niedziela, 23 listopada 2014


Byłam na super imprezie tydzień temu:D ^_^ :D (pozdrawiam wszystkie Misiaczki z Łodzi i okolic:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*<3<3<3) Oprócz tego, że było cudnie, to przy okazji i baaardzo pouczająco...;):D Poczułam jeszcze mocniej niż zwykle, na czym polega globalna alchemia i ta wspólna zupa, w której wszyscy siedzimy i bulgoczemy od paru dobrych lat;):):) Już na samym wejściu było ciekawie, bo miałam wrażenie, że nie jestem w stanie nawet porządnie przywitać się z pewną piękną istotą, z którą zazwyczaj stapiałyśmy się na dzień dobry;):D a tu taka sterta najróżniejszych energii otaczała nas obydwie, że miałam wrażenie, że ani się nie możemy dobrze objąć, a o stapianiu się w ogóle nie było mowy... Ale po dwóch godzinach w parę osób przy wspólnym stole, po paru rozmowach w różnych konfiguracjach, nad pysznym jedzonkiem i w miłej, pełnej śmiechu atmosferze wszystko się przetrawiło i połączyło, ogarnęło nas, i w tym wibrującym polu przez dwa dni przyjemnie się pławiliśmy, ku pożytkowi solowemu i globalnemu...;) :D ^_^

INTEGRACJA: to temat nr 1 po naszej listopadowej pełni obfitości i kolejnym przejściu 11.11 Ziarna niedawno posiane już zaczynają puszczać kiełki, co niektórzy wyraźnie odczuwają jako błogosławieństwo i 'ruszenie z miejsca', a inni jako nowe przestery i przeładowanie energiami. To nagromadzenie energii we wspólnej przestrzeni może być odbierane przez nas w dość podobny sposób jak przedtem, ale w większości są to już zupełnie inne energie... Jeszcze miesiąc temu, na przełomie października i listopada, pomiędzy naszymi tradycyjnymi klimatami cmentarnymi a całą tą importowaną halloweenową otoczką, bywało znów dość ciemnawo i niezbyt apetycznie:P:P teraz przestery energetyczne zaczynają mieć inny charakter; jeszcze niedawno odbierałam głównie sygnały od bliskich i znajomych osób, zazwyczaj pół/nieświadome wezwania o pomoc w stresujących sytuacjach; teraz coraz częściej pojawiają się sygnały od ludzi czasem mi nieznanych, gdyż z powodu zalewu nowych energii wiele osób, nie wiedząc co się dzieje, nieświadomie wyciąga na oślep 'łapki energetyczne' i przyczepia się do innych, pragnąc jakoś zachować równowagę, albo szuka nowych połączeń, jak wyrastające młode pędy, które rosną i szukają 'swojej drogi' i 'swojego miejsca'. W większości są to 'pomyłki'/błędne połączenia (wyraźnie czuć to zwłaszcza w postaci np. przegrzewania się głowy, poczucia ucisku czy dziwnego mrowienia), również z bliskimi osobami, które mają najłatwiejszy dostęp do naszej energetyki i zazwyczaj nieświadomie łączą się z nami, czasem wiele razy dziennie...;) odpinam tych połączeń ostatnio sporo, bo prawie wszystkie te 'pomyłkowe' są nam zbędne, zwłaszcza te, które wywołują przestery - do tego również świetnie nam się przydaje dyżurne pole globalnej ochrony: wzywamy strażników, wyrażamy intencję odłączenia wszelkich zbędnych połączeń, i droga wolna...dla obu stron:P:D (swoją drogą widać/czuć teraz jasno jak wyglądają skutki wysyłania byle czego 'w eter'...więc kogo już na to stać, lepiej niech tego unika:p) No i zawsze można posłać wszystkim tym ludziom życzenia wszelkiej pomyślności i odnalezienia właściwego dla nich kierunku, żeby ich tak z pustymi rękami nie wypraszać ze swego (żyznego;) pola...;):P ale nasza spójność energetyczna jest sprawą podstawową i zazwyczaj nie ma się co rozdrabniać w takiej sytuacji, gdyż nasza własna integracja jest bezcenna i dla nas, i dla całej Gai oraz nowego wszechświata - nią promieniujemy 'na zewnątrz', nią spontanicznie 'magnetyzujemy' inne istoty, pomagając im uzyskać ich własną spójność, i ona jest tym właściwym dostrojeniem ('alignment' - z ang.:sojusz; ustawienie w osi) rozmaitych 'warstw' naszej złożonej istoty tak, byśmy mogli harmonijnie współistnieć na każdym swym poziomie i w każdym wymiarze.

