co wciąż robicie. Olbrzymie morze przemian zostało pobudzone, i to w większości przez was, moi kochani.

Odnajdźcie to 'ja', które jest godne wszystkiego tego, co wam obiecaliśmy. Uwolnijcie wszelkie wasze wątpliwości, poczucie winy, poczucie, że nie zasługujecie - i przyjmijcie. Nauczcie się przyjmować i akceptować. My nie możemy zmusić was do zaakceptowania waszej świetlistej przyszłości. Nauczcie się w jakiś sposób utrzymywać uwagę na upragnionej przez was przyszłości i powitajcie ją z wdzięcznością, a sama już ta energia pozwoli tej przyszłości pojawić się w waszym życiu. My natomiast zatroszczymy się o to, w jaki sposób się to stanie. Jesteśmy w tym naprawdę dobrzy. W rzeczywistości to wy już wykonaliście najtrudniejszą robotę. Pozwólcie nam po prostu dokończyć dzieła.

Dziś wasz świat ogarnięty jest uczuciem uniesienia i święta. Zanurzcie się w nim i ujrzyjcie, jak rozprzestrzenia się ono do wszystkich tych, którym okoliczności ich życia nie pozwoliły jeszcze tego poczuć. Bądźcie jednością. Od dziś bądźcie jednym.

Ślemy wam naszą najgłębszą miłość, kochani. Dobrego dnia.


Przekazał Ron Head, 12 grudnia 2012
http://oraclesandhealers.wordpress.com/2012/12/12/be-one-as-of-today-be-one-channeled-by-ron-head/

wtorek, 11 grudnia 2012

Archanioł Michał: Obiecuję wam wieczną radość, szczęście i obfitość. Co wy na to?

Wywiad Grahama Dewyea z Archaniołem Michałem

W tym tygodniu Geoffrey ujawnia lżejszą, bardziej przedsiębiorczą 'przygodową' i towarzyską stronę Archanioła Michała, który mówi nam o tym, jak stworzył takie rzeczy jak Zorza Polarna, opisuje, co leży na końcu wszechświata, i zapisuje nas w 'planie sprzedaży' na dostawę wiecznego szczęścia.

Przyłączcie się do Archanioła Michała, poszukiwacza przygód, muzyka i odkrywcy, i posłuchajcie, jak Geoffrey otrzymuje od niego odpowiedzi na kilka pytań, które towarzyszyły mu od dzieciństwa. Wielkie dzięki dla Ellen za jej błyskawiczne zrobienie transkryptu. 

 
Godzina z Aniołem, 26 listopada 2012

Graham Dewyea: Witam w "Godzinie z Aniołem" wraz z Lindą Dillon z Rady Miłości, autorką The Great Awakening oraz z Geofrey’em West z "Greenprint for Life". To dla mnie przyjemność być tutaj z wami. Ja nazywam się Graham Dewyea.

Naszym dzisiejszym gościem jest Archanioł Michał. A zatem przekazuję wszystko w twoje ręce, Geoffrey.

Geoffrey West: Dziękuję ci, Graham. Pozdrowienia i błogosławieństwa dla wszystkich. Jest moją nadzieją, że dzisiejszy program będzie nieco odmienny. Chociaż pojawi się kilka istotnych pytań, mym pragnieniem jest przedstawienie bardziej radosnego aspektu egzystencji w sferach niebiańskich i być może nawet galaktycznych.

Mamy trochę zagadnień, które wymagają naświetlenia we wprowadzeniu, jednakże gdy podsumowujemy ostatnie tygodnie 2012 roku, przyszła mi do głowy myśl, że wielu ludzi, szczególnie tych nadal mocno trzymających się religijnych wierzeń, może wykazywać reakcje oparte na strachu. Spotkać ich można również pośród tych, którzy skłonieni zostali do poglądu, że nasz Boski Stwórca jest mściwym, karzącym bóstwem, które żąda naszej lojalności na różne sposoby i w różnych czasach.

Wierzenia, jakie zostały zaszczepione ludzkości, zaprojektowano po to, aby utrzymywać ludzi w strachu i potrzebie podążania za liderami, nie tylko w znaczeniu rządów, lecz również w znaczeniu duchowym. Jest moim osobistym odczuciem i przekonaniem, że ważnym aspektem procesu Wzniesienia jest umożliwienie doznawania radości i wolności w tworzeniu i doświadczaniu czegoś, i tego ogromna większość z nas nie jest świadoma, zarówno w tej rzeczywistości, jak i poza nią.

Nauczono nas, byśmy podchodzili do naszej rodziny o wyższej świadomości z czcią, a nawet strachem, lecz teraz możliwe jest – choć czy jest to możliwe? i czy jest to nawet 'właściwe'? – byśmy ujrzeli te nasze rodziny z lżejszej, bardziej spontanicznej i nawet humorystycznej strony.

Nie mam pojęcia, czego się spodziewać po tym wieczorze, może się on więc skończyć większą niespodzianką dla mnie, niż dla większości z was. Chciałbym poprosić  Lindę o przyłączenie się do nas na chwilę jeszcze we własnej osobie, i podzielenie się z nami kilkoma spostrzeżeniami.

Witaj, Lindo.

Linda Dillon: Cześć, Geoff. To wielka przyjemność być tutaj, jak zawsze.

Tak, myślę, że dzisiejszego wieczoru czeka nas nieopisane spotkanie, i będzie to naprawdę zgromadzenie, będzie zaskakująco, prawdopodobnie zarówno dla nas, jak i naszych słuchaczy.

Radość była tematem dla Rady Miłości przez długi czas. Przypomina mi to chwile, gdy pierwszy raz spotkaliśmy się na konferencji w Sedonie, w hotelu Poco Diablo. I tam właśnie 6 lat temu my, Rada Miłości, zgromadziliśmy się, by zakotwiczyć radość i wnieść w to spotkanie energię radości.

I zabawne w tym było - zabawne w kosmicznym sensie - że wszystko, co mogło pójść źle na fizycznym planie, poszło źle.

Zamiast ładnej pogody mieliśmy grad, śnieg i wszelkiego rodzaju trudności. Pomieszczenie, w którym planowaliśmy pracować, było niedostępne i znaleźliśmy się w małym pokoju konferencyjnym. A jednak to uczyniliśmy, zakotwiczyliśmy wtedy radość.

