poniedziałek, 17 września 2012

Kryon: O byciu latarnią morską

Pewien pracownik światła zapytał:

"Jestem w miejscu, w którym nie chcę być. Czemu codziennie jestem tak karany, musząc pracować z tymi ludźmi, którzy są tak ciemni? Oni myślą, że jestem wariatem i nie szanują ani mnie, ani mojego życia. Czemu miałbym o tym myśleć? To takie trudne!"

A moja odpowiedź po raz kolejny zabrzmi tak:

Czy myślisz, że to wszystko jest przypadkiem? Albo że ktoś cię karze?

Jeśli tak, przeoczyłeś całą wspaniałość standardowej latarni morskiej. One nie są budowane w bezpiecznych miejscach. Decydują się być tam, gdzie są burze! 

Nikt cię nie karze. Jesteś umieszczony w trudnym miejscu, żeby oświetlać je swoim światłem.

Co powinieneś robić na fizycznym planie (z otaczającymi cię ludźmi)? Czy możesz ich kochać? Wysłuchaj ich! Posłuchaj, co się naprawdę dzieje w ich życiu. 


Uważaj każdy dzień za sposobność, by stwarzać światło w ciemnym miejscu. Obserwuj jak zmieniają się postawy. Możesz wydawać im się "dziwny", ale oni wiedzą, że reprezentujesz integralność.

Na duchowym planie jesteś światłem w ciemnym miejscu - i dziwisz się, że tam
się znajdujesz? Nie zawsze musi chodzić o ciebie. Pomyśl o nich! 

Nikt cię nie karze, dostajesz pewną możliwość. Przyszedłeś tu wykonać tę pracę, i nie będzie ona trwała wiecznie. Bycie w miejscu, w którym nie chcesz być, i przebywanie z ludźmi, z którymi nie chcesz przebywać, jest zadaniem latarni morskiej.

A jeśli jesteś jedynym światłem, jakie oni widują?  


Przekazał Lee Carroll
www.kryon.com


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz