A miało być więcej spokoju przed Świętami...:p:D i byłoby, gdyby nie to, że w międzyczasie znaleźliśmy sobie nadprogramową robotę...:P:D:P Podejrzewam, że nie tylko ja i parę bliskich mi osób 'z branży' odczuwa od prawie dwóch tygodni, że znów mamy intensywne sprzątanie, które zaczęło się z marszu tuż po listopadowym otwarciu się wielu nowych bogatych wzorów naszego nowego wszechświata:):):) To sprzątanie i finalne zneutralizowanie wszelkich większych śmieci energetycznych z ostatnich tysięcy lat miało być przeprowadzane od przesilenia zimowego do końca roku, zaś ci, którzy chcieli śmiecić dalej, mieli zostać oddelegowani 'gdzie indziej', a dokładniej do innego wszechświata, niejako 'wstecz', choć nie w czasie, bo go nie ma, lecz wstecz wzoru omni-fraktala, w rejony skrajnego dualizmu. Amatorzy tego rodzaju zabaw na przełomie listopada i grudnia już zniknęli z naszego nowego wszechświata, co nie znaczy, że nie mogą się tu pojawić ponownie, gdy im się te zabawy znudzą;) Okazało się przy okazji, że byli mocno niedomyci i po ich zniknięciu pozostało sporo dymu i baardzo specyficznej woni...wiecie, zapach siarki i te klimaty:PP no i właśnie to od tygodnia sprzątamy, i jeszcze ma być mała poprawka tuż przed Świętami, ale za to od Sylwestra już luzik i świętowanie całkiem nowego etapu naszego nowo-gajańskiego życia;):D:)))
Póki co tych oparów we wspólnej przestrzeni jeszcze trochę się snuje i wpływało to nie tylko na nasze emocje, myśli i wewnętrzną integralność, ale i na bardziej fizyczne aspekty naszego życia - żywioły były jakby przygaszone i zasnute tym 'dymem', zwłaszcza woda zdawała się być mętna energetycznie i dopiero 12.12 po 12tej, gdy zeszły nowe kody, spadł mały deszcz, który oprócz powidoków starych energii niósł w sobie również świeżutkie błogosławieństwo (co od wielu miesięcy było normą).
Jutro powinniśmy odczuć już wyraźne przejaśnienie, akurat tyle, żeby spokojnie przygotować się do Gwiazdki, a potem...się zobaczy;):) to finalne tegoroczne sprzątanie zostało (w ramach 'planu B':p) podzielone na dwie części żeby było lżej, i może się okazać, że część druga to już małe piwo (prawie bezalkoholowe:P), więc po prostu warto cieszyć się, gdy pójdzie gładko, a nie przejmować, gdyby coś jeszcze stukało, bo Nowy Rok niesie już ze sobą dar wolnej od obcych wpływów wspólnej przestrzeni i wspólnego domu:DDDDD
Jak się więc okazało nasza 'linia czasu' ma najwyraźniej wielu prężnych aktywistów:P:P a nie na wszystkich liniach tak jest... A właśnie:D skoro już przy 'liniach czasu' jesteśmy - gwoli prawdziwości ani one 'linie', ani 'czasu', ale jak na razie nie mam lepszego określenia, jest to coś w rodzaju serii mini-fraktali, wariacji na temat tego samego większego wzoru - po naszej listopadowej 'pełni obfitości', gdy ziarna rajskiego ogrodu zaczęły kiełkować, wyłoniły się nowe linie czasu, jeszcze w połowie miesiąca było ich 5, a 17 listopada doliczyłam się już 11:DD Przy okazji sprawdziłam, kiedy była tylko jedna...no i miało to miejsce 22 grudnia 2012:DDD od początku 2012 było ich mniej niż 10 i tak sobie znikały aż do tego sławetnego 'przejścia przez ucho igielne';):D:P a potem w 2013 zaczęły się wyłaniać następne, wiodące do Nowej Gai - druga w lutym, trzecia w marcu, czwarta w czerwcu itd:D (mój przewodnik w tym miejscu zauważa, że jest to tylko 51% prawdy, choć gorliwie liczyłam na paluszkach, więc widać arytmetyka linii czasu bynajmniej nie jest liniowa i na to warto wziąć poprawkę:p;)
Przy okazji spytałam jak to jest, że tak sprzątamy i sprzątamy, i pojawia się wyraźne przejście/zmiana energii, i wyłaniają się nowe cudowne rzeczy i doznania, a potem dup! i znów sprzątanie:P:P:D i jak długo jeszcze?...;) 'Gud niusy' (czytaj: dobre nowiny:D): w te dwa lata od grudnia 2012 oblecieliśmy znakomitą większość tego, co było najważniejsze do zrobienia na subtelniejszych poziomach, kolejnymi porcjami, niejako plasterkami pt 'sprzątanie-przejście-nowe energie', jeden po drugim, z małymi tylko przerwami na złapanie oddechu:D Już 2 lata temu pojawiały się informacje typu 'gdyby Gaja zrobiła to wszystko w jednym skoku, przeżyłoby tylko ok.30% ludzkości'. Ja ostatnio dostałam inne dane: góra 2,2%...:p Z tej perspektywy nasze prace porządkowe nabierają o wiele więcej sensu, prawda?:D mówiono nam o 'transformacji', o 'wzniesieniu', a sprawa była o wiele poważniejsza, gdyż wchodzimy nie tylko 'żywcem do nieba', ale i do całkiem nowego wszechświata, a podejść do tego było już kilka i dopiero to jako pierwsze jest udane, w lecie tego roku przekroczyliśmy decydujący punkt tego procesu i jesteśmy już wszystkimi łapkami na skraju naszego rajskiego ogrodu, już się można podnosić i otrzepywać kolana, i przybijać piątki, i umawiać się z przyjaciółmi na rajskie lody...taaak...:)));):P^_^:DDD:))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
A gdy spojrzymy 'wstecz' okaże się, że przejście 22 grudnia 2012 to nie tylko jedne drzwi, lecz wiele portali, które jeden po drugim otwierały to niewiarygodne przejście w większych cyklach czasu: lata 60-te i ruch hippisów, przełom stuleci 19/20w. (powstanie fizyki kwantowej i eksplozja nowych form sztuki, i większość z tego wciąż jest niezrozumiała dla 'statystycznego obywatela' po ponad stu latach...), rewolucja naukowo-techniczna w 19w., okres oświecenia, Rewolucja Francuska i inne ruchy wolnościowe i oświatowe, renesansowe 'odkrycie człowieka' i zarazem szerokie otwarcie się bram Gai poprzez podróże wokół całego świata, subtelności średniowiecznej mistyki i poezji, wyciągającej się ku połączeniu z absolutem (zwłaszcza Arabia w tym celowała), i oczywiście złożony portal, który dwa tysiące lat temu otworzył Jeszua w swych kilkunastu równoległych inkarnacjach...a to tylko okolice naszej kultury i czasów, o których ona pamięta...i rozmaite ziemskie 'czasy' pełne tych istot, z którymi codziennie współpracujemy, stwarzając Nową Gaję swymi intencjami, marzeniami i rękami....i cykle w cyklach w jeszcze większych cyklach, fraktale we fraktalach, wzory we wzorach, i wspólna praca tysięcy niebiańskich istot 'foremnych i bezforemnych', ze skrzydłami, rękami, pyszczkami i czułkami, by abstrakcyjne stało się realne...wdzięczność, wdzięczność...wielka wdzięczność<333333333333333333333333333333333 ...i już jest :DDD realne:)))))))))))))))))))))))))
Kim jesteś na naszym Jedynym Drzewie?... oddychającym miłością liściem?... łączącą się chętnie ze wszystkimi łodygą?... delikatnym kwiatem?... aromatycznym owocem?... korą-strażniczką?... Kimkolwiek jesteś, życie płynące w tobie pulsuje coraz mocniej, rozpłomienia się radością i dzwoni wspólną pieśnią, albowiem WIOSNA NADESZŁA!!! już pora... :))((:
sobota, 13 grudnia 2014
wtorek, 2 grudnia 2014
..."na tym ta cała przemiana polega: na przekroczeniu dualizmu i połączeniu energii {przeciwstawnych} - 'góry' i 'dołu', które na skalę wszech-kosmiczną odbyło się już w sierpniu, a teraz jeszcze przez około rok będziemy zajmować się łączeniem 'lewego' i 'prawego' "...
Jak już pisałam we wrześniu, weszliśmy teraz (a dokładnie 22.12.2012) w nową interesującą serię wszechświatów pt 'Pomiędzy Dwa i Trzy';) :D Nasze słynne 'przekroczenie dualizmu' wymaga najpierw zrównoważenia elementów opozycji 'teza/antyteza', zanim będziemy mogli przyłączyć trzeci element i stworzyć 'syntezę';) (Hegel by się ucieszył:p...choć i tak nie on pierwszy to wymyślił:P:D) Nie jest to jednak synteza dwójni w trzeci element, lecz połączenie trzech różnych równoważnych elementów, z którego może wyłonić się czwarty...i kolejne, bo trójka to ziarno:))):D
W naszym nowym wszechświecie energia 'żeńska' i 'męska' (co w przybliżeniu odpowiadało podziałowi na 'lewe' i 'prawe') nie istnieje od 20 czerwca - wtedy nastąpiło stopienie materii i antymaterii, i cała energetyczna podbudowa dualizmu została rozpuszczona, zaś 13/14 sierpnia została na dobre uaktywniona matryca troistości:DDD A zatem od sierpnia w bardzo wielu sferach dzielimy ten tort już na TRZY kawałki, a nie dwa...to zasadniczna różnica, która zmienia dosłownie WSZYSTKO...i niedługo będzie to lepiej widać, na razie te 'trzy kawałki' wydają się jeszcze nierówne, ale niedługo i to się zacznie zmieniać:D
(a propos 'trzech nierównych połówek'(:P:P) oto link do fragmentu z pewnego bardzo rozrywkowego filmu:DDD w pięknym 1968 roku nie robiono jeszcze filmów na miarę nowego wszechświata, no ale i tak jest całkiem, całkiem...zwłaszcza że czkawkę po powidokach egipskich i rzymskich energii, między innymi, oczyszczamy jeszcze do tej pory:P:D;)
http://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=zqBhY0gTG_c#t=2913 )
Od września, pory równonocy, dostrajaliśmy energie opozycji na różnych poziomach, najczęściej w czasie pełni (czyli opozycji słońca i księżyca =180st) oraz w dniach, które numerologicznie wzmacniały energię dwójni, np. 2, 11, 29 (20 jak się okazało jest używana do innych celów, powiązanie z 4 i 5 jest tu ważniejsze; a czemu to działa? wszechświat ma strukturę matematyczną, dlatego odbieramy fale rozmaitych energii w dużej mierze poprzez 'kanały liczbowe'; nasza kultura te kanały tworzy, numerując dni, miesiące i lata w określony sposób, więc kiedy jakaś energia ma zostać na Ziemię dostarczona, łatwo ją rozdysponować właśnie poprzez te wejścia zwłaszcza w obszarach słabiej dostrojonych do częstotliwości bardziej duchowych, do jakich należy Zachód i okolice...:PP) Cały listopad pełen był tego rodzaju dostrojeń i 29.11 udało nam się (w dość bohaterski sposób;) przekroczyć półmetek tego procesu i z wdziękiem zacząć asymilację trzeciego elementu:DDD (od dzisiaj, bo mamy tu dwa i trzy w dacie:
2+12+7=12=3 )
Nowa święta geometria na wiele sposobów będzie nam wciąż pokazywała to przejście z dwójni w trójnię - na przykład torus, podstawowy wzór przepływu energii w 3-wymiarze, w swej wersji 5w przybrał tego rodzaju TRZYczęściową formę, w której nie ma strony 'lewej' ani 'prawej', 'góry' ani 'dołu', 'wnętrza' ani 'zewnętrza' (gdy w czasie rozmowy przez telEfon powiedziałam o tym Oli, od razu zobaczyła tę 'potrójną ósemkę' i myk myk, narysowała to dla nas...:DDD:************************* ...oczywiście należy wziąć poprawkę, że jest to dwuwymiarowe przybliżenie tego, co się dzieje w wymiarze piątym;) rysunki są pod tym linkiem: http://wielkawiosnawszechswiata.blogspot.com/p/blog-page_3.html)
Ponieważ liczb mamy do dyspozycji całkiem sporo, a każdy wszechświat oparty jest na innej geometrii, rozmaitych podziałów możemy znaleźć wiele, choć oczywiście najmniejsze liczby jako najprostsze będą się pojawiać częściej niż inne. Seria wszechświatów, z jakiej właśnie wyszliśmy, oparta była na liczbie dwa, dlatego tzw 'Bliźniaczych Płomieni' było sporo na wielu poziomach - istniały bliźniacze wewnętrzne dzieci, dusze, rodziny dusz czy naddusze, natomiast duchy (formy istnienia najbliższe wibracyjnie Jam Jest i pustki) nigdy się nie dzielą na dwie części, a wyłącznie na trzy, choć mogą naśladować dwoisty układ, tzn ustawić się jako para przeciwieństw i spełniać tego rodzaju funkcje.