Myślę, że wielu z nas w naszych duchowych podróżach, a szczególnie, jak powiedziałeś, gdy docieramy do końca 2012 roku, poszukuje, oczekuje i tęskni za radością, a jeszcze jej nie obejmuje. Nie robimy tego, co Archanioł Gabriel nazwał pracą radości, objęciem złotego promienia radości naszych serc.

Myślę zatem, że wystarczy, jeśli nawet nie będziemy tego wieczoru robić niczego innego poza zezwoleniem, aby ten element radości po prostu się pojawił, i tak w ten sposób naprawdę bardzo wiele osiągniemy.

Z nadchodzącym końcem 2012 roku chciałabym się również podzielić z naszymi słuchaczami informacją, że byłam prowadzona i, jak powiedziałby Archanioł Michał, mocno zachęcana - a wedle słów Rady Miłości, kiedy mówią „mocno zachęcana”, można to porównać do wojskowego rozkazu [śmiech] - byłam więc zachęcana do zorganizowania dwóch wydarzeń lub spotkań internetowych w celu przygotowania się do końca tego roku. Jednym z nich jest zatem  przygotowanie na koniec roku, a drugie odbędzie się 22 grudnia.

I chociaż czuję, że powiedzieliśmy już tak wiele o procesie Wzniesienia, i o tym co należy robić, czego się spodziewać, jak się przygotować, jakie mamy w tym role, jestem wciąż zasypywana pytaniami - co na pewno dotyczy również i stron "2012 Scenario" oraz "Greenprint for Life" - na temat: co mam robić, czego mam się spodziewać, jaka jest moja rola, jak mam się dowiedzieć, co jest moją rolą; co będzie z moim psem, z moim kotem, z moimi sąsiadami?

Właśnie dlatego 15 grudnia zamierzam zorganizować dwugodzinny webinar "Wzniesienie i ty". I będzie to bardzo interaktywne wydarzenie, aby ludzie mogli zadać swoje pytania w czasie, kiedy zbliżamy się do tego momentu, który uważa się za datę przejścia, a jak wiesz, mam sporą trudność w postrzeganiu Wzniesienia jako pojedynczego dnia czy też punktu w czasie.

A zatem 15 grudnia zamierzamy zorganizować webinar “Wzniesienie i ty”, a następnie na 22 grudnia planujemy transmisję na żywo przez internet na "dzień po" i nowy początek.

Jedną ze spraw w naszym wspólnym i indywidualnym czasie, którą Rada Miłości rzeczywiście podkreślała,  jest kwestia „Co teraz?” Naszym wielkim zadaniem i naszą wielką radością jest tworzenie Nowej Ziemi. I jest to współ-tworzenie, którego dokonujemy wspólnie z niebiańskimi rzeczywistościami, z Archaniołem Michałem, z naszymi galaktycznymi braćmi i siostrami,  i będzie to coś niezwykłego.

Dlatego też "dzień po" zamierzamy rozpocząć rozmowę o tym w bardzo konkretny sposób. Niezależnie od tego, jak dużo rozmawiamy o tym magicznym dniu 21 grudnia, nawet mimo, że podzielono się z nami neiwiarygodną ilością informacji, nie wiemy dokładnie, na osobistym planie, co ma się wydarzyć, co naprawdę będziemy czuli - poza tym, że będzie radośnie.

Tym właśnie jest ten proces: przejściem od naszej świadomości ego-umysłu do naszej świadomości serca.

Zatem na oba te wydarzenia możecie się zarejestrować na stronie Rady Miłości, pod adresem www.CouncilofLove.com. I mam nadzieję, że się pojawicie.

I jeśli będziecie mieć jakieś nierozwiązane kwestie z tym związane, szczególnie w dzień po 21 grudnia, ja widzę to jako świętowanie nadziei, odrodzenia oraz nowych początków.

Dziękuję za umożliwienie mi ogłoszenia tego, i zacznijmy mówić o radości. 

GW: Ok, Linda. Jeszcze jedno pytanie, zanim skontaktujemy się z Archaniołem Michałem. Zamierzam zapytać Michała o trochę więcej konkretów na temat jego osobowości i jego natury. Jednak z twojej perspektywy - czy przeważnie postrzegasz w Nim tylko miłość i radość? Czy postrzegasz coś, co mogłoby być interpretowane przez nas jako jego bardziej poważna strona? Czy też zawsze jest to światłość?

LD: To jest naprawdę dobre pytanie, Geoff. I nawet, kiedy mam do czynenia z Radą - wszystko jedno czy jest to Archanioł Michał, czy Gabriel, czy też Matka Wszechświata - nawet jeśli sprawa jest naprawdę poważna, jest w tym również radość. I jest w tym nieprawdopodobna światłość.

Cały więc ten pomysł, który został przemycony, wpojony w naszą kulturę, jak również w wiele innych – mówię tu o całym świecie – pomysł dotyczący gromowładnego, karzącego i strasznego bóstwa lub istot, jest najzwyczajniejszą bzdurą. To nie jest rzeczywiste.

Nie wytrwałabym w tym 30 lat, jeśli byłoby to straszne, bolesne czy raniące. Z drugiej strony czy były chwile, kiedy czułam to wszechogarniające poczucie radości? Cały czas. Ale czy również czułam ten niepokój czy smutek związany z tym, co się dzieje na planecie? Czułam to. Nie jest to jednak 'zwyczajne' uczucie, a używam tego słowa, ponieważ możemy się w ten sposób jakoś do tego odnieść.

Nie jest tak, że Niebiańska Załoga doznaje tego samego rodzaju uczuć, jak my - w rzeczywistości są one zdecydowanie większe. I pojawia się to wtedy, kiedy wiem, że coś jest naprawdę na rzeczy, albo coś naprawdę tutaj idzie nie tak i potrzebujemy to zmienić kolektywnie albo indywidualnie, aby powrócić na właściwy tor.

