czwartek, 11 kwietnia 2013

Michał: Teraz możecie już odczuć, że w tym garnku zaczyna wrzeć


 {Trochę Gabrieli i nowa Ada:D}

Chcielibyśmy spędzić dziś trochę czasu na omówieniu sprawy waszych pieniędzy i ekonomii. Wasz świat jest dość unikalny pod względem sposobu, jaki wybraliście dla zaaranżowania tych spraw. Na innych światach każdy wnosi oczywiście swój wkład w społeczeństwo. Bez tego nie byłoby to tak naprawdę społeczeństwo, czyż nie tak? Jednakże wy zdecydowaliście, że podstawowe rzeczy, potrzebne do życia w waszych społecznościach - czyli jedzenie, schronienie, ubranie czy wykształcenie - że te rzeczy, które są niezbędne każdej jednostce, będą dobrami, które trzeba nabyć za pieniądze. Nie ma w tym współczucia, nieprawdaż?

A potem pozwoliliście, aby kontrola nad zaopatrzeniem w ten jeden element, czyli pieniądze, została przyznana garstce osób - a raczej przez nią przejęta. Dosłownie ją oddaliście - zamiast ją utrzymać, gdy już wydobyliście ją z rąk króla. A potem system, wymyślony dla przejęcia tej kontroli, rozprzestrzenił się jak wirus.

Widzicie, problem leży w tym, że pozwoliliście sobie uwierzyć, że te osoby wiedzą, co jest dla was dobre. Zaczęliście mówiąc "Idźcie i zarządzajcie krajem w taki sposób, w jaki chcemy, by nim zarządzano", i pozwoliliście, aby wyszło z tego "Idźcie i zarządzajcie krajem, abyśmy my nie musieli tego robić".

Pytanie brzmi: czy z biegiem czasu ten błąd sobie uświadomiliście? Jak myślicie? Czy zrobiliście to? Mówimy o jednym kraju, ale ta sama sytuacja, jak już powiedzieliśmy, rozprzestrzeniła się jak wirus, którym w istocie jest. Czy obudziliście się w porę? Nie wydaje się, aby tak było, nieprawdaż? Ale głowa do góry, najdroższe anioły. Jak lubicie powtarzać, rzeczy nigdy nie są takie, jakimi się wydają.

Waszym aktualnym problemem jest teraz fakt, iż to, co widzicie, to zazwyczaj tyle, ile ci kontrolujący chcą, żebyście widzieli. Dzieje się tak, ponieważ w sposób wygodny dla siebie przejęli oni środki rozpowszechniania informacji. Jak wiecie, w pewnych sprawach są bardzo błyskotliwi. Jednakże ich samo-zauroczenie sprawiło, że popełnili jeden czy dwa małe błędy. Przeliczyli się z własnymi siłami, i sądzili, że mogą być potężniejsi niż sama siła życia. Nie można przekroczyć tego, czego się jest częścią. To ma sens, prawda? A kda stworzona istota jest częścią całości, Jedni.

A zatem sprawom pisane jest potoczyć się trochę inaczej, niż oni planowali. Zezwolono na tę sytuację, by doszła ona do punktu, który wymaga poprawek niezbędnych, abyście trochę odczuli wyboistość tej przejażdżki. Wolelibyśmy, żeby tak nie było, ale tak właśnie jest. Z tego też powodu pragniecie, aby to zewnętrzna siła pojawiła się tutaj i was ocaliła. Ale wszechświat nie jest w ten sposób zrobiony, moi drodzy przyjaciele.

Jednakże w waszym przypadku zdecydowano, że wasza inicjatywa i początek wprowadzanych zmian, wasza intencja i wasze zaangażowanie wystarczą, aby pomoc od innych się pojawiła. Wielu z nich jest tu teraz duchem, w innych wymiarach, krótko mówiąc na sposób dla was niewidzialny. To jest również informacja, którą pieczołowicie przed wami ukrywano.