Podział na dwie części jest więc tylko jedną z możliwości, a opcja mama+tata=dziecko również nie jest jedyna, gdyż (chemicznymi terminami rzecz ujmując;) nowy produkt może powstać z WIELU substratów, a nie tylko z dwóch...vide Lem i jego "Dzienniki Gwiazdowe";):P:D) i teraz właśnie tym się zajmujemy: syntetyzowaniem czegoś większego i bogatszego w naszym wspólnym alchemicznym kociołku:DDD
Do tej pory cechy ludzkie faworyzowały podwójność, a cały dowcip polegał tu na syntezie dwóch elementów w trzeci - na syntezie ziemskiego i niebiańskiego, żeńskiego i męskiego, lewego i prawego. Mamy dwoje oczu, które nauczyły się widzieć jeden obraz; mamy dwoje uszu, dwie struny głosowe i dwie półkule mózgu, i to wszystko wymagało od nas nieustannego godzenia przeciwstawnych, a czasem i pozornie sprzecznych czynników.
Ale mega-fraktal wszechświata w dużej mierze ukończył już studium tego dwoistego wzoru, dlatego będziemy niebawem świadkami wyłaniania się trzeciego elementu również na poziomie ciała: ma powstać trzecia struna głosowa oraz trzecia komora serca (to u niektórych), a co da się z tym nowego i fascynującego zrobić, to się wkrótce przekonamy...;) :D :)))))))))))))))))))))))))))
Już całkiem niedługo powstanie też trzecia biologiczna płeć - nie mówię tu o androgynii/obojnactwie, czyli miksie cech fizycznych męskich i żeńskich, jak na obrazku na górze tekstu (nie znalazłam jak na razie nic lepszego do przybliżenia tematu:p), lecz o całkiem innej nowej matrycy ciała (skanując moje wcielenia doliczyłam się dotychczas tych płci pięciu, więc najwyraźniej dopiero się rozgrzewamy:p). Jak na razie przemiana ta zachodzi głównie na płaszczyźnie mentalno-emocjonalnej (vide link:
http://www.focus.pl/czlowiek/nowa-plec-zanikaja-roznice-miedzy-kobietami-a-mezczyznami-8740?strona=3), ale wcale bym się nie zdziwiła, gdyby się okazało, że nowe syntetyczne cechy psychiczne ułatwiają przemianę ciał tych ludzi w nową biologicznie formę. Choć oczywiście pojawią się niedługo dzieci o nowych matrycach ciał - zresztą już jest wiele dzieci o zupełnie nowej energetyce, na widok której jasnowidze przecierają oczy;) - bo gdy więcej ludzi przyzwyczai się do cudów 'nowych czasów', zaczną pojawiać się częściej całkiem nowe formy fizyczne.
Święta geometria 'starego wszechświata' była dość sztywna w porównaniu z możliwościami naszej aktualnej geometrii. Wiele było wąskich przyporządkowań i cech, zawężających nasze możliwości do bardzo ciasnego poletka eksperymentalnego, jakie sami sobie wybraliśmy. Jednak już od lutego rozpoczęły potężne resety kolejnych właściwości byłego wszechświata, np. zniknęły wtedy przydziały kolorów 'promieni kosmicznych', w marcu rozwiązane zostały rodziny dusz i zresetowane Drzewo Życia, i tak przez całą wiosnę, a o tym co się działo w lecie długo można by opowiadać:p podsumowując ten wątek: wszystko należy teraz do wszystkich, jesteśmy 'tęczowi' czyli mamy wszystkie kolory 'promieni' (przynajmniej potencjalnie, bo można się uczepić jednego i trzymać, tylko po co?...;), mamy możliwości wszystkich dotychczasowych rodzin dusz, dysponujemy całym spektrum ludzkich i kosmicznych cech, i wszystko inne zależy od naszych decyzji i naszych wyborów^_^...ma to wszak być rajski ogród obfitości, a nie sklepik z ziemniakami i oranżadą:p :D ;)
A zatem potencjalnie mamy do dyspozycji wszystko (zwłaszcza od Wydarzenia, czyli mniej więcej za rok, jak na aktualne dane;), natomiast nasz nowy wszechświat stawia na trójkę (która symbolizuje ziarno i jest bardzo pojemna i wszechstronna), więc robimy teraz zwrot ku troistości we wszystkich aspektach nowego życia, powoli i po kolei wprawdzie, ale konsekwentnie;) :D Poza tym istnieją wciąż elementy podwójności, bo jak pisałam, dwójka nie znika nam z liczb naturalnych, pozostaje pomiędzy jedynką i trójką, więc jeśli ktoś marzy o słodkim tete a tete 'bliźniaczych płomieni', to ma jeszcze szansę się tego doczekać...o ile zechce;) a gdy nam się to znudzi, mamy na matematycznym horyzoncie trójki, czwórki, piątki etc etc, i całą nieskończoną przestrzeń serca gotową do wypełnienia nowymi wzorami, nowymi połączeniami i nowymi smakami miłości... :)))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))));):D
cbdo;)
Jak już pisałam we wrześniu, weszliśmy teraz (a dokładnie 22.12.2012) w nową interesującą serię wszechświatów pt 'Pomiędzy Dwa i Trzy';) :D Nasze słynne 'przekroczenie dualizmu' wymaga najpierw zrównoważenia elementów opozycji 'teza/antyteza', zanim będziemy mogli przyłączyć trzeci element i stworzyć 'syntezę';) (Hegel by się ucieszył:p...choć i tak nie on pierwszy to wymyślił:P:D) Nie jest to jednak synteza dwójni w trzeci element, lecz połączenie trzech różnych równoważnych elementów, z którego może wyłonić się czwarty...i kolejne, bo trójka to ziarno:))):D
W naszym nowym wszechświecie energia 'żeńska' i 'męska' (co w przybliżeniu odpowiadało podziałowi na 'lewe' i 'prawe') nie istnieje od 20 czerwca - wtedy nastąpiło stopienie materii i antymaterii, i cała energetyczna podbudowa dualizmu została rozpuszczona, zaś 13/14 sierpnia została na dobre uaktywniona matryca troistości:DDD A zatem od sierpnia w bardzo wielu sferach dzielimy ten tort już na TRZY kawałki, a nie dwa...to zasadniczna różnica, która zmienia dosłownie WSZYSTKO...i niedługo będzie to lepiej widać, na razie te 'trzy kawałki' wydają się jeszcze nierówne, ale niedługo i to się zacznie zmieniać:D
(a propos 'trzech nierównych połówek'(:P:P) oto link do fragmentu z pewnego bardzo rozrywkowego filmu:DDD w pięknym 1968 roku nie robiono jeszcze filmów na miarę nowego wszechświata, no ale i tak jest całkiem, całkiem...zwłaszcza że czkawkę po powidokach egipskich i rzymskich energii, między innymi, oczyszczamy jeszcze do tej pory:P:D;)
http://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=zqBhY0gTG_c#t=2913 )
Od września, pory równonocy, dostrajaliśmy energie opozycji na różnych poziomach, najczęściej w czasie pełni (czyli opozycji słońca i księżyca =180st) oraz w dniach, które numerologicznie wzmacniały energię dwójni, np. 2, 11, 29 (20 jak się okazało jest używana do innych celów, powiązanie z 4 i 5 jest tu ważniejsze; a czemu to działa? wszechświat ma strukturę matematyczną, dlatego odbieramy fale rozmaitych energii w dużej mierze poprzez 'kanały liczbowe'; nasza kultura te kanały tworzy, numerując dni, miesiące i lata w określony sposób, więc kiedy jakaś energia ma zostać na Ziemię dostarczona, łatwo ją rozdysponować właśnie poprzez te wejścia zwłaszcza w obszarach słabiej dostrojonych do częstotliwości bardziej duchowych, do jakich należy Zachód i okolice...:PP) Cały listopad pełen był tego rodzaju dostrojeń i 29.11 udało nam się (w dość bohaterski sposób;) przekroczyć półmetek tego procesu i z wdziękiem zacząć asymilację trzeciego elementu:DDD (od dzisiaj, bo mamy tu dwa i trzy w dacie:
2+12+7=12=3 )
Nowa święta geometria na wiele sposobów będzie nam wciąż pokazywała to przejście z dwójni w trójnię - na przykład torus, podstawowy wzór przepływu energii w 3-wymiarze, w swej wersji 5w przybrał tego rodzaju TRZYczęściową formę, w której nie ma strony 'lewej' ani 'prawej', 'góry' ani 'dołu', 'wnętrza' ani 'zewnętrza' (gdy w czasie rozmowy przez telEfon powiedziałam o tym Oli, od razu zobaczyła tę 'potrójną ósemkę' i myk myk, narysowała to dla nas...:DDD:************************* ...oczywiście należy wziąć poprawkę, że jest to dwuwymiarowe przybliżenie tego, co się dzieje w wymiarze piątym;) rysunki są pod tym linkiem: http://wielkawiosnawszechswiata.blogspot.com/p/blog-page_3.html)
Ponieważ liczb mamy do dyspozycji całkiem sporo, a każdy wszechświat oparty jest na innej geometrii, rozmaitych podziałów możemy znaleźć wiele, choć oczywiście najmniejsze liczby jako najprostsze będą się pojawiać częściej niż inne. Seria wszechświatów, z jakiej właśnie wyszliśmy, oparta była na liczbie dwa, dlatego tzw 'Bliźniaczych Płomieni' było sporo na wielu poziomach - istniały bliźniacze wewnętrzne dzieci, dusze, rodziny dusz czy naddusze, natomiast duchy (formy istnienia najbliższe wibracyjnie Jam Jest i pustki) nigdy się nie dzielą na dwie części, a wyłącznie na trzy, choć mogą naśladować dwoisty układ, tzn ustawić się jako para przeciwieństw i spełniać tego rodzaju funkcje.