Jednak zawsze, nawet za tymi uczuciami, jest niesamowite światło i ta niezwykła radość. I wiecie co? Jeśli zastanowić się nad tym w kategoriach realnych, praktycznych właściwości, to kiedy zwracamy się do naszych przewodników, wzniesionych mistrzów albo archaniołów, zwracamy się do nich ponieważ czujemy to święte połączenie. Pragniemy odczuwać tę radość. I jeśli czujemy te przelotne uczucia strachu, gniewu czy wątpliwości, powodem dla którego zwracamy się do nich, jest nasze pragnienie otrzymania pomocy w rozpuszczeniu tych odczuć.

A zatem ten element strachu, czy jest on ogromny, czy jest mikroskopijny, musi odejść.

GW: Wspaniale. Dziękuję ci, Lindo. Już zaraz będziemy więcej na ten temat mówić z Archaniołem Michałem. Dajmy chwilę Lindzie, aby połączyła się z Michałem, i podczas gdy ona jest tym zajęta, możemy przywoływać wizję niebieskiego płomienia pokoju Archanioła Michała, który spowija i otacza Ziemię, wchodzi do serc wszystkich liderów wszelkich organizacji i instytucji, podnosi ich świadomość i wzmacnia ich w wykonywaniu wyższego poziomu służby w tym czasie, dla najwyższego dobra wszystkiego.

W ten sposób możemy wyrazić naszą wdzięczność i miłość za służbę wszystkich w tym czasie, i tych  wnoszących swój wkład w przebudzenie,
jakiego obecnie doświadczamy.

Michale, kolejnego wieczoru witamy cię tu przy mikrofonie - witamy, pozdrawiamy i kierujemy naszą miłość do ciebie, jak zawsze.

Archanioł Michał: I ja ciebie witam, Geoffrey. Tak, jam jest Michał, Archanioł miłości, wojownik pokoju, przynoszący radość i dobrą nowinę. Tak, pożyczam również to i owo od mojej siostry Gabrieli i od mojego brata Archanioła Gabriela, gdyż nigdy nie wiadomo, w jaki sposób oni dwoje mogą się tu pojawiać.

Chcemy wam powiedzieć, że jesteśmy tymi, którzy przynoszą radość, i tymi, którzy przynoszą wolność. Spędziłem wiele czasu – zwłaszcza 'w ciągu' w ostatniego roku, moi przyjaciele – rozmawiając z wami i mówiąc do waszych serc o wolności. Czym jest wolność - poza swobodą podążania za waszymi pragnieniami, i manifestowania tego, do współtworzenia czego tęsknicie, i bycia w radości waszej świętej jaźni w jedności z nami?

Wiem, że rozmawialiście ostatnio ze świętym Franciszkiem, a on zawsze powtarza wam “Jestem święty Franciszek, ale możecie mi mówić Franek". I nawet po tej stronie wywołuje to wybuch śmiechu... Prawdopodobnie możecie słyszeć to dzwonienie na niebie i Ziemi. 

Jednak nie sugeruję wam, abyśmy zaczęli tej nocy nazywać mnie Mike, ponieważ moje imię brzmi Mik-ha-el, i to „el” jest bardzo ważne. Mówię wam jednak, że jeśli sobie życzycie, i jeśli miałby to być jedyny sposób, w jaki możecie się ze mną porozumieć, mówcie do mnie Mike {Michaś?...;} lub AAM, a ja odpowiem.

I odpowiem zawsze światłem, które eksploduje i przeniknie was, obejmując was i wypełniając, i przypominając wam nie o tym, kim ja jestem… ponieważ, spójrzmy prawdzie w oczy, jest to prawie nieistotne w tym momencie, zgadza się?

Tym, co chcę wam przypomnieć, jest to kim wy jesteście. I to jest ćwiczeniem, którego wam dostarczam, nie tylko jako archanioł, ale i jako wojownik pokoju. I oczekuję na ten dzień, kiedy już dłużej nie będę nosił tego tytułu, kiedy po prostu obwieszczę siebie w pokoju jako brata.

Ale nie obawiajcie się, i tak mnie rozpoznacie.

A więc, drogi przyjacielu, od czego życzysz sobie rozpocząć?

GW: No cóż, wyobrażam sobie, że wielu słuchaczy doświadczy sporej dezorientacji, obaw i napięcia, gdy będziesz odnosić się do kwestii, o jakich mówiła Linda. W takim razie może zajmijmy się tym w pierwszej kolejności.

Czy możesz powiedzieć nam coś o tym pełnym strachu wyobrażeniu, w postaci którego religia odmalowała Boskiego Stwórcę? Religia stworzyła obraz mściwego, karzącego Stwórcy, który na różne sposoby w różnych czasach domaga się kultu i czci.

Pytanie, które chcę zadać, brzmi: Ponieważ wszystko jest Jednym, dlaczego jeden aspekt Boskiego Stwórcy miałby stworzyć wielorakie aspekty Boskiej Jaźni, dając tym aspektom wolną wolę, a następnie wymagając od nich, aby myślały, mówiły i działały w określony sposób, pod groźbą zesłania ich do miejsca zwanego piekłem, jeśli się nie podporządkują? Jakie są twoje przemyślenia na ten temat?

AM: Jest to bardzo złożone pytanie, mój przyjacielu. I jest to również doskonałe pytanie, szczególnie ta część dotycząca stwarzania mściwych bóstw.

Chciałbym zacząć od informacji, że nie ma czegoś takiego jak piekło. Piekło jest miejscem gdzie zostajecie uwięzieni w swych emocjach, na tym emocjonalno-mentalnym obszarze przekonań, kiedy wierzycie w to, że jesteście niekochani i niegodni miłości. Jest to scenariusz kontroli, i to w swym najgorszym wydaniu.

Chcielibyśmy jednak wskazać, że jedną z rzeczy, jakie robimy, jest wymazywanie fałszywych siatek i paradygmatów tego, czego doświadczaliście tutaj na Ziemi – i działo się to i gdzie indziej, również w innych czasach – w fałszywych siatkach iluzji.

Iluzje te nie zostały stworzone przez Matkę/Ojca/Jedno. Od tego zacznijmy.

Iluzje te zostały stworzone przez istoty ludzkie, które czuły, że są niekochane i niegodne miłości, i które miały wrażenie, że poczucie własnej wartości mogą uzyskać jedynie poprzez kontrolę, poprzez przejęcie mocy od innych. I nie robi różnicy, czy to było to na samym początku w jakiejś jaskini, czy było to może poza tą planetą; czy sprawa dotyczyła prywatnego lenna w rodzaju Watykanu, czy chodziło o narody czy też rodziny.

Pomyślcie o systemie patriarchalnym. Patriarchowie posiadają wiele cudownych właściwości, ponieważ zostały one oparte i wymodelowane zgodnie z ideą Boskiej Męskości, która pomaga, troszczy się, utrzymuje stały punkt, jest tym, co broni i ochrania.

Ale tym, co się z tego wyłoniło, był systemem kontroli i podporządkowania większości populacji planety, i oczywiście uznania dzieci i kobiet za czyjąś własność, za rzeczy.

Nic z tego nigdy nie było oparte na boskich przymiotach, na błogosławieństwie i cnotach. Był to wytwór człowieka, który rósł i rósł, aż stał się jednym z najsilniejszych demonstracji tego, jak silna jest ludzka zbiorowość jako twórczy gatunek. 

Nie tylko przyswoiliście sobie te przekonania, ale stworzyliście społeczności, i różnego rodzaju instytucje - i nie ma znaczenia, gdzie się one znajdują, czy jest to Wall Street, czy lokalny kościół - bazujące na kontroli, i na opowiadaniu wam, że jesteście źli, grzeszni i nic nie warci.

To nigdy nie było przesłaniem Boskiej Matki. Właśnie dlatego rozwój Jej Planu w tym czasie jest tak wspaniały. To dlatego przybył Jeszua i również wielu innych proroków, aby po prostu powiedzieć: „Przepraszam, ale czy zapomnieliście o miłości?”

Darzenie miłością samych siebie i wszystkich innych jest jedyną zasadą. Tak, istnieje trochę zasad zachowania, które odzwierciedlają różne właściwości, jednak żadna z nich nie dotyczy karania i z całą pewnością nie dotyczą one władzy i kontroli.

Istnieją więc różne stopnie obawy i strachu wśród ludzkiej populacji na Ziemi, niektórzy ze strachu wydają się wręcz jak zamrożeni. Prosimy was więc - tego dnia i każdego innego - abyście wysłali im ten niebieski płomień, złoty płomień i różowy płomień, jaskraworóżowy płomień {magenta} i ametystowy płomień, aby ich w ten sposób ogrzać, aby byli bliżsi prawdy, że są nie tylko żywi, ale i kochani, i że to oni posiadają moc tworzenia życia jakiego pragną, w zgodzie ze swoim najwyższym ja.

Ten mit karzącego bóstwa, które chce was rzucić w ognie piekielne – i to jest motyw obecny we wszystkich religiach – jest po prostu nieprawdziwy. Bazując na tej mitologii wielu z was rzuciło się w ognie waszych osobistych piekieł, i z całą pewnością na waszej planecie również zbiorowo stwarzaliście sytuacje, które przypominają piekło. Jednak nie są one rzeczywiste. 

Obecnie budzicie się i patrzycie na to wszystko zupełnie jak dziecko, które miało napad gniewu i rozbiło swoją ulubioną zabawkę. Patrzycie na tę zniszczoną zabawkę i mówicie: „To nieważne. Nie będę dłużej tu siedzieć i smucić się nad tą zabawką, której już nie ma, ale która pomogła mi pozbyć się mojego gniewu i strachu. Zamierzam stworzyć nową i to będzie zdrowa zabawa.”

Istnieje zapomniane słowo przez ludzi: zdrowy {wholesome: dobry, zdrowy, godziwy}. Oznacza to być wolnym. Oznacza to być niesamowicie pięknym. Oznacza to również coś, czym mogę się dzielić – ze sobą, swoją rodziną, przyjaciółmi, ze swoim otoczeniem.

Jahwe, który jest drogą dla energii tego, co niewypowiedziane, manifestacji niepojętego, często mówi: „Nie jestem karzącym i ciskającym gromami bóstwem starego czasu.” Nie ma ani jednej duszy, ani jednej istoty na tej planecie, która nie byłaby całkowicie zaangażowana w proces Wzniesienia w tym momencie, czy o tym wie, czy też nie. I istotną częścią tego jest dojście do ładu i do zgody z Boską Męskością i objęcie jej wewnątrz i na zewnątrz. Więc idea karzącego Ojca musi odejść.

Dziękuję.

GW: Dziękuję ci, Michale. Podczas gdy rozmawiamy o pełni szeroko pojmowanego zdrowia, tak jak już wspomniałeś, Neal Donald Walshe w swej książce Tommorrow’s God wskazał na to, że religia zniekształciła informację o tym, że zostaliśmy stworzeni na obraz i podobieństwo Boga. 

I prawdopodobnie religia doprowadziła ludzkość do przyjęcia poglądu, w którym obraz Boga stanowi personifikację ludzkości, nas samych, ale brak w nim istotnego elementu mówiącego, że my wszyscy stanowimy aspekty życia, unikalnie odmienne i równie piękne, jako jedność, która jest Bogiem. Więc tak naprawdę tym jest zdrowy i całościowy aspekt boskości, prawda?

AM: Zgadza się. Zostaliście stworzeni na obraz i podobieństwo Boga, ale nie oznacza to, że Bóg to jakiś człowiek, który mieszka na tamtej ulicy. Czy jest nim sąsiad z naprzeciwka? Czy jest nim pies, kot, drzewo, roślina? Tak. Jednak stwarzać pozory, że Źródło i Jedność jest po prostu fizyczną repliką was, jest niedorzeczne!

GW: Jest taka piosenka, śpiewana przez Joan Osborne wiele lat temu: "A jeśli Bóg jest jednym z nas? Takim nierobem jak jeden z nas, albo nieznajomym w autobusie?“ {'What if God was One of Us? Just a slob like one of us, or a stranger on the bus?'}. Więc rzeczywiście, na różne sposoby, jesteśmy zapraszani do poznawania boskości we wszystkich aspektach, którymi jesteśmy. I są również inne piosenki, jak ta śpiewana przez Billy Joela, która mówi: "Raczej wolę pośmiać się z grzesznikami niż płakać ze świętymi, ponieważ grzeszenie jest o wiele zabawniejsze", albo ten tekst: "Tylko dobrzy umierają młodo" {'I’d rather laugh with the sinners than cry with the saints, because sinning is much more fun', and that 'Only the good die young.'}

Więc w pewien sposób religia odmalowała zupełnie inne aspekty i cechy. Czy macie jakieś uwagi albo komentarze na ten temat, Michale?

