Naszą dzisiejszą wiadomość rozpoczniemy od gratulacji dla naszego czanelera z okazji jego bezpiecznej i udanej przeprowadzki do nowego domu. Wiemy, że zdaje on sobie sprawę z całej pomocy, jakiej mogliśmy mu udzielić w tym przedsięwzięciu, i jesteśmy wdzięczni, że zaakceptował on tę pomoc z otwartym sercem i umysłem. Wiele teraz zostanie dokonane.
Głównym tematem naszej dzisiejszej wiadomości będzie właśnie pomoc, jakiej możemy teraz udzielić, kiedy jakaś osoba odkrywa ścieżkę wiodącą ku wypełnieniu swych życiowych kontraktów i na nią wchodzi. Wolelibyśmy używać nowego słowa w odniesieniu do tego, gdyż "kontrakt" implikuje w waszym obecnym języku rzeczy, które nie mają tu zastosowania, jednakże na razie to słowo nam wystarczy.
Wasze kontrakty nie zawierają klauzuli dotyczącej jakichkolwiek kar czy odszkodowań. Zawierają jedynie obietnicę spełnienia i satysfakcji, kiedy zostaną dopełnione. Pozwólcie sobie też powiedzieć, że mogą one ulec zmianie czy też "aktualizacji" w miarę jak wasze życie idzie naprzód, a wasze zewnętrzne i wewnętrzne sytuacje się zmieniają. Tak zwane
"rady" {councils}, w których zawsze dokonywane są uzgodnienia w zakresie tych kontraktów, obradują zawsze, a wy odwiedzacie je regularnie.
Bardzo niedługo, tak jak my to szacujemy w swej świadomości, staniecie się o wiele bardziej świadomi tych spraw, i dzięki temu rozpuszczą się wasze odczucia, że zostaliście czymś przez los obarczeni. Niczym, oczywiście, nie jesteście i nigdy nie byliście obarczeni. Jesteście i zawsze byliście wolnymi i boskimi istotami. Okoliczności waszego życia zawsze były uzgodnione z waszymi wyborami, lecz same wybory i wspomnienia o motywach tych decyzji były przed wami ukryte, przez was samych, po to, abyście mogli nauczyć się lekcji, które uznaliście za potrzebne. Gdy odkryjecie, czego dzięki temu dokonaliście, wprawi was to w ekstazę, i nie będziecie musieli już długo czekać na to, aż "przebudzenie", jak to nazywacie, przeniknie coraz dalej w ziemską świadomość.
Dzień w dzień wznosicie teraz siebie nawzajem, a efekty tego stają się oczywiste i jednoznaczne. Dalej. Dalej. Czyńcie to dalej. My też będziemy dalej was wspierać naszą miłością na wszelkie możliwe sposoby.
Teraz kończymy, jak na dziś. Dobrego dnia, drodzy przyjaciele.
Przekazał Ron Head, 2 maja 2013
http://oraclesandhealers.wordpress.com/2013/05/02/the-result-is-becoming-unmistakable-channeled-by-ron-head/
Dziękuję kochany AAWigosiu za Twój nieustający trud translatorski i Twoją altruistyczną energię :-))) Jesteś "brakującym ogniwem" tego całego naszego wzniesienia :-))))
OdpowiedzUsuńMmmmm...Jak dobrze znowu tu usiąśc w fotelu i wymądrzać się. Mój komputer ma postawiony od nowa system i już mogę znowu podłączać się do krwioobiegu:-))) Ja tu na podwórku pielęgnuję mlecze i stokrotki,ale nigdzie nie widzę Marmurka! Pewnie po majowych łąkach hasa:-)))
Taki czułem się opuszczony , ciągle sum i sum ... Ktoś mnie kiedyś zapytał dlaczego na mojego kolegę z praczy wszyscy mówią Sum , skąd to się wzięło nazwisko ma Drężek , pływać nie umie i na ryby nie chodzi .... więc wyjaśniłem wszystkim że kiedy coś robi to wypowiada takie oto słowa (w gwarze kurpsiowskiej ) : " odsuńta się ja zrobzie to Sum " .... to i sekret , a ja tu poczułem się trochę jak ten Sum ...
OdpowiedzUsuńZgadza się biegam po łąkach majowych , a goni mnie krowa łakomczucha burczy krowie z brzucha o je , o je , o je ... Zapraszam na moją łąkę... ho... poganiamy krowę ,(albo ona nas pogania ) ... ja nie jestem , co wszystko sum ... (:^0>-\
:-D ,,, eeee,,, tam marmur71 nie jesteś aż tak sum ,,, :-D
OdpowiedzUsuń:) xylotet ,,,
Witaj Marku , My z Julką jesteśmy tu często , (jak Gosia pozwoli ) to chluśniem po miodziowym garnku ... ;)
Usuń"Dzień w dzień wznosicie teraz siebie nawzajem"-piękne :)))dziękuję za wspaniałe tłumaczenia i pozdrawiam -Iwona:)))
OdpowiedzUsuńJa mam jakoś piękny wieczór nie potrafię opisać tego uczucia ale spróbuję to będzie tak 88**&^)%>?<:"{P:;'>H":/ 111 jakoś takie to uczucie w znaczkach (poszedłem na spontan) ... wysyłam moją 9 miłości do wsiech tu... (:^0 (w szaleństwie jest metoda podobno...) Chciałem jeszcze dodać , bo w pracy trochę się wygłupiam i tak trochę rozśmieszam i powtarzam kolegom : lepiej udawać głupiego niż udawać mądrego (najlepiej nie udawać ale...)
OdpowiedzUsuń