Podział na dwie części jest więc tylko jedną z możliwości, a opcja mama+tata=dziecko również nie jest jedyna, gdyż (chemicznymi terminami rzecz ujmując;) nowy produkt może powstać z WIELU substratów, a nie tylko z dwóch...vide Lem i jego "Dzienniki Gwiazdowe";):P:D) i teraz właśnie tym się zajmujemy: syntetyzowaniem czegoś większego i bogatszego w naszym wspólnym alchemicznym kociołku:DDD
Do tej pory cechy ludzkie faworyzowały podwójność, a cały dowcip polegał tu na syntezie dwóch elementów w trzeci - na syntezie ziemskiego i niebiańskiego, żeńskiego i męskiego, lewego i prawego. Mamy dwoje oczu, które nauczyły się widzieć jeden obraz; mamy dwoje uszu, dwie struny głosowe i dwie półkule mózgu, i to wszystko wymagało od nas nieustannego godzenia przeciwstawnych, a czasem i pozornie sprzecznych czynników.
Ale mega-fraktal wszechświata w dużej mierze ukończył już studium tego dwoistego wzoru, dlatego będziemy niebawem świadkami wyłaniania się trzeciego elementu również na poziomie ciała: ma powstać trzecia struna głosowa oraz trzecia komora serca (to u niektórych), a co da się z tym nowego i fascynującego zrobić, to się wkrótce przekonamy...;) :D :)))))))))))))))))))))))))))
Już całkiem niedługo powstanie też trzecia biologiczna płeć - nie mówię tu o androgynii/obojnactwie, czyli miksie cech fizycznych męskich i żeńskich, jak na obrazku na górze tekstu (nie znalazłam jak na razie nic lepszego do przybliżenia tematu:p), lecz o całkiem innej nowej matrycy ciała (skanując moje wcielenia doliczyłam się dotychczas tych płci pięciu, więc najwyraźniej dopiero się rozgrzewamy:p). Jak na razie przemiana ta zachodzi głównie na płaszczyźnie mentalno-emocjonalnej (vide link:
http://www.focus.pl/czlowiek/nowa-plec-zanikaja-roznice-miedzy-kobietami-a-mezczyznami-8740?strona=3), ale wcale bym się nie zdziwiła, gdyby się okazało, że nowe syntetyczne cechy psychiczne ułatwiają przemianę ciał tych ludzi w nową biologicznie formę. Choć oczywiście pojawią się niedługo dzieci o nowych matrycach ciał - zresztą już jest wiele dzieci o zupełnie nowej energetyce, na widok której jasnowidze przecierają oczy;) - bo gdy więcej ludzi przyzwyczai się do cudów 'nowych czasów', zaczną pojawiać się częściej całkiem nowe formy fizyczne.
Święta geometria 'starego wszechświata' była dość sztywna w porównaniu z możliwościami naszej aktualnej geometrii. Wiele było wąskich przyporządkowań i cech, zawężających nasze możliwości do bardzo ciasnego poletka eksperymentalnego, jakie sami sobie wybraliśmy. Jednak już od lutego rozpoczęły potężne resety kolejnych właściwości byłego wszechświata, np. zniknęły wtedy przydziały kolorów 'promieni kosmicznych', w marcu rozwiązane zostały rodziny dusz i zresetowane Drzewo Życia, i tak przez całą wiosnę, a o tym co się działo w lecie długo można by opowiadać:p podsumowując ten wątek: wszystko należy teraz do wszystkich, jesteśmy 'tęczowi' czyli mamy wszystkie kolory 'promieni' (przynajmniej potencjalnie, bo można się uczepić jednego i trzymać, tylko po co?...;), mamy możliwości wszystkich dotychczasowych rodzin dusz, dysponujemy całym spektrum ludzkich i kosmicznych cech, i wszystko inne zależy od naszych decyzji i naszych wyborów^_^...ma to wszak być rajski ogród obfitości, a nie sklepik z ziemniakami i oranżadą:p :D ;)
A zatem potencjalnie mamy do dyspozycji wszystko (zwłaszcza od Wydarzenia, czyli mniej więcej za rok, jak na aktualne dane;), natomiast nasz nowy wszechświat stawia na trójkę (która symbolizuje ziarno i jest bardzo pojemna i wszechstronna), więc robimy teraz zwrot ku troistości we wszystkich aspektach nowego życia, powoli i po kolei wprawdzie, ale konsekwentnie;) :D Poza tym istnieją wciąż elementy podwójności, bo jak pisałam, dwójka nie znika nam z liczb naturalnych, pozostaje pomiędzy jedynką i trójką, więc jeśli ktoś marzy o słodkim tete a tete 'bliźniaczych płomieni', to ma jeszcze szansę się tego doczekać...o ile zechce;) a gdy nam się to znudzi, mamy na matematycznym horyzoncie trójki, czwórki, piątki etc etc, i całą nieskończoną przestrzeń serca gotową do wypełnienia nowymi wzorami, nowymi połączeniami i nowymi smakami miłości... :)))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))));):D
cbdo;)
niedziela, 23 listopada 2014
Byłam na super imprezie tydzień temu:D ^_^ :D (pozdrawiam wszystkie Misiaczki z Łodzi i okolic:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*<3<3<3) Oprócz tego, że było cudnie, to przy okazji i baaardzo pouczająco...;):D Poczułam jeszcze mocniej niż zwykle, na czym polega globalna alchemia i ta wspólna zupa, w której wszyscy siedzimy i bulgoczemy od paru dobrych lat;):):) Już na samym wejściu było ciekawie, bo miałam wrażenie, że nie jestem w stanie nawet porządnie przywitać się z pewną piękną istotą, z którą zazwyczaj stapiałyśmy się na dzień dobry;):D a tu taka sterta najróżniejszych energii otaczała nas obydwie, że miałam wrażenie, że ani się nie możemy dobrze objąć, a o stapianiu się w ogóle nie było mowy... Ale po dwóch godzinach w parę osób przy wspólnym stole, po paru rozmowach w różnych konfiguracjach, nad pysznym jedzonkiem i w miłej, pełnej śmiechu atmosferze wszystko się przetrawiło i połączyło, ogarnęło nas, i w tym wibrującym polu przez dwa dni przyjemnie się pławiliśmy, ku pożytkowi solowemu i globalnemu...;) :D ^_^
INTEGRACJA: to temat nr 1 po naszej listopadowej pełni obfitości i kolejnym przejściu 11.11 Ziarna niedawno posiane już zaczynają puszczać kiełki, co niektórzy wyraźnie odczuwają jako błogosławieństwo i 'ruszenie z miejsca', a inni jako nowe przestery i przeładowanie energiami. To nagromadzenie energii we wspólnej przestrzeni może być odbierane przez nas w dość podobny sposób jak przedtem, ale w większości są to już zupełnie inne energie... Jeszcze miesiąc temu, na przełomie października i listopada, pomiędzy naszymi tradycyjnymi klimatami cmentarnymi a całą tą importowaną halloweenową otoczką, bywało znów dość ciemnawo i niezbyt apetycznie:P:P teraz przestery energetyczne zaczynają mieć inny charakter; jeszcze niedawno odbierałam głównie sygnały od bliskich i znajomych osób, zazwyczaj pół/nieświadome wezwania o pomoc w stresujących sytuacjach; teraz coraz częściej pojawiają się sygnały od ludzi czasem mi nieznanych, gdyż z powodu zalewu nowych energii wiele osób, nie wiedząc co się dzieje, nieświadomie wyciąga na oślep 'łapki energetyczne' i przyczepia się do innych, pragnąc jakoś zachować równowagę, albo szuka nowych połączeń, jak wyrastające młode pędy, które rosną i szukają 'swojej drogi' i 'swojego miejsca'. W większości są to 'pomyłki'/błędne połączenia (wyraźnie czuć to zwłaszcza w postaci np. przegrzewania się głowy, poczucia ucisku czy dziwnego mrowienia), również z bliskimi osobami, które mają najłatwiejszy dostęp do naszej energetyki i zazwyczaj nieświadomie łączą się z nami, czasem wiele razy dziennie...;) odpinam tych połączeń ostatnio sporo, bo prawie wszystkie te 'pomyłkowe' są nam zbędne, zwłaszcza te, które wywołują przestery - do tego również świetnie nam się przydaje dyżurne pole globalnej ochrony: wzywamy strażników, wyrażamy intencję odłączenia wszelkich zbędnych połączeń, i droga wolna...dla obu stron:P:D (swoją drogą widać/czuć teraz jasno jak wyglądają skutki wysyłania byle czego 'w eter'...więc kogo już na to stać, lepiej niech tego unika:p) No i zawsze można posłać wszystkim tym ludziom życzenia wszelkiej pomyślności i odnalezienia właściwego dla nich kierunku, żeby ich tak z pustymi rękami nie wypraszać ze swego (żyznego;) pola...;):P ale nasza spójność energetyczna jest sprawą podstawową i zazwyczaj nie ma się co rozdrabniać w takiej sytuacji, gdyż nasza własna integracja jest bezcenna i dla nas, i dla całej Gai oraz nowego wszechświata - nią promieniujemy 'na zewnątrz', nią spontanicznie 'magnetyzujemy' inne istoty, pomagając im uzyskać ich własną spójność, i ona jest tym właściwym dostrojeniem ('alignment' - z ang.:sojusz; ustawienie w osi) rozmaitych 'warstw' naszej złożonej istoty tak, byśmy mogli harmonijnie współistnieć na każdym swym poziomie i w każdym wymiarze.