AM: Tak, mamy. Jak wiecie, z 'pochodzenia' jestem muzykiem i często inspirowałem muzyków, a wcale nie wszyscy byli Beethovenami albo Mozartami, rozumiesz. A więc tak, przemawiamy do ludzi poprzez dźwięk, poprzez muzykę, poprzez sfery niebieskie.

Bóg jest jednym z was. Jednak, co ważniejsze, jesteście tam w autobusie razem z Bogiem. Jesteście w autobusie Boga. On jest jego kierowcą, a Matka sprawdza bilety. Możecie się zatem uśmiechać, i śmiać, i wyobrażać sobie, że jesteście razem, i ta idea pobożności – teraz mówię o Billy Joelu i tym, że jest zdecydowanie weselsze zadawanie się z grzesznikami – jest prawdą w tym sensie, w jakim on to przekazał. 

Ponieważ niektórym się wydaje, że pobożność polega na siedzeniu gdzieś - w kościele, parlamencie, czy swojej sypialni, i powtarzaniu "Moja wina, moja wina". Myślenie, że to poczucie winy, wstydu czy błędu zbliża was do Źródła, jest nieprawdą.

Tak, wszyscy popełniacie błędy. Jednak czy naprawdę myślicie, że jeśli one się zdarzają, życzymy sobie oglądać jak wijecie się na podłodze w cierpieniu i łzach? Czasami łzy są niezbędne, ale tylko wtedy, kiedy przynoszą refleksję, zrozumienie tego, co uczyniliście - poprzez myśl, działanie lub uczynek - i że to, czego dokonaliście, nie pochodziło z miłości, i że należy to zaakceptować i poprawić, ale nie w zgodzie z jakimś dogmatem, lecz w zgodzie z Boskim Prawem i waszym sercem. To was nie zrani i nie będzie bolało. Nie macie się czego obawiać, jeśli robicie coś w zgodzie ze swoją Najwyższą Jaźnią.

Inną sprawą jest to, że ludzie często modlą się i chodzą do spowiedzi, i mówią "Moja wina, proszę wybacz mi", dlatego że po prostu boją się co się stanie, gdy wyjdzie to na jaw.

No cóż, to jest absurd! Nie ma niczego, co robicie, myślicie, wiecie lub zobowiązujecie się, czego nie jesteśmy świadomi, i w ten sam sposób jesteśmy świadomi całego wszechświata. Jednak nie mówimy: „Przecież ten-i-ten zrobił to-i-to, więc pozwól nam ukarać ich i wykopać z klubu na chwilę”. Czemu więc wy mielibyście to robić? Dlaczego mielibyście zachowywac się tak okropnie?

Odnosi się to do tego życia, jak i wielu innych innych wcieleń, w których wymierzano wam kary dla samego karania i dla kontroli, zarówno na poziomie indywidualnym, jak i zbiorowym. Myślicie więc, że jeśli się pokłonicie i powiecie „przepraszam” taką ilość razy, żeby to wystarczyło, to my nie będziemy was za to bić.

Jednakże, kochani, my nie mamy żadnej takiej intencji poza kochaniem was i podnoszeniem na duchu.

To, co robiliście sobie nawzajem podczas całej historii planety, było odrażające. I na to mówię wam tymi samymi słowami, którymi często zwracam się do tej czanelerki: „Przekroczcie to. Zostawcie, puśćcie to.”

GW: W rzeczy samej.  Dziękuję Michale.

Ileś lat temu –  powoli przechodzimy teraz do lżejszej części tych informacji, którymi, mam nadzieję, podzielisz się z nami dzisiejszego wieczoru – a zatem lata temu w ramach badań, jakie przeprowadzałem pisząc swoją pracę magisterską, poszukiwałem informacji na temat doświadczeń z pogranicza śmierci. W tamtym czasie dane szacunkowe wskazywały na to, że dochodziło do mniej więcej 20 000 takich przypadków rocznie – i wydaje mi się, że były to tylko dane na temat USA, ale nie pamiętam na pewno. Osobiście znam przynajmniej dwie osoby, które doświadczyły czegoś takiego.

Jeśli nie przeczyta się każdego pojedynczego doniesienia na ten temat, nie byłoby w porządku stwierdzanie, jak wielu ludzi miało "dobre" doświadczenia, bądź też że istnieją w ogóle "niewystarczająco dobre" doznania tego rodzaju. Ci, z którymi ja się spotkałem w czasie moich badań, opisywali pozytywne doświadczenia, a ich życie zmieniło się po nich na zawsze; wielu spośród nich nie chciało wracać do gęstego, fizycznego ciała, lecz powiedziano im, że jeszcze mają tam coś do zrobienia lub doświadczenia.

Czy fakt, że obecnie tak wielu ludzi ma doświadczenia z pogranicza śmierci, stanowi część tego, co przyczynia się do zmiany, której teraz doświadczamy - ponieważ ludzie mający tego typu doznania mogli "posmakować" tego, co na nas czeka?

AM: Doświadczenia z pogranicza śmierci są darem. Tak, czasami są traumatyczne i na pewno są dramatyczne. Jednak ogólnie rzecz biorąc te doświadczenia są darem.

Każda istota wchodząca w linię swojego obecnego życia ma pewną liczbę punktów wyjścia, ważnych momentów na swojej mapie życia, gdzie macie wybór, czy chcecie tu pozostać, czy odejść. Bardzo często w tych miejscach "skrzyżowań" mają miejsce doświadczenia z pogranicza śmierci.

Jednak ostatnio te przypadki były zdecydowanie częstsze. W istocie używaliśmy ich efektów w naszej pracy już przez 50-60 ostatnich lat. Powodem tego był fakt, że gęstość planety rosła, a plan Wzniesienia również zaczął się rozwijać, pomimo tego, że istniał w rozwoju duchowym od eonów - jednakże ponieważ wzrastała ilość doświadczeń przygotowujących ludzi do Wzniesienia, dlatego było ważne, aby duża część populacji miała już doświadczenia błogości i powrotu do domu.