Ostatecznie wszyscy na Gai i w nowym wszechświecie utworzą wspólną sieć (możliwie jak najbardziej świadomej) jedności, ale istnieje pewien optymalny porządek tej integracji (tzn parę jego optymalnych wersji plus oczywiście 'poprawka na spontan Mamusi/Tatusia':P:D:P...bo Stwórca czasem improwizuje, w końcu nowy wszechświat to twórczość, a nie rzemiosło...;)

Człowiek jest istotą bardzo złożoną, a na różnych naszych poziomach istniały rozmaite ograniczniki, niektóre celowo umieszczone tam przez dusze/naddusze po to, byśmy szli w miarę prostą drogą i wykonali w tym życiu swe zadania dla Gai;) teraz jednak większość tych ograniczników jest już zbędna, warto więc wyrazić intencję rozpuszczenia wszystkich tego rodzaju programów, które w nowym wszechświecie już nam nie służą.

Równocześnie bardzo przydatna jest intencja zintegrowania wszystkich swych części oraz całości energetycznych i kto jej jeszcze do tej pory nie wyraził, to ma świetną ku temu okazję i świetny 'czas';):D:D Nasza przejrzystość i spójność w naturalny sposób zwiększa się teraz z dnia na dzień, dzięki czemu będziemy lepiej rozpoznawać swoje autentyczne właściwości, potrzeby i priorytety, wyraźniej czuć wzajemne dostrojenie i zsynchronizowanie rozmaitych naszych 'poziomów' i napawać się głębią ich znaczenia i coraz silniejszego i bardziej świadomego ich połączenia. 

Warto w tym miejscu dodać jeszcze coś, co z pewnością wiele osób bardzo uraduje: nasze stare wspomnienia rozmaitych ekstremalnych zmagań z rzeczywistością 3w zostały już w czerwcu (na przesilenie letnie) bezpiecznie umieszczone w kosmicznych archiwach/akaszy, po czym w większości wykasowane z naszego 'twardego dysku':DDD wiele naszych wspomnień z 'poprzednich wcieleń' jest zmienionych na szczęśliwsze, i to samo zaczyna dotyczyć zapisów z naszego obecnego wcielenia;):):D dlatego często 'zapominamy' nawet o tym, co działo się dzień wcześniej - po prostu to, co jest nam zbędne w 'rajskim ogrodzie Gai' i nowym wszechświecie, cały ten niepotrzebny nam już na co dzień do życia bagaż doświadczeń, idzie 'do lamusa' - nic się nie zmarnuje, kto będzie chciał dowiedzieć się czegoś o tego rodzaju rzeczywistości, będzie mieć tę możliwość, ale nam już teraz te informacje do niczego nie będą potrzebne, więc jedno po drugim te zbędne wspomnienia ulotnią się jak sny, a radość nowego poranka całkowicie je rozpuści...:DDDDDDDDDDDDDDD  





piątek, 14 listopada 2014


Miało być o czym innym, ale mam wrażenie, że pewien temat wart jest szybkiego poruszenia w aktualnościach. A mianowicie chodzi o 'oficjalną medycynę' i jej diagnozy oraz ich interpretację w świetle aktualnych zmian na Ziemi.

Kody nowej geometrii, jakie otrzymaliśmy w ciągu miesiąca, od równonocy do 22.10, zapewniają wszystkim tym, którzy pozostaną na Nowej Gai, idealnie zdrowe, sprawne i szczęśliwe ciała, a stanie się to szybciej niż wiele osób ośmiela się przypuścić;) Kody, jakie zeszły 24.10, o czym pisałam mniej więcej w tamtym czasie, to już zaawansowane 'sprawności harcerskie', związane np. z fizyczną nieśmiertelnością czy też zamianą ciała w światło i z powrotem (w buddyzmie nosi to nazwę 'tęczowego ciała'). Zgodnie z rozpowszechnionymi na Zachodzie przekonaniami mamy więc już wszyscy w sobie całkiem niezwykłe programy, sprzyjające robieniu 'cudów', i nie dzieje się tak przypadkiem...^_^ teraz istotne dla naszego globalnego procesu jest nie tylko 'promieniowanie swoją prawdą' i nową energią, i nie tylko dostarczanie chętnym informacji o przemianach i nowym świecie, ALE I zademonstrowanie tego i owego...przez wszystkich, którzy są już na to chętni i gotowi;) :D Tak zwany 'cud' jest bardzo silnym anihilatorem starych programów typu 'to niemożliwe żeby...' Dla większości ludzi wystarczy jeden większego kalibru dowód na rzecz czegoś uznawanego w naszej kulturze za niemożliwe, aby wiele sztywnych, wyuczonych koncepcji i przekonań rozsypało się w pył:D 'Ooo, Kowalski może, no to i ja!';) - i wtedy często się zdarza, że odruchowo wyrażamy również intencję typu 'to ja też tak chcę!', a to zazwyczaj wystarcza, by uruchomić kody, które w sobie nosimy, choć o tym możemy nie wiedzieć, i magia nowej świętej geometrii rozkwita na naszych - i nie tylko naszych - oczach...:DDD