Ostatecznie wszyscy na Gai i w nowym wszechświecie utworzą wspólną sieć (możliwie jak najbardziej świadomej) jedności, ale istnieje pewien optymalny porządek tej integracji (tzn parę jego optymalnych wersji plus oczywiście 'poprawka na spontan Mamusi/Tatusia':P:D:P...bo Stwórca czasem improwizuje, w końcu nowy wszechświat to twórczość, a nie rzemiosło...;)
Człowiek jest istotą bardzo złożoną, a na różnych naszych poziomach istniały rozmaite ograniczniki, niektóre celowo umieszczone tam przez dusze/naddusze po to, byśmy szli w miarę prostą drogą i wykonali w tym życiu swe zadania dla Gai;) teraz jednak większość tych ograniczników jest już zbędna, warto więc wyrazić intencję rozpuszczenia wszystkich tego rodzaju programów, które w nowym wszechświecie już nam nie służą.
Równocześnie bardzo przydatna jest intencja zintegrowania wszystkich swych części oraz całości energetycznych i kto jej jeszcze do tej pory nie wyraził, to ma świetną ku temu okazję i świetny 'czas';):D:D Nasza przejrzystość i spójność w naturalny sposób zwiększa się teraz z dnia na dzień, dzięki czemu będziemy lepiej rozpoznawać swoje autentyczne właściwości, potrzeby i priorytety, wyraźniej czuć wzajemne dostrojenie i zsynchronizowanie rozmaitych naszych 'poziomów' i napawać się głębią ich znaczenia i coraz silniejszego i bardziej świadomego ich połączenia.
Warto w tym miejscu dodać jeszcze coś, co z pewnością wiele osób bardzo uraduje: nasze stare wspomnienia rozmaitych ekstremalnych zmagań z rzeczywistością 3w zostały już w czerwcu (na przesilenie letnie) bezpiecznie umieszczone w kosmicznych archiwach/akaszy, po czym w większości wykasowane z naszego 'twardego dysku':DDD wiele naszych wspomnień z 'poprzednich wcieleń' jest zmienionych na szczęśliwsze, i to samo zaczyna dotyczyć zapisów z naszego obecnego wcielenia;):):D dlatego często 'zapominamy' nawet o tym, co działo się dzień wcześniej - po prostu to, co jest nam zbędne w 'rajskim ogrodzie Gai' i nowym wszechświecie, cały ten niepotrzebny nam już na co dzień do życia bagaż doświadczeń, idzie 'do lamusa' - nic się nie zmarnuje, kto będzie chciał dowiedzieć się czegoś o tego rodzaju rzeczywistości, będzie mieć tę możliwość, ale nam już teraz te informacje do niczego nie będą potrzebne, więc jedno po drugim te zbędne wspomnienia ulotnią się jak sny, a radość nowego poranka całkowicie je rozpuści...:DDDDDDDDDDDDDDD
piątek, 14 listopada 2014
Miało być o czym innym, ale mam
wrażenie, że pewien temat wart jest szybkiego poruszenia w
aktualnościach. A mianowicie chodzi o 'oficjalną medycynę' i jej
diagnozy oraz ich interpretację w świetle aktualnych zmian na Ziemi.
Kody nowej geometrii, jakie otrzymaliśmy w ciągu miesiąca, od równonocy do 22.10, zapewniają wszystkim tym, którzy pozostaną na Nowej Gai, idealnie zdrowe, sprawne i szczęśliwe ciała, a stanie się to szybciej niż wiele osób ośmiela się przypuścić;) Kody, jakie zeszły 24.10, o czym pisałam mniej więcej w tamtym czasie, to już zaawansowane 'sprawności harcerskie', związane np. z fizyczną nieśmiertelnością czy też zamianą ciała w światło i z powrotem (w buddyzmie nosi to nazwę 'tęczowego ciała'). Zgodnie z rozpowszechnionymi na Zachodzie przekonaniami mamy więc już wszyscy w sobie całkiem niezwykłe programy, sprzyjające robieniu 'cudów', i nie dzieje się tak przypadkiem...^_^ teraz istotne dla naszego globalnego procesu jest nie tylko 'promieniowanie swoją prawdą' i nową energią, i nie tylko dostarczanie chętnym informacji o przemianach i nowym świecie, ALE I zademonstrowanie tego i owego...przez wszystkich, którzy są już na to chętni i gotowi;) :D Tak zwany 'cud' jest bardzo silnym anihilatorem starych programów typu 'to niemożliwe żeby...' Dla większości ludzi wystarczy jeden większego kalibru dowód na rzecz czegoś uznawanego w naszej kulturze za niemożliwe, aby wiele sztywnych, wyuczonych koncepcji i przekonań rozsypało się w pył:D 'Ooo, Kowalski może, no to i ja!';) - i wtedy często się zdarza, że odruchowo wyrażamy również intencję typu 'to ja też tak chcę!', a to zazwyczaj wystarcza, by uruchomić kody, które w sobie nosimy, choć o tym możemy nie wiedzieć, i magia nowej świętej geometrii rozkwita na naszych - i nie tylko naszych - oczach...:DDD
W ostatnich latach zmiany energetyczne, związane z wielką przemianą Gai, często wpływały w wyraźny czy wręcz dotkliwy sposób na nasze fizyczne funkcjonowanie. Dziwnych objawów było na pęczki, i niektórzy latali od lekarza do lekarza próbując ustalić 'co mi jest?':P Nawet lekarze ze Wschodu, gdzie na fizjologii człowieka znano się o niebo lepiej niż u nas, mieli ostatnio kłopoty ze zdiagnozowaniem wielu 'przypadków', gdyż po prostu otrzymaliśmy w ciągu paru ostatnich lat zupełnie nową energetykę, i w żadnej książce nie jest ona jeszcze opisana...:) Zachodni lekarze, których nauczono, że człowiek jest czymś w rodzaju ożywionego kawałka mięsa, nie mieli do tej pory wielu możliwości, by dowiedzieć się o złożoności i subtelności już choćby ludzkiego ciała, a teraz ich zakres wiedzy na ten temat jest tak wąski, że absolutnie nie będąc w stanie zrozumieć, co się w nas dzieje, co i rusz obdarowują swych bliźnich całkiem nieciekawymi diagnozami...ostatnio coraz częściej o tym słyszę, dlatego uznałam, że warto o tym jak najszybciej napisać:) Moja znajoma śmieje się, że gdyby przez te ostatnie lata chodziła do lekarza z tymi wszystkimi 'wzniesieniowymi objawami', pochowali by ją już co najmniej parę razy:PP bywa i odwrotnie (co jest w efekcie o wiele zdrowsze;) - inna znajoma przez parę miesięcy przechodziła wyraźny proces głębokiej przemiany energetycznej, miała dziwne zaburzenia i dostawała proszki, od których robiło jej się jeszcze gorzej, a w końcu gdy zemdlała i zabrano ją na serię badań, usłyszała 'zgodnie z wynikami tych badań jest pani tak zdrowa, że mogłaby pani iść kopać ziemniaki':PP No nie poszła;) ale 'samo' jej się poprawiło, gdy ten proces dobiegł końca i funkcjonowanie jej ciała się unormowało:)
Naprawdę szkoda mi lekarzy, bo wielu z nich jest szczerze oddanych ludziom i swemu zawodowi, ale w obecnych warunkach ich malejący z każdym dniem zasób wiedzy o ludzkim ciele i jego funkcjonowaniu staje się większym zagrożeniem dla zdrowia ich pacjentów niż dotychczas bywało;) Oczywiście wszystko to jest kwestią przekonań i wiary w rozpowszechniony w naszej kulturze paradygmat naukowy, i to się już niedługo zmieni, ale póki co warto trzymać rękę na pulsie i chronić siebie oraz innych przed skutkami tego rodzaju informacji.