Bylibyśmy niezwykle zaskoczeni, gdyby ktoś kiedykolwiek przy tego typu doświadczeniach miał doznania ognia piekielnego i potępienia, ponieważ oznaczałoby to, że jego doświadczenie nie było autentyczne. Byłoby to po prostu wymyślone w ich wyobraźni.

Opuszczenie swej formy jest święte, piękne i uwalnia ducha i duszę. Otrzymanie tego wglądu, tego połączenia z tym, co prawdziwe, z tym czego każdy z was stanowi część, oraz z częścią kontraktu duszy związaną z tymi doświadczeniami, dzięki ponownemu wejściu w ciało umożliwia podzielenie się z innymi tymi przeżyciami. Przemiana z tym związana jest zawsze znacząca, a podzielenie się tym jest częścią waszego kontraktu, podróży waszej duszy. Celem tego jest oznajmienie, że coś takiego się wydarzyło – i nie ma znaczenia, czy doświadczył tego trzyletni chłopiec, czy osiemdziesięcioletnia kobieta – i przekazanie tego wglądu na temat rzeczywistości, która znajduje się "poza", stanowi dar dla każdego, również dla tego, kto tego wysłucha, ponieważ nie tylko słyszy opowiadanie, ale również otrzymuje energię tego wyswobodzenia, tej wolności.

Więc odpowiedź na to pytanie brzmi: tak, pojawił się wzrost w liczbie doświadczeń z pogranicza śmierci, i stanowiło to część przygotowania ludzkiej populacji do Wzniesienia.

GW: Ok. Wspaniale. A teraz, wracając do tych skrzyżowań, mówiłeś o przełomowych punktach na indywidualnych ścieżkach rozwoju, gdzie dany człowiek może dokonać pewnych wyborów, aby od tego momentu podążyć w innym kierunku.

Ty sam - wracając na chwilę do tej opowieści o twojej obecnej życiowej ścieżce, czy też twojej obecnej prawdzie, dla tego momentu teraz - przedstawiasz siebie jako wojownika pokoju. A to wiąże się do pewnego stopnia z jakąś dozą powagi, o której wspominaliśmy wcześniej, lecz jednocześnie możesz podchodzić do tej powagi z lekkością, ze światłem i miłością.

Czy istnieją jeszcze inne aspekty w twoim obecnym celu życiowym? Czy też może naprawdę twoim celem istnienia, w tym momencie teraz, jest po prostu bycie wojownikiem pokoju?

AM: Nie, co diaska![śmiech]

GW: [śmiech]

AM: Nie jestem jednowymiarowy, ani wy nie jesteście! Tak, muszę wam powiedzieć, jak sami dobrze wiecie, wy wszyscy, którzy słyszeliście, że byłem dość zajęty - nie powiem pochłonięty, ale na pewno zajęty - moją inicjatywą pokoju, szczególnie dla tej planety i w tym czasie. I podejmuję się tej misji niesienia pokoju również w innych galaktykach, a także w innych wszechświatach.

Jednak czy stanowi to całość tego, kim jestem? Och, gdyby tak było, istnienie stałoby się nudne. Czy te zadania dają satysfakcję? Tak. Jedynym sposobem, w jaki możecie być wojownikiem pokoju, jest dostrzeganie Światła we wszystkim, co robicie.

Prawdą jest, że ci z was, którzy nocami podróżują ze mną, odwiedzili bardzo ciemne, przerażające miejsca. Macie na Ziemi określenie „czarny humor”. Nie sugerujemy, że oznacza to, iż śmiejemy się z okrucieństw, które ludzie stwarzają.

Jednak pomyślcie o tym, jak by to było, gdybyśmy nie potrafili się śmiać wcale, jeśli nie moglibyśmy odłożyć na bok obowiązków wojownika, związanych z tym, co uznajecie za czas - ponieważ czas jest wytworem waszego wymiaru i rzeczywistości; zadania tego rodzaju mogłyby być wtedy nadzwyczaj trudne.

Jednak nie jest to całością tego, kim jestem. Jestem artystą. Jestem muzykiem. Jestem bardzo mocno zaangażowany w prawdziwy sens pokoju, który jest swawolny, radosny i współ-twórczy.

Nie myślcie jednak, że w każdym momencie tego, co uważacie za czas, przestrzeń, rzeczywistość, nie oddaję się po prostu byciu. Spędzam czas na czczeniu, w waszym znaczeniu tego określenia, każdego dnia, spędzam czas w prostocie trwania w czci istnienia, w wyrażaniu mojej miłości, mojej wewnętrznej wdzięczności, dla Stwórcy, Źródła, Matki/Ojca/Jednego. I to mnie wypełnia.

Spędzam czas na zabawie, którą w ludzkich kategoriach możecie pojmować jako spotkania z innymi istotami, czasami jest to zabawa z Potężnymi, a kiedy indziej latanie poprzez wszechświat, podziwianie piękna galaktyk, odwiedzanie waszych braci i sióstr na pokładach statków, siedzenie z Mistrzami i omawianie następnych kroków oraz dyskusje filozoficzne – tak, to jest zabawa dla nas. To jest relaks. 

Czy możecie sobie wyobrazić, że siedzicie z Niebiańskim Gospodarzem, i to wypełnia was energią i odświeża, i pozwala wam wiedzieć i odczuwać w waszym najgłębszym rdzeniu, że możecie to wszystko robić przez kilka następnych eonów, a potem dalece wykroczyć i poza to?

Uwielbiamy przemierzać i zgłębiać nieskończoność i wieczność. Pomyślcie o tym. Tworzenie jest nieskończone. W każdej sekundzie, z każdym oddechem jest tego więcej. Jeśli uważacie, że podobają wam się takie wyprawy, wyruszcie ze mną, albowiem ja kocham dobrą przygodę.

I jest w tym beztroska i swawolność. Jest w tym zabawa. Jest w tym radość. To nie jest mordęga. Jest to ekscytujące i emocjonujące w najprawdziwszym sensie tego słowa. Istnieje we mnie taka część, która - w waszym znaczeniu tego określenia - codziennie siedziałaby, gotowa do zerwania się, na krawędzi swojego krzesła, zastanawiając się, jaką następną rzecz Matka/Ojciec dzisiaj wymyśli. 

