piątek, 14 listopada 2014


Miało być o czym innym, ale mam wrażenie, że pewien temat wart jest szybkiego poruszenia w aktualnościach. A mianowicie chodzi o 'oficjalną medycynę' i jej diagnozy oraz ich interpretację w świetle aktualnych zmian na Ziemi.

Kody nowej geometrii, jakie otrzymaliśmy w ciągu miesiąca, od równonocy do 22.10, zapewniają wszystkim tym, którzy pozostaną na Nowej Gai, idealnie zdrowe, sprawne i szczęśliwe ciała, a stanie się to szybciej niż wiele osób ośmiela się przypuścić;) Kody, jakie zeszły 24.10, o czym pisałam mniej więcej w tamtym czasie, to już zaawansowane 'sprawności harcerskie', związane np. z fizyczną nieśmiertelnością czy też zamianą ciała w światło i z powrotem (w buddyzmie nosi to nazwę 'tęczowego ciała'). Zgodnie z rozpowszechnionymi na Zachodzie przekonaniami mamy więc już wszyscy w sobie całkiem niezwykłe programy, sprzyjające robieniu 'cudów', i nie dzieje się tak przypadkiem...^_^ teraz istotne dla naszego globalnego procesu jest nie tylko 'promieniowanie swoją prawdą' i nową energią, i nie tylko dostarczanie chętnym informacji o przemianach i nowym świecie, ALE I zademonstrowanie tego i owego...przez wszystkich, którzy są już na to chętni i gotowi;) :D Tak zwany 'cud' jest bardzo silnym anihilatorem starych programów typu 'to niemożliwe żeby...' Dla większości ludzi wystarczy jeden większego kalibru dowód na rzecz czegoś uznawanego w naszej kulturze za niemożliwe, aby wiele sztywnych, wyuczonych koncepcji i przekonań rozsypało się w pył:D 'Ooo, Kowalski może, no to i ja!';) - i wtedy często się zdarza, że odruchowo wyrażamy również intencję typu 'to ja też tak chcę!', a to zazwyczaj wystarcza, by uruchomić kody, które w sobie nosimy, choć o tym możemy nie wiedzieć, i magia nowej świętej geometrii rozkwita na naszych - i nie tylko naszych - oczach...:DDD

W ostatnich latach zmiany energetyczne,  związane z wielką przemianą Gai, często wpływały w wyraźny czy wręcz dotkliwy sposób na nasze fizyczne funkcjonowanie. Dziwnych objawów było na pęczki, i niektórzy latali od lekarza do lekarza próbując ustalić 'co mi jest?':P Nawet lekarze ze Wschodu, gdzie na fizjologii człowieka znano się o niebo lepiej niż u nas, mieli ostatnio kłopoty ze zdiagnozowaniem wielu 'przypadków', gdyż po prostu otrzymaliśmy w ciągu paru ostatnich lat zupełnie nową energetykę, i w żadnej książce nie jest ona jeszcze opisana...:) Zachodni lekarze, których nauczono, że człowiek jest czymś w rodzaju ożywionego kawałka mięsa, nie mieli do tej pory wielu możliwości, by dowiedzieć się o złożoności i subtelności już choćby ludzkiego ciała, a teraz ich zakres wiedzy na ten temat jest tak wąski, że absolutnie nie będąc w stanie zrozumieć, co się w nas dzieje, co i rusz obdarowują swych bliźnich całkiem nieciekawymi diagnozami...ostatnio coraz częściej o tym słyszę, dlatego uznałam, że warto o tym jak najszybciej napisać:) Moja znajoma śmieje się, że gdyby przez te ostatnie lata chodziła do lekarza z tymi wszystkimi 'wzniesieniowymi objawami', pochowali by ją już co najmniej parę razy:PP bywa i odwrotnie (co jest w efekcie o wiele zdrowsze;) - inna znajoma przez parę miesięcy przechodziła wyraźny proces głębokiej przemiany energetycznej, miała dziwne zaburzenia i dostawała proszki, od których robiło jej się jeszcze gorzej, a w końcu gdy zemdlała i zabrano ją na serię badań, usłyszała 'zgodnie z wynikami tych badań jest pani tak zdrowa, że mogłaby pani iść kopać ziemniaki':PP No nie poszła;) ale 'samo' jej się poprawiło, gdy ten proces dobiegł końca i funkcjonowanie jej ciała się unormowało:)

Naprawdę szkoda mi lekarzy, bo wielu z nich jest szczerze oddanych ludziom i swemu zawodowi, ale w obecnych warunkach ich malejący z każdym dniem zasób wiedzy o ludzkim ciele i jego funkcjonowaniu staje się większym zagrożeniem dla zdrowia ich pacjentów niż dotychczas bywało;) Oczywiście wszystko to jest kwestią przekonań i wiary w rozpowszechniony w naszej kulturze paradygmat naukowy, i to się już niedługo zmieni, ale póki co warto trzymać rękę na pulsie i chronić siebie oraz innych przed skutkami tego rodzaju informacji.