W ostatnich latach zmiany energetyczne,  związane z wielką przemianą Gai, często wpływały w wyraźny czy wręcz dotkliwy sposób na nasze fizyczne funkcjonowanie. Dziwnych objawów było na pęczki, i niektórzy latali od lekarza do lekarza próbując ustalić 'co mi jest?':P Nawet lekarze ze Wschodu, gdzie na fizjologii człowieka znano się o niebo lepiej niż u nas, mieli ostatnio kłopoty ze zdiagnozowaniem wielu 'przypadków', gdyż po prostu otrzymaliśmy w ciągu paru ostatnich lat zupełnie nową energetykę, i w żadnej książce nie jest ona jeszcze opisana...:) Zachodni lekarze, których nauczono, że człowiek jest czymś w rodzaju ożywionego kawałka mięsa, nie mieli do tej pory wielu możliwości, by dowiedzieć się o złożoności i subtelności już choćby ludzkiego ciała, a teraz ich zakres wiedzy na ten temat jest tak wąski, że absolutnie nie będąc w stanie zrozumieć, co się w nas dzieje, co i rusz obdarowują swych bliźnich całkiem nieciekawymi diagnozami...ostatnio coraz częściej o tym słyszę, dlatego uznałam, że warto o tym jak najszybciej napisać:) Moja znajoma śmieje się, że gdyby przez te ostatnie lata chodziła do lekarza z tymi wszystkimi 'wzniesieniowymi objawami', pochowali by ją już co najmniej parę razy:PP bywa i odwrotnie (co jest w efekcie o wiele zdrowsze;) - inna znajoma przez parę miesięcy przechodziła wyraźny proces głębokiej przemiany energetycznej, miała dziwne zaburzenia i dostawała proszki, od których robiło jej się jeszcze gorzej, a w końcu gdy zemdlała i zabrano ją na serię badań, usłyszała 'zgodnie z wynikami tych badań jest pani tak zdrowa, że mogłaby pani iść kopać ziemniaki':PP No nie poszła;) ale 'samo' jej się poprawiło, gdy ten proces dobiegł końca i funkcjonowanie jej ciała się unormowało:)

Naprawdę szkoda mi lekarzy, bo wielu z nich jest szczerze oddanych ludziom i swemu zawodowi, ale w obecnych warunkach ich malejący z każdym dniem zasób wiedzy o ludzkim ciele i jego funkcjonowaniu staje się większym zagrożeniem dla zdrowia ich pacjentów niż dotychczas bywało;) Oczywiście wszystko to jest kwestią przekonań i wiary w rozpowszechniony w naszej kulturze paradygmat naukowy, i to się już niedługo zmieni, ale póki co warto trzymać rękę na pulsie i chronić siebie oraz innych przed skutkami tego rodzaju informacji.