Czy jestem po prostu wojownikiem pokoju? Nie. I tak samo jest z wami. My zachęcaliśmy was ostatnio, abyście snuli wielkie marzenia, podążając za pragnieniami waszych serc. Wy również nie jesteście jednowymiarowi. Jesteście artystami, twórcami i muzykami, tymi, którzy stwarzają ognisko domowe i troszczą się o innych, jesteście nauczycielami, uzdrowicielami, czanelerami, sąsiadami, przyjaciółmi i rodzicami. I poza tym wszystkim jesteście swymi nieskończonymi jaźniami.

Więc zacznijcie również widzieć siebie jako wolnych. Będę zachwycony, jeśli spędzicie więcej czasu na wspólnych ze mną eksploracjach. Zwyczajnie o to poproście. Umiejętnością, której teraz również wy się uczycie, a którą my zawsze posiadaliśmy, jest bycie w wielu miejscach na raz w pełni waszej formy.

Bardzo często, jeśli pomagam w utrwaleniu pokoju na przykład na Bliskim Wschodzie, równocześnie istnieje nieskończona część mnie, która jest poza tym wszystkim, w świeżości wyższych wymiarów. I te doznania przekazywane są do tej mojej części, która jest w całkowitej ciemności.

Czy możecie zrozumieć, co do was mówię?

GW: Tak, ja rozumiem, Michale. Mogę sobie to wyobrazić i mam nadzieję, że również będzie to łatwe do zrozumienia dla naszych słuchaczy. No tak, była to  bardzo szeroka wypowiedź, która na pewno prowokuje umysł 3W oraz wyobraźnię 3W do przekroczenia ich granic.

Zastanawiam się, jakie pytanie chcę zadać jako następne, ponieważ mam jedno, które szczególnie odnosi się do tego, co właśnie powiedziałeś, ale chciałbym się przy tym odrobinę cofnąć i nawiązać do twojej osobowości.

Opowiadałeś o sobie jako o muzyku i artyście, powiedziałeś też, że jesteś odrobinę swawolny. Jeśli miałbyś więc opisać swoją osobowość w sposób przekraczający ludzkie możliwościami pojmowania ciebie, czy to byłby główny sposób, jaki byś wybrał do opisania siebie?

AM: Tak. Powiem wam, jeśli życzycie sobie myśleć o tym w ludzkich kategoriach, wykorzystując do tego znane wam cechy, a nie opisy boskich właściwości: jestem poszukiwaczem przygód. Jestem tym, który zawsze jest na bieżąco i gotowy jest na wszystko, co się właśnie wydarza. Ja jestem tym, który zawsze mówi "tak" i stara się ogarnąć to później, ponieważ zawsze się okazuje, niekiedy w dłuższej perspektywie, że to wszystko jest radosne i ekscytujące.

Istnieje również część mnie, która kocha tworzyć i zbierać kody tworzenia, aby wnosić wspanialsze piękno w niebiańskie zastępy, aby ukazywać to Matce/Ojcu/Jedni, aby dzielić się tym z ludźmi, istotami gwiezdnymi i galaktycznymi, i jeszcze z wieloma innymi. Więc są to dwie strony mojej natury, części, spośród których jedną możecie postrzegać jako cichą i zadumaną, ale nawet kiedy coś tworzę, będzie to czymś, co wywoła w was śmiech i uśmiech. Pomyślcie o Zorzach Polarnych. To moje dzieło.

Tak to więc jest. Zawsze jestem gotowy na następny krok.

Jest to jeden z powodów, dla których naprawdę kocham ludzkość. Mimo tych wszystkich falstartów, i wszystkich rzeczy, które wydarzyły się na tej planecie, tym, co lubię tutaj najbardziej jest wasza ciągła gotowość do postawienia następnego kroku. Czasami przy tym kopiecie i krzyczycie, ale nie jest to takie powszechne. Zazwyczaj mówicie: „Och, nie pomyślałem/am o tym! Nie spojrzałam/em na to w ten sposób.” Pomyślcie jak wiele nowych początków miało miejsce w waszym osobistym życiu.

Właśnie to w was kocham! I dlatego, kiedy Matka powiedziała: „Czy jesteś gotów pracować z Gają i wnieść tam pokój?”, od razu się tutaj pojawiłem. Ponieważ wiem, że wchodzę w partnerstwo nie tylko z moimi braćmi i siostrami, ale i z każdym z was, bo macie na to ochotę, bo jesteście na to gotowi. 

Czasami nie doceniacie samych siebie, ale nie zawsze. Inaczej nie byłoby was tutaj. Nie rozmawialibyśmy o procesie Wzniesienia.

To jest przygoda. To jest coś nowego. I to jest sposób, w jaki możecie o mnie myśleć, czyli jako o bracie, który zawsze powtarza: “Chodźmy trochę dalej i zobaczmy, czy dzieje się coś nowego w następnym mieście.”

GW: To cały ja. Mam dwóch przyjaciół, którzy mówili mi, że cię widzieli i słyszeli. Opisywali ciebie również jako spontanicznego, figlarnego, żartownisia, a nawet odrobinę psotnego. Natomiast przed chwilą mówiłeś o swoich wielowymiarowych aspektach oraz o życiu poza naszymi obecnymi możliwościami zrozumienia.

Czy pojawisz się, albo - czy istoty niebiańskie pojawiają się poszczególnym osobom głównie w sposób, który jest najłatwiejszy do odbioru przez ich własną świadomość i sposób percepcji w ich obecnym momencie teraz? Czy jest to częste zjawisko?

AM: Jest to częstsze niż myślisz. Tak, pojawiam się ludziom cały czas i wielu z nas to czyni. Nie każdy, ale wielu z nas. I jeśli tylko nie jest tak, że ktoś spodziewa się, iż to Niebiańska Istota się przed nim pojawi, przeważnie wolę się ukazać incognito. I uwielbiam płatać psikusy. Uwielbiam podzielić się dobrym żartem. Więc często pokazuję się jako ktoś, kto się zgubił albo wędruje bezmyślnie dookoła.

Odpowiedź brzmi więc: tak, ukazujemy się wam przez cały czas. I jest to świetna zabawa. I przeważnie, i coraz częściej, robimy to w sposób niefrasobliwy, lekki, czarujący, figlarny i  również psotny. Ponieważ pragniemy, abyście mieli to poczucie zabawy, wolności i radości.