Teraz wchodzimy w okres, gdy potrzebujemy 'dowodów' i wręcz 'cudów' na rzecz rzeczywistości Nowej Gai i naszych autentycznych możliwości, zwłaszcza po to, aby uchronić od niepotrzebnej śmierci wiele osób, które na tej Nowej Gai pozostaną, ale ich przekonania rzucają ich na pastwę fałszywych diagnoz lekarskich, albo ich stan zdrowia sprawia, że wyrażają oni, zapewne często, intencje typu 'a już mam tego dość', i wtedy nieświadomie 'ustawiają się w kolejce' do następnego wcielenia tutaj, co w większości przypadków już wcale nie jest potrzebne! Znakomita większość ludzi, którzy tu pozostaną, mogą uczynić to w swoich obecnych ciałach, które teraz mogą się łatwo i w krótkim czasie całkowicie zregenerować i odmłodzić. Niewiele jest na Gai ludzkich ciał, których 'nie opłaca się' doprowadzić do doskonałej formy za sprawą nowych kodów i odpowiedniej intencji. Oczywiście może się zdarzyć, że komuś po prostu znudziło się dotychczasowe otoczenie i chce je zmienić już natychmiast, więc 'wyprowadza się' najpierw na drugą stronę, a potem robi comeback w inną okolicę i inne towarzystwo...;) :P Ale takich ludzi nie ma aż tak wielu, zresztą niedługo przeprowadzki i częste podróże w inne rejony świata będą stanowiły naszą codzienność, zwłaszcza gdy uruchomimy parę dodatkowych opcji typu bilokacja czy teleportacja;):D Większość ludzi, żyjących obecnie na Gai, zostanie również i na Nowej Gai, a w ciągu następnego roku, gdy wszystko zacznie wyglądać różowiej, jeszcze więcej osób rozważy na nowo tę decyzję, i naprawdę nie ma powodu, byśmy się rozstawali z tymi, których kochamy i którzy nas kochają, tylko dlatego, że ich błędne przekonania mogą doprowadzić ich obecne ciała do stanu, w którym nie będą mogły funkcjonować... Dlatego DOWODY są teraz takie ważne - dowody że 'to działa', że ta wielka przemiana naprawdę zachodzi, i że możemy już razem wejść w zupełnie inny model istnienia, powrócić do rajskiego ogrodu i cieszyć się tym, na co tak długo wspólnie pracowaliśmy...:)))))))))))))))))))))))))))))) ...i dlatego warto sobie wszelkie możliwe kody czym prędzej uruchomić i już się cieszyć na myśl o licznych radosnych niespodziankach, jakie będziemy mogli zaniedługo sprawiać sobie i innym...;) :D:D:D
Kody nowej geometrii, jakie otrzymaliśmy w ciągu miesiąca, od równonocy do 22.10, zapewniają wszystkim tym, którzy pozostaną na Nowej Gai, idealnie zdrowe, sprawne i szczęśliwe ciała, a stanie się to szybciej niż wiele osób ośmiela się przypuścić;) Kody, jakie zeszły 24.10, o czym pisałam mniej więcej w tamtym czasie, to już zaawansowane 'sprawności harcerskie', związane np. z fizyczną nieśmiertelnością czy też zamianą ciała w światło i z powrotem (w buddyzmie nosi to nazwę 'tęczowego ciała'). Zgodnie z rozpowszechnionymi na Zachodzie przekonaniami mamy więc już wszyscy w sobie całkiem niezwykłe programy, sprzyjające robieniu 'cudów', i nie dzieje się tak przypadkiem...^_^ teraz istotne dla naszego globalnego procesu jest nie tylko 'promieniowanie swoją prawdą' i nową energią, i nie tylko dostarczanie chętnym informacji o przemianach i nowym świecie, ALE I zademonstrowanie tego i owego...przez wszystkich, którzy są już na to chętni i gotowi;) :D Tak zwany 'cud' jest bardzo silnym anihilatorem starych programów typu 'to niemożliwe żeby...' Dla większości ludzi wystarczy jeden większego kalibru dowód na rzecz czegoś uznawanego w naszej kulturze za niemożliwe, aby wiele sztywnych, wyuczonych koncepcji i przekonań rozsypało się w pył:D 'Ooo, Kowalski może, no to i ja!';) - i wtedy często się zdarza, że odruchowo wyrażamy również intencję typu 'to ja też tak chcę!', a to zazwyczaj wystarcza, by uruchomić kody, które w sobie nosimy, choć o tym możemy nie wiedzieć, i magia nowej świętej geometrii rozkwita na naszych - i nie tylko naszych - oczach...:DDD
W ostatnich latach zmiany energetyczne, związane z wielką przemianą Gai, często wpływały w wyraźny czy wręcz dotkliwy sposób na nasze fizyczne funkcjonowanie. Dziwnych objawów było na pęczki, i niektórzy latali od lekarza do lekarza próbując ustalić 'co mi jest?':P Nawet lekarze ze Wschodu, gdzie na fizjologii człowieka znano się o niebo lepiej niż u nas, mieli ostatnio kłopoty ze zdiagnozowaniem wielu 'przypadków', gdyż po prostu otrzymaliśmy w ciągu paru ostatnich lat zupełnie nową energetykę, i w żadnej książce nie jest ona jeszcze opisana...:) Zachodni lekarze, których nauczono, że człowiek jest czymś w rodzaju ożywionego kawałka mięsa, nie mieli do tej pory wielu możliwości, by dowiedzieć się o złożoności i subtelności już choćby ludzkiego ciała, a teraz ich zakres wiedzy na ten temat jest tak wąski, że absolutnie nie będąc w stanie zrozumieć, co się w nas dzieje, co i rusz obdarowują swych bliźnich całkiem nieciekawymi diagnozami...ostatnio coraz częściej o tym słyszę, dlatego uznałam, że warto o tym jak najszybciej napisać:) Moja znajoma śmieje się, że gdyby przez te ostatnie lata chodziła do lekarza z tymi wszystkimi 'wzniesieniowymi objawami', pochowali by ją już co najmniej parę razy:PP bywa i odwrotnie (co jest w efekcie o wiele zdrowsze;) - inna znajoma przez parę miesięcy przechodziła wyraźny proces głębokiej przemiany energetycznej, miała dziwne zaburzenia i dostawała proszki, od których robiło jej się jeszcze gorzej, a w końcu gdy zemdlała i zabrano ją na serię badań, usłyszała 'zgodnie z wynikami tych badań jest pani tak zdrowa, że mogłaby pani iść kopać ziemniaki':PP No nie poszła;) ale 'samo' jej się poprawiło, gdy ten proces dobiegł końca i funkcjonowanie jej ciała się unormowało:)
Naprawdę szkoda mi lekarzy, bo wielu z nich jest szczerze oddanych ludziom i swemu zawodowi, ale w obecnych warunkach ich malejący z każdym dniem zasób wiedzy o ludzkim ciele i jego funkcjonowaniu staje się większym zagrożeniem dla zdrowia ich pacjentów niż dotychczas bywało;) Oczywiście wszystko to jest kwestią przekonań i wiary w rozpowszechniony w naszej kulturze paradygmat naukowy, i to się już niedługo zmieni, ale póki co warto trzymać rękę na pulsie i chronić siebie oraz innych przed skutkami tego rodzaju informacji.
Teraz wchodzimy w okres, gdy potrzebujemy 'dowodów' i wręcz 'cudów' na rzecz rzeczywistości Nowej Gai i naszych autentycznych możliwości, zwłaszcza po to, aby uchronić od niepotrzebnej śmierci wiele osób, które na tej Nowej Gai pozostaną, ale ich przekonania rzucają ich na pastwę fałszywych diagnoz lekarskich, albo ich stan zdrowia sprawia, że wyrażają oni, zapewne często, intencje typu 'a już mam tego dość', i wtedy nieświadomie 'ustawiają się w kolejce' do następnego wcielenia tutaj, co w większości przypadków już wcale nie jest potrzebne! Znakomita większość ludzi, którzy tu pozostaną, mogą uczynić to w swoich obecnych ciałach, które teraz mogą się łatwo i w krótkim czasie całkowicie zregenerować i odmłodzić. Niewiele jest na Gai ludzkich ciał, których 'nie opłaca się' doprowadzić do doskonałej formy za sprawą nowych kodów i odpowiedniej intencji. Oczywiście może się zdarzyć, że komuś po prostu znudziło się dotychczasowe otoczenie i chce je zmienić już natychmiast, więc 'wyprowadza się' najpierw na drugą stronę, a potem robi comeback w inną okolicę i inne towarzystwo...;) :P Ale takich ludzi nie ma aż tak wielu, zresztą niedługo przeprowadzki i częste podróże w inne rejony świata będą stanowiły naszą codzienność, zwłaszcza gdy uruchomimy parę dodatkowych opcji typu bilokacja czy teleportacja;):D Większość ludzi, żyjących obecnie na Gai, zostanie również i na Nowej Gai, a w ciągu następnego roku, gdy wszystko zacznie wyglądać różowiej, jeszcze więcej osób rozważy na nowo tę decyzję, i naprawdę nie ma powodu, byśmy się rozstawali z tymi, których kochamy i którzy nas kochają, tylko dlatego, że ich błędne przekonania mogą doprowadzić ich obecne ciała do stanu, w którym nie będą mogły funkcjonować... Dlatego DOWODY są teraz takie ważne - dowody że 'to działa', że ta wielka przemiana naprawdę zachodzi, i że możemy już razem wejść w zupełnie inny model istnienia, powrócić do rajskiego ogrodu i cieszyć się tym, na co tak długo wspólnie pracowaliśmy...:)))))))))))))))))))))))))))))) ...i dlatego warto sobie wszelkie możliwe kody czym prędzej uruchomić i już się cieszyć na myśl o licznych radosnych niespodziankach, jakie będziemy mogli zaniedługo sprawiać sobie i innym...;) :D:D:D
wtorek, 11 listopada 2014
O tym co się działo dzisiaj i wciąż się dzieje parę słów następnym razem:) a tymczasem doniesienia na temat zeszłego tygodnia, opisujące pewne ładnie dopięte już wzory energetyczne, gotowe do 'bezpośredniego spożycia' i zastosowania;) :D
'Pełnia obfitości' 6 listopada podsumowała kolejny znaczący reset i była drzwiami do rozkwitającego rajskiego ogrodu, jakim Gaja znów się staje :D Ostatnie 12,5 tysiąca lat były czasem eksperymentu - jak się okazuje ma to często miejsce pod koniec danego omniwszechświata, i tym razem wyglądało to tak, jakby przed zmianą rodzice na trochę przysnęli i pozwolili dzieciom mazać po ścianach 'bo i tak będzie remont'...;):D:P okazało się jednak, że zrobienie remontu w domu aż po sufit wymazanym smołą nie jest aż takie proste:P:P...no ale w końcu się udało, choć oczadziałe od oparów dzieci i nie tylko one gorliwie w tym remoncie przeszkadzały i zachowywały się jakby powariowały...bo tak w istocie było, na trochę ;) ale generująca te interesujące dla niektórych trucizny matryca 'dobra i zła' została zdemontowana pod koniec sierpnia i z całej zanieczyszczonej energii, jaka po niej została w przestrzeni, uzdatniliśmy do chwili obecnej ponad 95%:D a zatem dom został odnowiony i przebudowany, nowe sprzęty wniesione i zmiatamy teraz ostatnie śmiecie po tej wiekopomnej renowacji;) A w międzyczasie 'zaczadziali' wracają do przytomności, no i obsialiśmy na nowo nasz wspaniały wspólny ogród...:)))
...a pomagały nam w tym najrozmaitsze istoty z (nazwijmy to) równoległych omniwszechświatów:D to niezwykłe wydarzenie miało miejsce pomiędzy 3 a 6 listopada, i wiele osób miało w tym czasie bardzo znaczące, głębokie i poruszające sny, będące zapewne śladem tego wspólnego przedsięwzięcia:) wszelkie intencje przyczyniające się do szczęśliwego życia istot, nawet wydawałoby się stare i zakurzone, zostały w tych dniach wyciągnięte i użyte do tego zasiewu, gdyż nowy wszechświat będzie wszechświatem obfitości:D:D:D a my możemy już przypomnieć sobie/poćwiczyć, czym to się je...;) :D ^_^
Poczucie braku, dominujące na naszej planecie w czasach ostatniego eksperymentu, i stanowiące tak samo jak wspomniana matryca 'dobra i zła' celowe wypaczenie naturalnej energetyki, w niedługim czasie zniknie i zaczniemy znów swobodnie płynąć szerokim szczodrym nurtem istnienia:D:D:D Pomoże nam w tym oczywiście Gaja, która nas tutaj wezwała i zaprasza teraz wszystkich chętnych a dostrojonych do jej nowych częstotliwości do cieszenia się jej darami:D:D:D
Ludzie są jedynym miejscowym gatunkiem, który nie polega w pełni na tym, czego dostarcza nam planeta. Niedługo jednak będziemy z powrotem jako te 'ptaki niebieskie, które nie sieją, nie orzą', a żyją;):D Od 1997 roku kolejne grupy osób otrzymują 'kody dla utrzymanków Gai':D a wkrótce będziemy nimi wszyscy, na naszej 'linii czasu' najprawdopodobniej w ciągu paru lat :DDD
Ostatnio kody takie zeszły pod koniec października i teraz ma je ponad 7% populacji Ziemi, pod koniec roku ma przyjść następna fala i wtedy liczba ta wyniesie ok15%; w przyszłym roku liczba ta ma szansę znacznie wzrosnąć, choć zależy to w dużej mierze od nas i od tego, w jaki sposób ci, którzy już te kody otrzymali, zrobią z nich użytek i zademonstrują to pozostałym:) Jeśli zauważacie, że system wyraźnie zaczyna was 'wypluwać', że pojawiają się kłopoty z pracą, z kasą, najprawdopodobniej należycie już lub niedługo będziecie należeć do 'utrzymanków Gai' - pierwsza sprawa wtedy to uruchomić w sobie te kody świadomą intencją/prośbą, po drugie wyrazić intencję, aby wszystko co wam do ziemskiego życia potrzebne pojawiało się na co dzień, po trzecie podziękować, że już to macie i otworzyć się w zaufaniu na tę możliwość, która na razie wielu osobom wydaje się utopią, ale która jest właśnie czymś jak najbardziej naturalnym i oczywistym na każdej szanującej się planecie tego rodzaju:DDD (tzn 5w itd) ZAUFANIE jest teraz kluczem do naszego gładkiego przejścia, jest nam nawet bardziej potrzebne niż miłość, bo miłości mamy całkiem sporo i coraz więcej, a nasze zaufanie do życia było nieustannie podważane przez ostatnie tysiąclecia i również wymaga regeneracji ;) :D
Sami od wieków utrzymujemy system poprzez swoją niewiedzę, nawyki i wyuczony brak zaufania do nurtu i naturalnej obfitości życia. System się jednak już rozsypuje i ma się rozsypać, więc żeby mu w tym pomóc warto (po czwarte;) odpinać się od niego na wszelkie możliwe sposoby, czyli zwłaszcza rezygnować z rozmaitych umów, papierków, prawnych zobowiązań, współpracy z bankami, korporacjami etc, a w jak największym stopniu polegać na zasobach i sposobach naturalnych, do jakich należy barter i wzajemna wymiana energetyczna w postaci rozmaitych 'usług'. Gaja wspiera w pierwszej kolejności grupy dostrojone nie tylko na subtelnych planach, ale i na fizycznym, grupy, które są gotowe stworzyć 'niebo na Ziemi'...