Teraz wchodzimy w okres, gdy potrzebujemy 'dowodów' i wręcz 'cudów' na rzecz rzeczywistości Nowej Gai i naszych autentycznych możliwości, zwłaszcza po to, aby uchronić od niepotrzebnej śmierci wiele osób, które na tej Nowej Gai pozostaną, ale ich przekonania rzucają ich na pastwę fałszywych diagnoz lekarskich, albo ich stan zdrowia sprawia, że wyrażają oni, zapewne często, intencje typu 'a już mam tego dość', i wtedy nieświadomie 'ustawiają się w kolejce' do następnego wcielenia tutaj, co w większości przypadków już wcale nie jest potrzebne! Znakomita większość ludzi, którzy tu pozostaną, mogą uczynić to w swoich obecnych ciałach, które teraz mogą się łatwo i w krótkim czasie całkowicie zregenerować i odmłodzić. Niewiele jest na Gai ludzkich ciał, których 'nie opłaca się' doprowadzić do doskonałej formy za sprawą nowych kodów i odpowiedniej intencji. Oczywiście może się zdarzyć, że komuś po prostu znudziło się dotychczasowe otoczenie i chce je zmienić już natychmiast, więc 'wyprowadza się' najpierw na drugą stronę, a potem robi comeback w inną okolicę i inne towarzystwo...;) :P Ale takich ludzi nie ma aż tak wielu, zresztą niedługo przeprowadzki i częste podróże w inne rejony świata będą stanowiły naszą codzienność, zwłaszcza gdy uruchomimy parę dodatkowych opcji typu bilokacja czy teleportacja;):D Większość ludzi, żyjących obecnie na Gai, zostanie również i na Nowej Gai, a w ciągu następnego roku, gdy wszystko zacznie wyglądać różowiej, jeszcze więcej osób rozważy na nowo tę decyzję, i naprawdę nie ma powodu, byśmy się rozstawali z tymi, których kochamy i którzy nas kochają, tylko dlatego, że ich błędne przekonania mogą doprowadzić ich obecne ciała do stanu, w którym nie będą mogły funkcjonować... Dlatego DOWODY są teraz takie ważne - dowody że 'to działa', że ta wielka przemiana naprawdę zachodzi, i że możemy już razem wejść w zupełnie inny model istnienia, powrócić do rajskiego ogrodu i cieszyć się tym, na co tak długo wspólnie pracowaliśmy...:)))))))))))))))))))))))))))))) ...i dlatego warto sobie wszelkie możliwe kody czym prędzej uruchomić i już się cieszyć na myśl o licznych radosnych niespodziankach, jakie będziemy mogli zaniedługo sprawiać sobie i innym...;) :D:D:D
 



wtorek, 11 listopada 2014


O tym co się działo dzisiaj i wciąż się dzieje parę słów następnym razem:) a tymczasem doniesienia na temat zeszłego tygodnia, opisujące pewne ładnie dopięte już wzory energetyczne, gotowe do 'bezpośredniego spożycia' i zastosowania;) :D 



'Pełnia obfitości' 6 listopada podsumowała kolejny znaczący reset i była drzwiami do rozkwitającego rajskiego ogrodu, jakim Gaja znów się staje :D Ostatnie 12,5 tysiąca lat były czasem eksperymentu - jak się okazuje ma to często miejsce pod koniec danego omniwszechświata, i tym razem wyglądało to tak, jakby przed zmianą rodzice na trochę przysnęli i pozwolili dzieciom mazać po ścianach 'bo i tak będzie remont'...;):D:P okazało się jednak, że zrobienie remontu w domu aż po sufit wymazanym smołą nie jest aż takie proste:P:P...no ale w końcu się udało, choć oczadziałe od oparów dzieci i nie tylko one gorliwie w tym remoncie przeszkadzały i zachowywały się jakby powariowały...bo tak w istocie było, na trochę ;) ale generująca te interesujące dla niektórych trucizny matryca 'dobra i zła' została zdemontowana pod koniec sierpnia i z całej zanieczyszczonej energii, jaka po niej została w przestrzeni, uzdatniliśmy do chwili obecnej ponad 95%:D a zatem dom został odnowiony i przebudowany, nowe sprzęty wniesione i zmiatamy teraz ostatnie śmiecie po tej wiekopomnej renowacji;) A w międzyczasie 'zaczadziali' wracają do przytomności, no i obsialiśmy na nowo nasz wspaniały wspólny ogród...:))) 
 

...a pomagały nam w tym najrozmaitsze istoty z (nazwijmy to) równoległych omniwszechświatów:D to niezwykłe wydarzenie miało miejsce pomiędzy 3 a 6 listopada, i wiele osób miało w tym czasie bardzo znaczące, głębokie i poruszające sny, będące zapewne śladem tego wspólnego przedsięwzięcia:) wszelkie intencje przyczyniające się do szczęśliwego życia istot, nawet wydawałoby się stare i zakurzone, zostały w tych dniach wyciągnięte i użyte do tego zasiewu, gdyż nowy wszechświat będzie wszechświatem obfitości:D:D:D a my możemy już przypomnieć sobie/poćwiczyć, czym to się je...;) :D ^_^

Poczucie braku, dominujące na naszej planecie w czasach ostatniego eksperymentu, i stanowiące tak samo jak wspomniana matryca 'dobra i zła' celowe wypaczenie naturalnej energetyki, w niedługim czasie zniknie i zaczniemy znów swobodnie płynąć szerokim szczodrym nurtem istnienia:D:D:D Pomoże nam w tym oczywiście Gaja, która nas tutaj wezwała i zaprasza teraz wszystkich chętnych a dostrojonych do jej nowych częstotliwości do cieszenia się jej darami:D:D:D