Nie chcemy - a z pewnością ja tego nie chcę - aby ktokolwiek powiedział: “Spotkałem Archanioła Michała, i pokazał mi on swój miecz, mówiąc, że jak się nie wezmę w garść, to zrobi z niego użytek.” Nie! Nie pojawię się w takiej postaci!

GW: [śmiech] Więc gdybym na chwilę spróbował wyobrazić sobie ciebie w roli, powiedzmy, sprzedawcy, a raczej niebiańskiego przedstawiciela handlowego, byłbym zainteresowany, aby usłyszeć jak reklamujesz ludzkości to wszystko, co ją teraz czeka, w przeciwieństwie do tego, co zostało wciśnięte ludzkości z perspektywy trzeciego wymiaru.

AM: Po pierwsze, gdybym był sprzedawcą, chciałbym pracować za ladą. Nigdy nie chciałbym być kimś w rodzaju menadżera, ponieważ mówienie do ludzi jest najbardziej zabawne, prawda? Mógłbym sprzedawać ludziom iPhony i iPady… iRobot to coś bardzo interesującego, ale myślę, że wasi bracia i siostry z gwiazd mają już coś takiego opracowane.

Więc co bym wam powiedział? Powiedziałbym: „Mam dla was interes. Mam świetny interes. Jest to dzisiejsza promocja, i jest darmowa. Wszystko, co musicie zrobić, to zapisać się. I jeśli zapiszecie się u mnie, to mogę dać wam na całe życie gwarancję radości, szczęścia, dobrobytu, obfitości, związku, partnerstwa, szczęśliwej rodziny oraz miejsca do życia. Co wy na to?"

I wiem, co odpowiecie: “To zbyt piękne, żeby mogło być prawdziwe.” I chcielibyście sobie pójść z tego sklepu! Oczywiście goniłbym was, ponieważ jestem bardzo upartym sprzedawcą.

I dogoniłbym was przy drzwiach, i powiedziałbym: „Stracę moją robotę, jeśli dzisiaj nie uda mi się zapisać przynajmniej paru istot ludzkich. Moja matka naprawdę chce, abym utrzymał swoją posadę. Czy możecie zrobić mi tę przysługę i podpisać tutaj? To by mi naprawdę pomogło. I obiecuję wam, nie będziecie musieli mi wręczać karty kredytowej, nie będziecie musieli niczego robić. Wszystko, co macie uczynić, to zapisać się.”

Następnie zlitowalibyście się nade mną i zapisalibyście się. A ja wtedy mrugnąłbym do was, podziękowałbym i powiedział: „Ok, tutaj macie swoje zaświadczenie o Wzniesieniu, o wiecznej miłości, i poczuciu własnej wartości, które przekracza wszystko, co było wam znane.” I odlecielibyście jak balon wypuszczony na paradzie w Święto Dziękczynienia, i unosilibyście się nad centrum handlowym, i każdy by pytał: „Gdzie oni zrobili taki interes? Gdzie się mogę zapisać?”

Tak właśnie bym zrobił.

GW: Brzmi świetnie, jak dla mnie. Wow! Wchodzę w to. Gdzie mam się podpisać? Nie, poczekaj chwilę. Przecież już się podpisałem.

AM: Właśnie tu i właśnie teraz. I to mi pomoże ułagodzić moją matkę.

GW: No to porozmawiajmy jeszcze o pewnej sprawie, skoro zostało nam już tylko kilka minut – jest jedno pytanie, które zawsze siedziało w mojej głowie. Pamiętam, że myślałem o tym jako dziecko, i zgaduję, że dotyczyło to tej przestrzeni, w której bawiłem się jako dziecko.

Jeśli zastanawiamy się nad wszechświatem i nad tym, jak jest on wielki –  odwołuję się tutaj do twojego poczucia, że jesteś poszukiwaczem przygód, tym podróżnikiem, o którym mówiłeś kilka chwil temu – więc jeśli będziemy podróżować poprzez wszechświat i dotrzemy tak daleko jak teoretycznie możemy, i jeśli istniałby kres tej przestrzeni, to co byłoby po drugiej stronie?

AM: Światło. Oślepiająca, wspaniała, wieczna światłość. Dźwięk. I esencja miłości. Więc jeśli dotrzecie do samego końca, jeśli coś takiego jest możliwe, a oczywiście jest możliwe, ponieważ ostatecznie wykonacie swoją podróż tam i z powrotem, powrócicie do miłości i światła Jedni. 

Jest ono jaśniejsze, większe, bardziej promieniste, gościnniejsze, delikatniejsze niż wszystko, co do tej pory widzieliście. A jednak to właśnie znaleźlibyście na końcu wszechświata, i to odnajdziecie, gdy w końcu powrócicie do domu.

GW: Zgaduję, że w tej przestrzeni rozpoczynamy eksplorację jeszcze większej nieskończoności niż ta, o której mówiłeś kilka chwil temu.

AM: Zgadza się. Kiedy jesteście w tym świetle, jesteście wszystkim. To jest Wszystko. Nie jest to tylko eufemizm, kiedy mówią o Wszystkim. 

Przychodzę więc do was również jako obrońca. Oddajcie mi swój strach i ruszajcie ze mną.

[Muzyka]

Bywajcie.

GW: Bywaj, Michale. Bardzo ci dziękuję. I tym samym dotarliśmy do końca kolejnego odcinka "Godziny z Aniołem" i oczywiście dziękujemy Archaniołowi Michałowi za ukazanie nam lżejszych aspektów Wzniesienia, które teraz na nas czeka, i za wiadomość że to one utrzymują energie światła oraz wiedzę, że wszystko jest w idealnym boskim porządku, że wszystko jest światłem i miłością. I że naprawdę nie ma się czego obawiać.

A zatem do następnego tygodnia; niech wam się wiedzie, bądźcie w pokoju, i bądźcie w miłości.


Przekazała Linda Dillon, 26 listopada 

http://the2012scenario.com/2012/11/archangel-michael-i-promise-you-life-long-joy-happiness-abundance-what-do-you-say/
Tłumaczenie Wojtek & Wika