...bo na tym ta cała przemiana polega: na przekroczeniu dualizmu i połączeniu energii 'góry' i 'dołu', które na skalę wszech-kosmiczną odbyło się już w sierpniu (a teraz jeszcze przez około rok będziemy zajmować się łączeniem 'lewego' i 'prawego' ;) :D) To wszystko jest w istocie bardzo proste: będziemy żyć tutaj na co dzień dzieląc się miłością i wszystkim, co mamy najlepszego, jak z rodziną i przyjaciółmi ^_^ :D ^_^ Największym naszym bogactwem jesteśmy przecież my sami i ta planeta, wszystkie nasze właściwości i talenty, nasza różnorodność, nasza kosmiczna wszechstronność, i oczywiście nasze wzajemne powiązania, pełne głębi znaczenia i miłości na rozmaitych naszych 'poziomach' - kochają się wzajemnie nasze duchy, nasze naddusze, nasze dusze, nasze pola energetyczne, nasze wewnętrzne dzieci, no i 'nasi ludzie', choć czasem dowiadują się o tym na samym końcu...;) :D :P ale najpóźniej do Wydarzenia to wszystko się nam wyświetli i rozpoznamy siebie nawzajem, naszych przyjaciół, naszych partnerów, naszych ukochanych, nasze największe miłości...<3333333333333333333333333 a harmonijne związki międzyludzkie, zarówno w skali jednostek jak i grup, będą stanowić niezwykle istotną część naszego życia na Nowej Gai, planecie wszelkiej obfitości i szczęśliwości:DDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
piątek, 31 października 2014
Nooo....co to był za październik... :D :) :D Dałoby się wolniej, to prawda :P Ale to tempo na naszej 'linii czasu' zależy również od nas ;) i tak na przykład 28.10 był jednym z dni ekstremalnych tegorocznych osiągnięć, a wyglądało to tak, że około południa wykonaliśmy już cały całkiem ambitny 'plan' na ten dzień, więc myślę sobie: no to teraz luzik, idę na lody i można leżeć brzuchem do góry przez resztę dnia...a gdzie tam! od razu przyszły kolejne zadania, dlatego cały dzień miał posmak kolejki górskiej, takie było falowanie energii ;) ale za to jakie ordery z arbuza potem... :P :D
I tak to było przez większość października, po wielkim resecie 11-15.10 zaraz był następny, bo tak nam dobrze poszło:D seria rozbłysków słonecznych klasy X (nie ma mocniejszych, a przez cały ten rok do tego czasu było ich zaledwie parę), która zaczęła się bodajże 18.10, była wzmacniaczem i pojazdem dla kolejnych kodów nowej geometrii, jakie zeszły pomiędzy 22 a 24.10 i potem jeszcze 28.10, niektóre dla ludzi, niektóre dla zwierząt i roślin. Miałam miłe zdarzenia związane z tymi kodami, bo gdy aktywizowałam te, które zeszły po głównej serii z 22.10, okazało się, że jest ich więcej niż jeden - gdy wypowiedziałam tę intencję w 'moich ulubionych krzakach' nad jeziorkiem, na jego wodzie zaraz potem wylądowały jedna po drugiej dwie kaczki:D pomyślałam od razu, że może zeszły dwa różne kody, sprawdziłam i rzeczywiście!:D ten drugi, jak się okazało, dotyczy możliwości uaktywniania kodów nowej geometrii u pojedynczych roślin i zwierząt - te kody zeszły dla nich wybiórczo, dla niektórych gatunków lub ich części, a reszta dostanie w przyszłym roku, jednak w międzyczasie niektórzy z nas będą mogli pomagać uruchamiać te kody u poszczególnych jednostek, gotowych na to wcześniej, jeśli intuicja podpowie nam, że jest to już dla nich pożyteczne:) zorientowałam się, że tak właśnie działa ten dodatkowy kod z 23.10, gdy podczas spaceru 'zawołała' mnie sosna, dość powściągliwa zazwyczaj;) (co jest dziwne u sosny, ale ta jest jedyną pośród jabłonek i innych drzew owocowych, może to tak na nią wpływa?), więc podeszłam do niej i nie wiedzieć czemu sprawdziłam, czy dostała ona nowe kody, wyszło że nie, to spytałam, czy by chciała, po krótkim namyśle powiedziała że tak, więc wyraziłam prośbę w jej imieniu, i okazało się, że to działa!:D sosenka jakby od razu poweselała, i mam nadzieję, że jej się poprawi i nabierze właściwych sośnie rumieńców;) :D ^_^
Opisałam to zdarzenie, bo dokładnie pokazuje, jak możemy być tu przydatni, i w jaki sposób jesteśmy współtwórcami tej wielkiej przemiany - nasze intencje są teraz o wiele ważniejsze, gdyż nowy wszechświat rodzi się na Gai, i w skład jego matrycy wchodzi wiele ludzkich częstotliwości:):):)
A zatem warto nieustannie uaktywniać wszystkie nowe kody, bo schodzą częściej niż by się wydawało, i wiele z nich znacznie ułatwi nam życie w tym czasie 'pomiędzy':D:D:D stare energie, wytworzone przez matrycę 'dobra i zła', wciąż się przewalają w przestrzeni, co wielu z nas czuje na co dzień, ale dzięki nowym kodom zwłaszcza na poziomie ciała przestaniemy niedługo na nie reagować, gdyż mają one stare częstotliwości, a nasze 'pasma' zostają przestrojone i nie będą wchodzić z nimi w rezonans:D:D:D
Zmiana już teraz jest wyczuwalna, zaledwie po tygodniu od pojawienia się tych kodów:D niedługo te stare energie nie będą mieć wpływu na nasze życie i samopoczucie, natomiast tym, na co wciąż w obecnym czasie i później możemy reagować, są nasze procesy mentalne i emocjonalne, nasze mniej i bardziej (w istocie coraz mniej;) prywatne 'tygle', w których przetapiają się nasze ludzkie doświadczenia...wiele istot, które się tu wcieliło, żeby pomóc w tej przemianie, ma niewiele 'zaliczonych' wcieleń, czasami jest to ich pierwsze ludzkie życie, dlatego głębia oraz intensywność dostępnych tutaj emocji bywają im nieznane; w 'czasie feniksa', który właśnie trwa na naszej półkuli i w naszej kulturze - czasie 'zstępowania' życia pod ziemię przed kolejną falą wyłonienia się jego przejawów i form - wszyscy oni, i w ogóle wszyscy mają ułatwioną sposobność zgłębienia tajemnicy Graala, tajemnicy otchłani emocji i alchemicznej przemiany doświadczeń w mądrość...dla większości z nas jest to ostatnia sposobność doznania tego w aktualnym życiu na Gai, gdyż 'zmieniamy planszę gry' i rozmaite dramaty, bardzo intensywne i bardzo otchłanne, nie będą miały już tu miejsca:) misterium Graala to jedna z miejscowych specjalności... 'Panie, czemuś mnie opuścił?!' to podsumowanie jednej z bardziej skrajnych wersji tego procesu; nie są to wprawdzie słowa Jeszuy, lecz innego mistrza który przechodził ten przetop, i nurkował głęboko...ale wyłonił się potem jako nowy człowiek, tak jak my wszyscy po tej wielkiej kosmicznej przemianie:):):) Wiele osób już gotowych na te 'alchemiczne przyjemności' doświadcza obecnie bardzo głębokich procesów, co dodaje się do naszej 'wspólnej zupy';) miejmy więc to na względzie i bądźmy dla siebie i innych wyrozumiali...:)...oczywiście bywają i odmienne doświadczenia i odrodzenia bardzo radosne, pełne wolności i poczucia, że życie się dopiero rozpoczyna i wszystkie drogi stoją przed nami otworem:D:D:D ...co jest prawdą, zwłaszcza teraz, i doznania czego nam wszystkim życzę, teraz lub za małą chwilę;) :D :)
czwartek, 23 października 2014
Przed północą 22.10 wszyscy ludzie, delfiny i wieloryby dostali kody nowej świętej geometrii na poziomie ciał fizycznych. Od nowiu 23.09 kody te schodziły kolejno na wszystkie poziomy naszych złożonych istot, wiec teraz mamy już komplet :D
Jeszcze wczoraj kody te otrzymało 30% psów, sporo ptaków, trochę drzew (z sekwojami i cedrami na czele), traw, i niektórzy reprezentanci innych form życia; dziś o wschodzie słońca poszły fale do kolejnych gatunków, kontynuacja będzie dziś i jutro (obejmie ona zwłaszcza te gatunki, które mają bliski związek z człowiekiem, czyli koty i zwierzęta gospodarskie, a także wiele innych drzew), a potem w okolicach przesilenia zimowego; ostatecznie w ciągu mniej więcej roku wszystkie formy życia ziemskiego te kody otrzymają :D To samo dotyczy wszystkich gatunków i ras istot pozaziemskich - w przyszłym roku nowa geometria obejmie ich w całości :D ...a na razie otrzymaliśmy je my jako pionierzy siedzący w centrum pączkującego nowego wszechświata;) :D :)
Wiele kodów ma to do siebie, że funkcjonują podobnie jak programy instalacyjne: póki ich nie uruchomimy, możemy sobie je latami trzymać na dysku, a one i tak nie działają...:P:D A ZATEM warto wszystkie te kody uaktywnić naszą INTENCJĄ - dokładnie wszystkie, które przez ten miesiąc otrzymaliśmy; wystarczy że wyrazimy intencję, żeby uruchomiły się one w takiej kolejności, jaka jest dla nas najkorzystniejsza, a tak będzie. Intencja jest siłą sprawczą również i w naszym nowym wszechświecie, a intencje ludzkie mają ostatnio o wiele większą moc niż przez ostatnie tysiąclecia, i w dużej mierze dzięki nim budujemy teraz nową Gaję i nasze ziemskie 'tu i teraz';) :D