Tego rodzaju idee były wyśmiewane i wyszydzane, aż przestaliście mieć odwagę je wyrażać. No cóż, z wielu rzeczy drwiono aż do obecnego czasu, kiedy to zajmą one centralne miejsce w tej małej rozgrywce. I przewidujemy, i mamy w tym pewność, że będziecie zadowoleni z rezultatów tego procesu. 

Aż do teraz tego rodzaju stwierdzenia wywoływały krzyk "kiedy?" i "dajcie nam to". A my wielokrotnie powtarzaliśmy, że musicie wziąć odpowiedzialność za zainicjowanie tych wydarzeń. Wymagało to również trochę czasu. Uważamy, że teraz możecie już odczuć, że w tym garnku zaczyna wrzeć.

Nie bądźcie zaniepokojeni, jeśli nie należycie do tych, którzy podjęli tę inicjatywę. Wasz własny postęp również był częścią tej potrzebnej przemiany świadomości. Nie ustawajcie teraz, moi przyjaciele. W rzeczy samej teraz jest czas, aby podwoić wysiłki i potwierdzić swe intencje. Zdecydujcie teraz, że gdy wszyscy dookoła tracą głowę, wy zachowacie swoją. Sprawy niedługo zrobią się trochę burzliwe. Nie traćcie nadziei. Zaufajcie sobie i wyłońcie się po ich drugiej stronie. A wtedy, obiecujemy wam to, stworzycie system, który umożliwi pełną współczucia troskę o każdą jednostkę na waszym świecie, tak jak o tym marzyliście. Widzicie, marzenia to nie są głupstwa, jak wam powiedziano. I to samo dotyczy innych rzeczy.

Dobrego dnia, moi przyjaciele. Bądźcie pozytywnie nastawieni. Niedługo znów się odezwiemy.

Przekazał Ron Head, 10 kwietnia 2013
http://oraclesandhealers.wordpress.com/2013/04/10/we-believe-you-can-begin-now-to-sense-the-pot-beginning-to-boil-channeled-by-ron-head/

 

3 komentarze:

  1. "Najdroższe anioły"-czyli my( no tak nas nazwał Michał) gotują w garnku zupę!
    A może warzą bigos-kto wie!
    Tak czy siak w tym garnku już wrze!A kto będzie przyprawiał? A kto będzie jadł? A kto będzie sprzątał....Hmmm
    Buziaczki Wigosiu-fajną ilustrację wtrąciłaś. Poczułam zapach biwaku :-)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Przy ognisku , przy ognisku ,tak siedzimy sobie wszyscy . Znikają troski i zmartwienia bo ognisko wszystko zmienia... au oooo to zew "natury" woła au oooo...to zew marzeń wzywa ...au oooo Ktoś mnie wzywa i ja wołam do Was , drzew , kamieni ,ptaków podniebnych i ścipawek naziemnych...au oooo, cały jestem z marzeń ... mogę porąbać drewno , podrzucić do ognia .Niech wrzeee au oooooooo tra la la pa pa ... (;^}>-\
    Pozdrawiam siostre Julitę co w kucharskiej czapce zupkę waży i od tej serdecznej zupki nikt się nie poparzy (do zmywania to trochę gorzej ale czego nie robi się w ramach bezwarunkowej Miłości)... halo , odezwę się ...jeszczę.

    OdpowiedzUsuń
  3. a moja dyżurka jest najfajniesza na świecie: wesoło tu,przytulaśnie,drwa rąbią,wióry lecą..A śpiewają przy tym,a droczą się..hej,hej... A i strawę duchową starannie przygotują :-))) a w ramach tej cytowanej bezwarunkowej miłości to pozmywam-niech tam.

    Czapkę kucharską rzucam w górę-
    niech zawiśnie na sośnie!
    Idę przyglądać się wiośnie :-)))

    OdpowiedzUsuń