Teraz wchodzimy w okres, gdy potrzebujemy 'dowodów' i wręcz 'cudów' na rzecz rzeczywistości Nowej Gai i naszych autentycznych możliwości, zwłaszcza po to, aby uchronić od niepotrzebnej śmierci wiele osób, które na tej Nowej Gai pozostaną, ale ich przekonania rzucają ich na pastwę fałszywych diagnoz lekarskich, albo ich stan zdrowia sprawia, że wyrażają oni, zapewne często, intencje typu 'a już mam tego dość', i wtedy nieświadomie 'ustawiają się w kolejce' do następnego wcielenia tutaj, co w większości przypadków już wcale nie jest potrzebne! Znakomita większość ludzi, którzy tu pozostaną, mogą uczynić to w swoich obecnych ciałach, które teraz mogą się łatwo i w krótkim czasie całkowicie zregenerować i odmłodzić. Niewiele jest na Gai ludzkich ciał, których 'nie opłaca się' doprowadzić do doskonałej formy za sprawą nowych kodów i odpowiedniej intencji. Oczywiście może się zdarzyć, że komuś po prostu znudziło się dotychczasowe otoczenie i chce je zmienić już natychmiast, więc 'wyprowadza się' najpierw na drugą stronę, a potem robi comeback w inną okolicę i inne towarzystwo...;) :P Ale takich ludzi nie ma aż tak wielu, zresztą niedługo przeprowadzki i częste podróże w inne rejony świata będą stanowiły naszą codzienność, zwłaszcza gdy uruchomimy parę dodatkowych opcji typu bilokacja czy teleportacja;):D Większość ludzi, żyjących obecnie na Gai, zostanie również i na Nowej Gai, a w ciągu następnego roku, gdy wszystko zacznie wyglądać różowiej, jeszcze więcej osób rozważy na nowo tę decyzję, i naprawdę nie ma powodu, byśmy się rozstawali z tymi, których kochamy i którzy nas kochają, tylko dlatego, że ich błędne przekonania mogą doprowadzić ich obecne ciała do stanu, w którym nie będą mogły funkcjonować... Dlatego DOWODY są teraz takie ważne - dowody że 'to działa', że ta wielka przemiana naprawdę zachodzi, i że możemy już razem wejść w zupełnie inny model istnienia, powrócić do rajskiego ogrodu i cieszyć się tym, na co tak długo wspólnie pracowaliśmy...:)))))))))))))))))))))))))))))) ...i dlatego warto sobie wszelkie możliwe kody czym prędzej uruchomić i już się cieszyć na myśl o licznych radosnych niespodziankach, jakie będziemy mogli zaniedługo sprawiać sobie i innym...;) :D:D:D
 



5 komentarzy:

  1. Kocham Cię Wikuś i DZIĘKUJĘ całym SERCEM za te uskrzydlające wiadomości. Buziaczki :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wystarczy intencja ich uruchomienia Aniołku?

    OdpowiedzUsuń
  3. Aktywowałam! Melduję gotowość na CUD!
    :*
    sauriu

    OdpowiedzUsuń
  4. Witam, "przypadkiem" wróciłam na Twój Blog Wiko, a tu takie cudowności. Dzięki, aktywacja zrobiona.
    Buziaki Bratek.

    OdpowiedzUsuń
  5. Super!:DDD na zdrowie i ku cudownościom wszelakim, kochane, i buziaki:* :* :* :* :* <3<3<3<3<3

    Tak, wystarczy intencja do uruchomienia każdego kodu, jaki otrzymaliśmy, i można to zrobić hurtowo, nawet wszystkie kody z paru lat na raz:D oczywiście można dodać, żeby 'ładowały się' z taką szybkością i w takiej kolejności, jaka w danej chwili jest dla nas optymalna;) :D teraz fruwa dookoła tyle różnych skarbów, że niektórzy się 'zapychają', gdy za dużo wchłoną na raz:P kiedykolwiek czujemy przestery, warto wypowiedzieć również i intencje harmonizujące/kojące, żeby gładko wchodziło;) ^_^ :D

    OdpowiedzUsuń