Dzisiaj przed północą, tuż po nowiu, zejdzie jeszcze inna fala kodów, związanych z regeneracją i odmładzaniem. Otrzymają je ci, którzy są na poziomie fizycznym na nie gotowi, ci, którzy uruchomili już do tej pory kody idealnego zdrowia, jakie dostaliśmy 20.5.2012 (raz jeszcze: wszyscy je mają, ale większość trzyma je 'w kieszeni' i nie zrobiła jeszcze z nich użytku...a wystarczyłaby jedna intencja:P) Następna taka fala będzie wiosną, a kolejna najprawdopodobniej jesienią przyszłego roku, i do końca 2015 otrzymają je wszyscy ludzie. Ci, którzy dostają je teraz jako pierwsi, będą mogli w krótkim czasie zademonstrować, w jaki sposób to działa, i co będzie niedługo dostępne wszystkim, którzy zechcą uaktywnić w sobie programy idealnego zdrowia, samopoczucia, sprawności i wyglądu ciała fizycznego. Jeszcze niedawno liczba osób, które korzystały z takich możliwości, była stosunkowo niewielka, gdyż wymagało to sporej pracy i dość wysokiej świadomości, ale teraz jest to opcja łatwo dostępna dla wszystkich, zatem kto poczuje, że tę drugą falę 'dla gotowych' dostał, może zrobić dobrze sobie i bliźnim, pokazując, jaki wspaniały użytek można z tych nowych kodów uczynić:D:D:D
I jeszcze jedna informacja jako uzupełnienie do poprzedniej wiadomości: w październiku oczyszczaliśmy spore porcje 'resztek energetycznych' po matrycy 'dobra i zła', fale ich wciąż się pojawiają, przynosząc rozmaite a w większości 'nie nasze' objawy, fizyczne i emocjonalne; jak napisałam, warto do tego wszystkiego zatrudniać strażników z globalnego pola ochrony, i nie sugerować się, że 'to nie działa', dlatego, że mimo ponawianych wezwań dalej czujemy ból głowy albo przestery energetyczne...gdy sprawdziłam, ile osób ci strażnicy oczyścili parę dni temu, gdy siedziałam wieczorem na facebooku i odczuwałam bardzo dziwne zaburzenia energii (nie pierwszy już raz, czasem już przy logowaniu mam wrażenie, że dostaję prosto w twarz mieszanką bardzo chaotycznej energii, ale teraz jestem mądrzejsza i przed każdym wejściem na fb zapraszam strażników do towarzystwa przez cały czas, jaki tam każdorazowo spędzam;):D), okazało się, że interweniowali w prawie 70 przypadkach u ponad 50 osób!:D a więc kochani, oczyszczajmy do skutku, do końca października te objawy mogą jeszcze być zauważalne, lecz potem, gdy nowa geometria uaktywni się w naszym ciałach, większość tych energii powinna być już przez nas nieodczuwana, i będziemy mogli się spokojnie zająć przyjemniejszymi rzeczami, dla jakich tu żeśmy się wszyscy wcielili, czyli nowym życiem na nowej Gai;) :D :)
P.S. Przed chwilą zeszły kody regeneracji/odmłodzenia, trzy minuty po północy 24.10 :D szczyt magicznego 'feniksowego' nowiu był o 23:56 i nasz nowy wszechświat miał wtedy 13 wymiarów (tyle chciała mieć Gaja i tyle ma:), a zaraz potem, o 0:03, skoczyło do 14...klasyka :P :D (czemu 14, można przeczytać pod poniższym linkiem:)
(A o tym, jak Źródło bawi się rozwijaniem i zwijaniem nowych wymiarów jeszcze będzie:)
P.S.2 Otworzyłam tu nową zakładkę:
http://wielkawiosnawszechswiata.blogspot.com/p/blog-page_23.html
...w której będzie więcej teorii, a tu na 'trawniku' w dalszym ciągu będą pojawiać się głównie aktualności:D
środa, 15 października 2014
Podsumowujemy właśnie potężny pięciodniowy reset w naszej wspólnej wszechświatowej przestrzeni :D dziś w południe był jego szczyt, od soboty 11.10 nowa święta geometria została wprowadzona w bardziej szczegółowy sposób na rozmaitych 'piętrach' naszych złożonych istot, od tych najsubtelniejszych aż do dusz włącznie; ciąg dalszy będzie za tydzień, gdy ten proces obejmie nasze fizyczne ciała...o czym w następnych odcinkach :D
W międzyczasie mogliśmy ponownie doświadczyć licznych efektów tych dostrojeń, często miały one postać bólów w różnych częściach ciała jednocześnie - średnia przyjemność, a jeszcze mniejsza, jeśli ktoś pomyślał, że jest to autentyczny ból fizyczny, sygnalizujący jakieś zakłócenia w ciele...ale nic z tych rzeczy :) nasze ciała zmierzają prostą drogą do idealnego zdrowia i formy, pod każdym względem :D tym szybciej, im mniej im w tym przeszkadzamy swoim myśleniem, przekonaniami i emocjami. Znakomita większość 'fizycznych' efektów, jakich wielu z nas doświadczyło w ostatnich tygodniach, pochodzi w pierwszej kolejności z telepatycznych i empatycznych przebitek z globalnego pola jedności - niektórzy z nas od lat są tak wrażliwi, że odchorowywali za całe rodziny, przyjaciół, znajomych czy nawet współpasażerów z windy czy autobusu ;) zwłaszcza wiele osób w tym czasie totalnej przemiany wzięło na siebie rozpracowanie 'od środka' i na sobie samych rodzinnych bloków w przepływie energii i zaklinowanych programów, wzmacnianych przez kolejne pokolenia za sprawą rozpowszechnionych w danej rodzinie przekonań, uprzedzeń czy innych mitów. Większość z tych zadań jest już wykonana i doprawdy nie ma żadnego powodu, by dalej wierzyć w to, że przynależność do danej rodziny oznacza podatność na jakieś dolegliwości, ani nie warto też wierzyć w 'realność' swoich 'objawów fizycznych' - takie myślenie tylko je przedłuża, a prawie wszystko są to stare powidoki i nawyki myślowe, które się z wielkim udziałem naszych codziennych intencji w ten sposób manifestują;) :D ('a bo ja zawsze tak miałam'...'no wiesz, on nigdy nie był mocnego zdrowia'...'gdy wyjdziesz na dwór, możesz się przeziębić, bo wieje'...etc etc...wszystko to kwalifikuje się już do kosmo-kompostu;) ale każdy sam podejmuje decyzję, co ze 'staroci' chce jeszcze zachować w swoim życiu...:)
No i to był drugi punkt na temat 'czemu ostatnio tak się czuliśmy' :D A trzeci dotyczy porządków po resztkach energii wytworzonych przez matrycę 'dobra i zła' - te ostatnie wpływy wygasną w swej najbardziej 'gruboziarnistej' postaci tej jesieni, a póki co najprostszą i najefektywniejszą sprawą jest zatrudnianie w KAŻDYM takim przypadku własnych strażników, a jeszcze lepiej tych z wszechświatowego pola ochrony, które zostało w poniedziałek 13.10 uruchomione po 3 wiekach jedną ludzką intencją...:):):) Cokolwiek nieharmonijnego czujemy, w ciele czy emocjach, i jakiekolwiek nieharmonijne myśli się pojawiają, to wszystko można oddać strażnikom, a oni zrobią z tym porządek - często ulga pojawia się natychmiast, bo jak pisałam, większość tych sygnałów ani nie jest nasza, ani nie ma żadnych powiązań z ciałem fizycznym, ono te sygnały jedynie przekazuje, to samo nasze emocje i myśli. Jesteśmy jednością i z każdym dniem będziemy sobie to coraz wyraźniej uświadamiać, a niedługo sytuacja się odmieni w ten sposób, że zaczniemy częściej odczuwać nawzajem naszą miłość, radość i ekstazę, i wtedy zaczniemy naprawdę żyć na co dzień na Nowej Gai, razem ze wszystkimi innymi jej mieszkańcami:D :D :D
piątek, 26 września 2014
Radosna Reaktywacja albo co w trawie ostatnio piszczy;):):D
Serdecznie witamy wszystkich po wakacjach:D:D:D (czas jest iluzją, więc doprawdy nie liczcie na kalkulatorze, jak długo balowaliśmy tu i ówdzie...a nawet gdzie indziej;) :D :) )
Przekazów 'tłumaczonych' od tej pory tu nie będzie (no chyba że coś absolutnie cudownego np. od Rona Head'a zechce się komuś przełożyć:D), za to będzie Jeszcze Więcej opty-mistycznych wieści z każdego możliwego wszechświata, w którym mamy swe wtyczki:P (a że wszyscy mamy w każdym, więc...etc etc;):)
No to do rzeczy:) Wiosna wszechświata weszła w ciągu ostatnich paru miesięcy w nową fazę, gdyż po przesileniu letnim powstała całkowicie nowa jego struktura energetyczna. Jest to już w istocie nowy wszechświat, zamieszkany na każdym swym 'poziomie' przez odrodzone energetycznie istoty i formy świadomości. Czas Feniksa, czas totalnego przetopu, ogarnia już wszystkie piętra, bo 'w środku' jesteśmy już kimś innym :D Stare informacje na tematy duchowe w międzyczasie zdążyły się znacznie, a niekiedy i całkowicie zdezaktualizować, a ponieważ moja dusza-archiwistka ma całkiem szeroki dostęp do tych aktualizacji i dostarcza mi ich od początku roku, będę tu najważniejsze z nich zamieszczać, bo zapewne niektórym osobom mogą się one jeszcze przydać. 'Jeszcze', gdyż dość niedługo będziemy w pełni świadomi tych aktualizacji - jak to się ładnie mówi w buddyzmie 'przestrzeń jest informacją' i przypomnimy sobie znów, jak z tego na co dzień korzystać :D a póki co...zapraszam na mały serwis ;) :)
Równonoc przyniosła finalizację zmian w strukturze wszechświata. Od 23 września działa już w pełni nowa święta geometria (co oznacza że stara nie działa w ogóle;)...no chyba że sami się upieramy przy jej powidokach:p:) ) Zmiany te trwały przez ostatnich parę lat; jeszcze 4 lata temu to, co na temat 'starej świętej geometrii' można było znaleźć np. w książce Drunvalo "Pradawna tajemnica kwiatu życia" było aktualne w 100%, po roku tylko w 80-90, a poniżej połowy zeszliśmy po ostatnim przesileniu zimowym 22 grudnia 2013. Potem miała miejsce seria spektakularnych resetów rozmaitych elementów struktury wszechświata, i po każdym z nich zastanawiałam się, w jaki sposób jesteśmy jeszcze w stanie chodzić i mówić (a nawet śpiewać i jeść czekoladę:P:D i pomarańcze, mniam:) ) Ale że to wszystko jest naszą wspólną grą/iluzją, daliśmy radę:) i teraz weszliśmy właśnie w zupełnie nowy etap kolejnej wielkiej zabawy pt. "Nowy wszechświat - nowe życie";) :D :D
Równonoc przyniosła finalizację zmian w strukturze wszechświata. Od 23 września działa już w pełni nowa święta geometria (co oznacza że stara nie działa w ogóle;)...no chyba że sami się upieramy przy jej powidokach:p:) ) Zmiany te trwały przez ostatnich parę lat; jeszcze 4 lata temu to, co na temat 'starej świętej geometrii' można było znaleźć np. w książce Drunvalo "Pradawna tajemnica kwiatu życia" było aktualne w 100%, po roku tylko w 80-90, a poniżej połowy zeszliśmy po ostatnim przesileniu zimowym 22 grudnia 2013. Potem miała miejsce seria spektakularnych resetów rozmaitych elementów struktury wszechświata, i po każdym z nich zastanawiałam się, w jaki sposób jesteśmy jeszcze w stanie chodzić i mówić (a nawet śpiewać i jeść czekoladę:P:D i pomarańcze, mniam:) ) Ale że to wszystko jest naszą wspólną grą/iluzją, daliśmy radę:) i teraz weszliśmy właśnie w zupełnie nowy etap kolejnej wielkiej zabawy pt. "Nowy wszechświat - nowe życie";) :D :D
Wygląda przy okazji na to, że słynne 'wyjście z dualizmu' dotyczy nie tylko naszego nowego, ale i całej serii następnych wszechświatów, opartych na nowym modelu. Dwójnia przechodzi w trójnię, zasada par przeciwieństw ustępuje zasadzie troistości. Takie pojęcia jak 'góra i dół', 'prawe i lewe', a zwłaszcza 'dobro i zło' przestają mieć znaczenie, gdyż przestały istnieć ich matryce w strukturze wszechświata. 'Męskie i żeńskie' także, o czym w następnych wiadomościach ;) Nie znaczy to, że zniknie dwójka jako liczba, ale stanie się ona o wiele mniej ważna, gdyż teraz więcej konfiguracji opartych jest na liczbach nieparzystych, zwłaszcza 3 i 5.
20 czerwca dokonała się synteza materii i antymaterii, 22 września - częściowa synteza światła i ciemności (częściowa, gdyż światło i ciemność nie są przeciwieństwami). 25 sierpnia zdemontowana została ostatecznie matryca 'dobra i zła', niewiarygodna i fascynująca deformacja nurtu wszechświata, stworzona wspólnie przez nas wszystkich...zdaje się zresztą z nudów:p dusze z 'podstawówkowych roczników' już nie wiedziały co ze sobą zrobić i uprosiły wszystkich o pomoc w tym przedsięwzięciu:P dlatego też schyłek starego wszechświata przypominał partię mega-szachów, w której prawie połowa istot grała 'czarnymi pionkami'; co ciekawe okazało się, że większość z nich to były dusze w wieku 'niemowlęcym', bo tylko one miały 'naskładane' na tyle mało miłości, że były w stanie taką rolę odgrywać. Teraz, gdy matryca 'dobra i zła' już nie istnieje, wracają one w serii przypływów i odpływów do naturalnego nurtu wszechświata; bardzo wiele z nich jeszcze nie rozumie, że tamta gra jest skończona, a ponieważ stosunkowo długo się z nią identyfikowały, jeszcze przez jakiś 'czas' będą przechodzić okres 'resocjalizacji' aż do świadomego zjednoczenia z resztą kosmicznej rodziny. Ponieważ matryca - czyli silnik zaburzających energii, które można by określić jako negatywne emocje i myśli (Robert A. Monroe nazywa to 'pasmem H-dźwięku') - już nie tworzy ich kolejnych fal, przestrzeń nam się całkiem niedługo oczyści, i w tej większej przejrzystości wszyscy będziemy wyraźniej widzieć kim jesteśmy i w jaki sposób stwarzamy naszą rzeczywistość, w jaki sposób nasze intencje tworzą wiry w przestrzeni, w jaki sposób nasze myśli i uczucia kształtują nasze bezpośrednie doświadczenia i nasze otoczenie.
Ostatnie dni wokół równonocy były zresztą dla wielu osób (w tym i dla mnie) świetną okazją by przyjrzeć się z bliska temu procesowi. Podążenie za dowolną 'negatywną' myślą czy emocją (bardzo wiele z nich nie ma z nami nic wspólnego, pochodzi z resztek tego 'śmietnika' lub jest indukowanych) wyraźnie doprowadzało do regularnego wypadania z położenia równowagi, wystarczyło pozwolić sobie na 'nakręcenie' przyczepionych przez nas do tych myśli czy emocji spiral energetycznych - i myk! spadaliśmy z liny/równoważni:P W ten sposób uczymy się, że kończy się 'czas dramatów', zwłaszcza nieświadomych, kończy się czas absurdalnych wymówek, marudzenia, osądzania, użalania się nad sobą - to wszystko była stara gra, a nowa jest naprawdę przyjemniejsza:D...i, przynajmniej dla dusz ciut powyżej podstawówki, o wiele ciekawsza:p:D
Tego rodzaju 'ćwiczenia na równoważni' są tym cenniejsze w obliczu aktualnych totalnych przemian, po których wszechświat bardzo się 'zdemokratyzował', a wpływ naszych dusz (i innych 'pięter' nas samych) na nasze ludzkie życie znacznie zmalał, więc teraz większość decyzji jest w rękach nas jako ludzi...co oznacza większą wolność i zarazem większą odpowiedzialność;) :D rosnąca teraz w przyspieszonym tempie przejrzystość naszej wspólnej przestrzeni pomoże nam wyraźnie dostrzec, kim naprawdę jesteśmy i czego pragniemy - jako ludzie, i jako niezwykłe, ogromne, wielowymiarowe boskie istoty:D:D:D
20 czerwca dokonała się synteza materii i antymaterii, 22 września - częściowa synteza światła i ciemności (częściowa, gdyż światło i ciemność nie są przeciwieństwami). 25 sierpnia zdemontowana została ostatecznie matryca 'dobra i zła', niewiarygodna i fascynująca deformacja nurtu wszechświata, stworzona wspólnie przez nas wszystkich...zdaje się zresztą z nudów:p dusze z 'podstawówkowych roczników' już nie wiedziały co ze sobą zrobić i uprosiły wszystkich o pomoc w tym przedsięwzięciu:P dlatego też schyłek starego wszechświata przypominał partię mega-szachów, w której prawie połowa istot grała 'czarnymi pionkami'; co ciekawe okazało się, że większość z nich to były dusze w wieku 'niemowlęcym', bo tylko one miały 'naskładane' na tyle mało miłości, że były w stanie taką rolę odgrywać. Teraz, gdy matryca 'dobra i zła' już nie istnieje, wracają one w serii przypływów i odpływów do naturalnego nurtu wszechświata; bardzo wiele z nich jeszcze nie rozumie, że tamta gra jest skończona, a ponieważ stosunkowo długo się z nią identyfikowały, jeszcze przez jakiś 'czas' będą przechodzić okres 'resocjalizacji' aż do świadomego zjednoczenia z resztą kosmicznej rodziny. Ponieważ matryca - czyli silnik zaburzających energii, które można by określić jako negatywne emocje i myśli (Robert A. Monroe nazywa to 'pasmem H-dźwięku') - już nie tworzy ich kolejnych fal, przestrzeń nam się całkiem niedługo oczyści, i w tej większej przejrzystości wszyscy będziemy wyraźniej widzieć kim jesteśmy i w jaki sposób stwarzamy naszą rzeczywistość, w jaki sposób nasze intencje tworzą wiry w przestrzeni, w jaki sposób nasze myśli i uczucia kształtują nasze bezpośrednie doświadczenia i nasze otoczenie.
Ostatnie dni wokół równonocy były zresztą dla wielu osób (w tym i dla mnie) świetną okazją by przyjrzeć się z bliska temu procesowi. Podążenie za dowolną 'negatywną' myślą czy emocją (bardzo wiele z nich nie ma z nami nic wspólnego, pochodzi z resztek tego 'śmietnika' lub jest indukowanych) wyraźnie doprowadzało do regularnego wypadania z położenia równowagi, wystarczyło pozwolić sobie na 'nakręcenie' przyczepionych przez nas do tych myśli czy emocji spiral energetycznych - i myk! spadaliśmy z liny/równoważni:P W ten sposób uczymy się, że kończy się 'czas dramatów', zwłaszcza nieświadomych, kończy się czas absurdalnych wymówek, marudzenia, osądzania, użalania się nad sobą - to wszystko była stara gra, a nowa jest naprawdę przyjemniejsza:D...i, przynajmniej dla dusz ciut powyżej podstawówki, o wiele ciekawsza:p:D
Tego rodzaju 'ćwiczenia na równoważni' są tym cenniejsze w obliczu aktualnych totalnych przemian, po których wszechświat bardzo się 'zdemokratyzował', a wpływ naszych dusz (i innych 'pięter' nas samych) na nasze ludzkie życie znacznie zmalał, więc teraz większość decyzji jest w rękach nas jako ludzi...co oznacza większą wolność i zarazem większą odpowiedzialność;) :D rosnąca teraz w przyspieszonym tempie przejrzystość naszej wspólnej przestrzeni pomoże nam wyraźnie dostrzec, kim naprawdę jesteśmy i czego pragniemy - jako ludzie, i jako niezwykłe, ogromne, wielowymiarowe boskie istoty:D:D:D
cdn
Subskrybuj:
Posty (Atom)