Ludzie są jedynym miejscowym  gatunkiem, który nie polega w pełni na tym, czego dostarcza nam planeta. Niedługo jednak będziemy z powrotem jako te 'ptaki niebieskie, które nie sieją, nie orzą', a żyją;):D Od 1997 roku kolejne grupy osób otrzymują 'kody dla utrzymanków Gai':D a wkrótce będziemy nimi wszyscy, na naszej 'linii czasu' najprawdopodobniej w ciągu paru lat :DDD



Ostatnio kody takie zeszły pod koniec października i teraz ma je ponad 7% populacji Ziemi, pod koniec roku ma przyjść następna fala i wtedy liczba ta wyniesie ok15%; w przyszłym roku liczba ta ma szansę znacznie wzrosnąć, choć zależy to w dużej mierze od nas i od tego, w jaki sposób ci, którzy już te kody otrzymali, zrobią z nich użytek i zademonstrują to pozostałym:) Jeśli zauważacie, że system wyraźnie zaczyna was 'wypluwać', że pojawiają się kłopoty z pracą, z kasą, najprawdopodobniej należycie już lub niedługo będziecie należeć do 'utrzymanków Gai' - pierwsza sprawa wtedy to uruchomić w sobie te kody świadomą intencją/prośbą, po drugie wyrazić intencję, aby wszystko co wam do ziemskiego życia potrzebne pojawiało się na co dzień, po trzecie podziękować, że już to macie i otworzyć się w zaufaniu na tę możliwość, która na razie wielu osobom wydaje się utopią, ale która jest właśnie czymś jak najbardziej naturalnym i oczywistym na każdej szanującej się planecie tego rodzaju:DDD (tzn 5w itd) ZAUFANIE jest teraz kluczem do naszego gładkiego przejścia, jest nam nawet bardziej potrzebne niż miłość, bo miłości mamy całkiem sporo i coraz więcej, a nasze zaufanie do życia było nieustannie podważane przez ostatnie tysiąclecia i również wymaga regeneracji ;) :D
Sami od wieków utrzymujemy system poprzez swoją niewiedzę, nawyki i wyuczony brak zaufania do nurtu i naturalnej obfitości życia. System się jednak już rozsypuje i ma się rozsypać, więc żeby mu w tym pomóc warto (po czwarte;) odpinać się od niego na wszelkie możliwe sposoby, czyli zwłaszcza rezygnować z rozmaitych umów, papierków, prawnych zobowiązań, współpracy z bankami, korporacjami etc, a w jak największym stopniu polegać na zasobach i sposobach naturalnych, do jakich należy barter i wzajemna wymiana energetyczna w postaci rozmaitych 'usług'. Gaja wspiera w pierwszej kolejności grupy dostrojone nie tylko na subtelnych planach, ale i na fizycznym, grupy, które są gotowe stworzyć 'niebo na Ziemi'...



...bo na tym ta cała przemiana polega: na przekroczeniu dualizmu i połączeniu energii 'góry' i 'dołu', które na skalę wszech-kosmiczną odbyło się już w sierpniu (a teraz jeszcze przez około rok będziemy zajmować się łączeniem 'lewego' i 'prawego' ;) :D) To wszystko jest w istocie bardzo proste: będziemy żyć tutaj na co dzień dzieląc się miłością i wszystkim, co mamy najlepszego, jak z rodziną i przyjaciółmi ^_^ :D ^_^  Największym naszym bogactwem jesteśmy przecież my sami i ta planeta, wszystkie nasze właściwości i talenty, nasza różnorodność, nasza kosmiczna wszechstronność, i oczywiście nasze wzajemne powiązania, pełne głębi znaczenia i miłości na rozmaitych naszych 'poziomach' - kochają się wzajemnie nasze duchy, nasze naddusze, nasze dusze, nasze pola energetyczne, nasze wewnętrzne dzieci, no i 'nasi ludzie', choć czasem dowiadują się o tym na samym końcu...;) :D :P ale najpóźniej do Wydarzenia to wszystko się nam wyświetli i rozpoznamy siebie nawzajem, naszych przyjaciół, naszych partnerów, naszych ukochanych, nasze największe miłości...<3333333333333333333333333 a harmonijne związki międzyludzkie, zarówno w skali jednostek jak i grup, będą stanowić niezwykle istotną część naszego życia na Nowej Gai, planecie wszelkiej obfitości i szczęśliwości:DDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD